Gminy uzdrowiskowe, a takich w Polsce jest 45, zarabiają głównie na swoich walorach krajobrazowych i usługach leczniczych świadczonych przez uzdrowiska i sanatoria. Mogłyby liczyć na większe dochody oraz stworzyć dodatkowe miejsca pracy, ale nie pozwala na to nowelizacja ustawy o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych (tj. Dz.U. z 2017 r. poz. 1056), która uniemożliwia prowadzenie w pobliżu zakładów leczniczych działalności przemysłowej.

Zakład zakładowi nierówny

Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami na obszarze uzdrowiska lub obszarze ochrony uzdrowiskowej wydzielono trzy rodzaje stref ochronnych, oznaczone literami „A”, „B” i „C". Strefa A obejmuje teren, na którym są zlokalizowane lub planowane "urządzenia lecznictwa uzdrowiskowego, a także inne obiekty służące takiemu lecznictwu lub obsłudze pacjenta lub turysty, w szczególności pensjonaty, restauracje lub kawiarnie, dla której procentowy udział terenów zielonych wynosi nie mniej niż 75 proc. To właśnie w tej strefie na mocy art. 38 pkt 1 zabrania się m.in. lokalizacji nowych oraz rozbudowy istniejących zakładów przemysłowych.

Czytaj w LEX: Uzyskanie i utrata statusu uzdrowiska w Polsce – aspekty prawne >

Rzecz w tym, jak zostały zdefiniowane „zakłady przemysłowe”. Zgodnie z art. 2 pkt 13 ustawy to: „zespół budynków i urządzeń wraz z terenem, na którym prowadzi się działalność wytwórczą polegającą na przekształcaniu mechanicznym, fizycznym lub chemicznym materiału, substancji lub ich części składowych w nowy produkt”. A to znaczy, że za zakłady przemysłowe mogą być uznane wszelkie firmy, w których dochodzi do wytworzenia nowego produktu – od chemicznych, stolarskich czy masarni po lodziarnie, piekarnie czy rozlewnie wód mineralnych.

NFZ przygotowuje nowe wyceny od 1 lipca  ​- czytaj tutaj>>

 

Sporna definicja zakładu przemysłowego

Efekt był taki, że w gminach uzdrowiskowych odmawiano zgody na wydanie decyzji pozwolenia na budowę dla wielu inwestycji, a także Ministerstwo Zdrowia odmawiało uzgodnienia studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy oraz miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, jeżeli znajdą się w nich zapisy o lokalizacji bądź rozbudowie jakiegokolwiek zakładu produkcyjnego, gdyż lokalizacja takich zakładów jest niezgodna z art. 38a ustawy uzdrowiskowej.

Czytaj w LEX: Nadzór i kontrola w zakładach lecznictwa uzdrowiskowego >

- Na potrzeby ustawy uzdrowiskowej w 2011 r. została wprowadzona ta fatalna definicja zakładu przemysłowego, która kwalifikuje wszystko, co się wiąże z  przeróbką jakiejkolwiek substancji na inny produkt. W rezultacie oznacza to, że w uzdrowisku nie może funkcjonować nawet lodziarnia, naleśnikarnia, czy ciastkarnia, ponieważ każda z tych firm mieści się w tej definicji zakładu przemysłowego. Od początku Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych RP. kwestionowało definicję zakładu przemysłowego w takim brzmieniu, ponieważ łatwo było przewidzieć negatywne  skutki takich uregulowań prawnych. Chcąc zabezpieczyć interesy gmin, wylaliśmy dziecko z kąpielą – mówi dr. n. praw. Jan Golba, burmistrz gminy Muszyna i prezes Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP.

Gminy uzdrowiskowe słabo walczą ze smogiem - czytaj tutaj>>

 


Zapowiedź zmiany definicji zakładu

Ministerstwo Zdrowia kończy prace nad nowelizacją ustawy z 28 lipca 2005 r. o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych (tj. Dz.U. z 2017 r. poz. 1056). Chodzi o zmianę zapisanej w ustawie definicji „zakładu przemysłowego”. Po nowelizacji możliwe byłoby ograniczenie działalności przemysłowej do takiej, której prowadzenie może wywierać znaczący negatywny wpływ na środowisko. To rozwiązanie ustawowe może pomóc otworzyć się gminom na szerszą działalność. Jednak, jak podkreśla  Ministerstwo Zdrowia, liberalizacja prawa nie będzie oznaczała braku obostrzeń w rozbudowie i zakładaniu zakładów w bezpośrednim sąsiedztwie uzdrowisk, ponieważ nadal te szkodliwe dla środowiska i uciążliwe dla ludzi będą zakazane.

-  Walczyliśmy o możliwość uruchamiania zakładów, które nie kolidowałyby z funkcją uzdrowiskową, a wręcz są niezbędne dla ich funkcjonowania. Zmiana definicji nie oznacza wcale, że będziemy budowali fabryki na terenie uzdrowiska. Po pierwsze zakazują tego inne przepisy tej ustawy, po drugie wynika to z planów zagospodarowania przestrzennego. Natomiast po zmianie definicji gmina będzie mogła ulokować na swoim terenie np. rozlewnię wody mineralnej, ale nie musi tego robić. To samorząd ostatecznie zdecyduje, czy wprowadzić daną inwestycję do planu zagospodarowania przestrzennego czy też nie. I to jest bardzo rozsądne rozwiązanie - wyjaśnia Jan Golba.