Wojewoda zwrócił się do spółki o uzupełnienie braków formalnych wniosku o wydanie zezwolenia na pracę dla obywatela Nepalu. Nakazał przedłożyć umowę o świadczenie usług, którą spółka zawarła z podmiotem, w którym cudzoziemiec będzie wykonywał pracę. Ponadto organ zażądał doprecyzowania wniosku w zakresie obowiązków pracowników. Spółka uczyniła zadość tym wymogom. Następnie po upływie ponad trzech miesięcy, organ pozostawił wniosek bez rozpoznania. Uznał, że przedłożona umowa nie stanowi uzupełnienia braków formalnych, ponieważ jej stronami nie był podmiot powierzający wykonywanie pracy i podmiot, do którego pracownicy mieli być kierowani. Takie działanie spotkało się z wniesieniem ponaglenia. Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej uznał, że organ dopuścił się bezczynności i wyznaczył mu termin do załatwieni sprawy. Wojewoda niezwłocznie podjął działania i skierował do spółki kolejne wezwanie. Po wpłynięciu odpowiedzi spółki, organ niezwłocznie załatwił sprawę. Spółka postanowiła jednak wnieść skargę na działania organu.

 

Cena promocyjna: 29.7 zł

|

Cena regularna: 99 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 69.3 zł


Nie można było wezwać do uzupełnienia braków formalnych

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu stwierdził, że pierwsze wezwanie wykraczało poza kwestie, do których odnosi się rozporządzenie Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z 7 grudnia 2017 r. w sprawie wydawania zezwolenia na pracę cudzoziemca oraz wpisu oświadczenia o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcowi do ewidencji oświadczeń. Ponadto okoliczności, na które zwrócił organ nie miały charakteru formalnego uzasadniającego skierowanie wezwania pod rygorem pozostawienia wniosku bez rozpoznania. Były one merytoryczne, więc mogły doprowadzić do negatywnego rozstrzygnięcia co do żądania spółki. Nie było tym samym podstaw do zastosowania art. 64 par. 2 ustawy Kodeks postępowania administracyjnego. Podjęte na podstawie tego przepisu działania były więc nieadekwatne do sytuacji. Sąd uznał też, że wojewoda dopuścił się bezczynności, ponieważ od otrzymania odpowiedzi na swoje wezwanie do pozostawienia wniosku bez rozpoznania, czyli przez ponad 3 miesiące, nie dokonał żadnych czynności.

Czytaj także: WSA: Rekompensata za bezczynność organu tylko w szczególnie drastycznych przypadkach >>>

Bezczynność tylko na początku postępowania

Natomiast drugie wezwanie nie dotyczyło braków formalnych, tylko skupiało się na wskazaniu braków merytorycznych, których nieuzupełnienie mogło spowodować wydanie odmownej decyzji. Inna była też podstawa prawna pisma, ponieważ wskazano m.in. na art. 79a par. 1 uKpa. Po wpłynięciu odpowiedzi spółki, organ niezwłocznie załatwił sprawę. Dlatego też WSA stwierdził, że stan bezczynności można było przypisać wojewodzie wyłącznie na początku postępowania. Natomiast nie były ku temu podstaw na dalszym etapie. Sąd uznał więc, że skarga była co zasady słuszna. Nie zasądził jednak sumy pieniężnej na rzecz spółki oraz nie stwierdził, że bezczynność miała miejsce z rażącym naruszeniem prawa.

 

Nie zawsze można liczyć na sumę pieniężną za bezczynność

Spółka nie zgodziła się z tym, że WSA nie zasądził na jej rzecz sumy pieniężnej, więc postanowiła złożyć skargę kasacyjną. Sprawą zajął się Naczelny Sąd Administracyjny, który orzekł, że z literalnej wykładni art. 149 par. 2 ustawy Prawo o podstępowaniu przed sądami administracyjnymi, wynika, że przyznanie odpowiedniej sumy pieniężnej zależy od uznania sądu (może nastąpić z urzędu, bez wniosku strony). Przepis ten stanowi bowiem, że „sąd może”, a nie „sąd przyznaje”. NSA podkreślił, że ten dyscyplinująco-represyjny środek o dodatkowym charakterze powinien być stosowany z rozwagą, a więc w szczególnie drastycznych przypadkach zwłoki organu w załatwieniu sprawy. Tym samym chodzi o sytuacje, gdy oceniając całokształt działań organu, można dojść do przekonania, że noszą one znamiona celowego unikania podjęcia rozstrzygnięcia w sprawie. Ponadto musi istnieć uzasadniona obawa, że bez dodatkowej sankcji organ nadal nie będzie respektować obowiązków wynikających z przepisów prawa. Sąd doszedł jednak do przekonania, że na gruncie niniejszej sprawy nie istniała potrzeba orzeczenia odpowiedniej sumy pieniężnej. Nie doszło bowiem do rażącego naruszenia prawa. Mając powyższe na uwadze, Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną.

Wyrok NSA z 30 listopada 2020 r., sygn. akt I OSK 1558/20