Oba dokumenty: zarówno strategia rozwoju gminy, jak i strategia rozwoju ponadlokalnego, mogą stanowić podstawę do programowania funduszy UE. Tylko dla miast wojewódzkich i ich obszarów funkcjonalnych korzystających ze Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych strategie rozwoju ponadlokalnego mają być dokumentami obowiązkowymi.

Nowe wyzwania dla JST

Strategia ponadlokalna stanie się testem sprawdzającym gotowość gmin do współpracy oraz umiejętności w tym zakresie. Polityka regionalna wymusza na samorządach powiązanych ze sobą funkcjonalnie podejmowanie zinstytucjonalizowanej współpracy. I choć w perspektywie  2014-2020 w Zintegrowanych Inwestycjach Terytorialnych uczestniczyło 521 gmin (w tym 272 wiejskich i 124 gminy miejsko-wiejskie), co stanowi ponad 20 proc. wszystkich gmin w Polsce, wciąż wielu włodarzy czuje się rozliczanych wyłącznie z inwestycji realizowanych na terenie swojej gminy i nie potrafi zaakceptować rozwiązań, które choć korzystne z perspektywy rozwoju gminy i jej mieszkańców, zlokalizowane są w gminie sąsiedniej.

Uczestnictwo w ZIT traktowane jest przez wielu włodarzy jako dzielenie tortu z unijnymi pieniędzmi, a za sukces uznaje się uzyskanie jak największego kawałka. Ogromnym wyzwaniem dla samorządów gminnych będzie potraktowanie realizowanych przedsięwzięć jako „wspólnych” i jednocześnie „swoich”, gdy nie będą realizowane na terenie danej gminy, a tuż za miedzą, w gminie sąsiedniej. - Bo strategia ponadlokalna to strategia dialogu, kompromisu i współpracy – co czyni ją bardzo trudną zarówno w przygotowaniu, jak i realizacji. Każdy wójt, burmistrz, prezydent, a nawet każdy radny i sołtys rozliczany jest przecież przez pryzmat przedsięwzięć realizowanych na własnym podwórku – podkreśla Jakub Michałowski, prezes Wielkopolskiej Akademii Nauki i Rozwoju.

 


Współpraca wcześniej niż przy podziale środków unijnych

Konieczność opracowania strategii ponadlokalnych na potrzeby ZIT będzie wymuszała na włodarzach i członkach zarządów powiatów współpracę znacznie wcześniejszą niż przy podziale środków unijnych, bo już na etapie diagnozy obszaru, określania celów strategicznych i działań zmierzających do ich osiągnięcia w strategii ponadlokalnej. Współpraca JST jest konieczna nie tylko ze względu na dążenia do zwiększenia efektywności podejmowanych interwencji poprzez realizację projektów zintegrowanych, lepiej odpowiadających potrzebom miast i gminom w ich obszarach funkcjonalnych.

Czytaj też: Strategia ponadlokalna nie zastąpi strategii rozwoju gminy>>

Zmieniająca się sytuacja demograficzna polskich samorządów w perspektywie kilku lat spowoduje, że staną one przed wyzwaniem możliwości realizacji zadań własnych i zapewnienia podstawowych usług społecznych w sytuacji spadku popytu na usługi publiczne i rynkowe, wzrostu wydatków publicznych i opłat odbiorców przy jednoczesnym obniżaniu się dochodów i coraz bardziej ograniczonej zdolności do finansowania swojego rozwoju. Praca nad strategią ponadlokalną, opartą na wspólnocie problemów, czynników rozwojowych, wspólnocie szans i zagrożeń będzie dla wielu włodarzy jednym z pierwszych doświadczeń współpracy z innymi JST, do tej pory postrzeganymi jako konkurencja w rywalizacji o mieszkańców, dochody z podatków i środki unijne.

Poszukiwanie wspólnego potencjału rozwojowego i wspólne przeciwdziałanie zagrożeniom

Strategia ponadlokalna to narzędzie dedykowane gminom zdecydowanym na poszukiwanie wspólnego potencjału rozwojowego i wspólne przeciwdziałanie zagrożeniom oraz na optymalizację sposobu wykonywania swoich zadań w obszarach, które uznają za wspólne, łączące te jednostki. Wydaje się, że obszarami takiej współpracy może być m.in. transport publiczny, efektywność energetyczna, ochrona środowiska, w tym przedsięwzięcia na rzecz ograniczenia niskiej emisji oraz w zakresie gospodarki wodno-kanalizacyjnej, a także szkolnictwo zawodowe. - To też te obszary tematyczne, które w projekcie nowej ustawy wdrożeniowej na lata 2021-2027 wskazane zostały do realizacji w ZIT i OSI. A to wyraźnie pokazuje, że gminy mające świadomość funkcjonalnych powiązań między sobą oraz mające doświadczenia współpracy, mają przewagę na innymi samorządami, łatwiej i sprawniej przygotują strategię ponadlokalną – zauważa Jakub Michałowski. – Jednocześnie strategia ponadlokalna nie będzie skutecznym narzędziem zarządzania rozwojem pojedynczej gminy i właściwych dla niej samodzielnych wyzwań i problemów, jak np. edukacja na poziomie podstawowym czy polityka senioralna – tu najważniejszym narzędziem zarządzania rozwojem pozostaje strategia rozwoju gminy – dodaje.

Strategia ponadlokalna nie jest instrumentem, który może zastąpić strategię rozwoju gminy. Mimo, iż ustawa o samorządzie gminnym przewiduje takie same elementy w obu dokumentach strategicznych: gminnym i ponadlokalnym, trudno sobie wyobrazić, by proces prac nad tymi strategiami wyglądał tożsamo, lub nawet podobnie. W przypadku prób zastąpienia strategii rozwoju gminy strategią ponadlokalną włodarz jednostki nie tylko przestanie dysponować samodzielnym, właściwym tej jednostce narzędziem zarządzania strategicznego, ale też ominie proces prac nad strategią, który – jeśli jest właściwie przeprowadzony – stanowi ogromną wartość dodaną.

Dr Joanna Cieślińska - ekspert merytoryczny w zespole ds. rozwoju usług dla JST Wielkopolskiej Akademii Nauki i Rozwoju