Marek A. (dane zmienione) wniósł skargę w związku z przewlekłym prowadzeniem postępowania przez organy nadzoru budowlanego. W uzasadnieniu wyjaśniono, że sprawa była już przedmiotem orzeczenia sądu administracyjnego, które uchyliło sporną decyzję i pozostawiło w obrocie prawnym nierozpatrzone odwołanie. Marek A. wskazywał, że w związku z oceną prawną i wskazaniami sądu, sprawa powinna zostać załatwiona bez zbędnej zwłoki.

Organ nie powinien działać na raty

Sprawą zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu, który zgodził się z Markiem A., że postępowanie było prowadzone dłużej niż było to niezbędne. Organ informował stronę o przedłużaniu terminu do załatwienia sprawy, ale sąd ocenił, że było to bezzasadne. Nadzór budowlany powinien kompleksowo przeanalizować sprawę i wystąpić do odpowiednich organów o przesłanie wymaganych dokumentów w jednym piśmie i terminie. Tymczasem po otrzymaniu wyroku sądu administracyjnego, organ nie podjął przez miesiąc żadnej czynności procesowej. Dopiero po upływie kolejnego miesiąca wystąpił do innego organu o przesłanie decyzji o pozwoleniu na budowę. Jednocześnie przedłużył termin załatwienia sprawy o następny miesiąc.

 


Postępowanie było opieszałe i nieefektywne

Po tym czasie organ administracji publicznej zintensyfikował swoje działania, ale pomimo tego następny raz przedłużył termin. Uzasadnił to prowadzeniem postępowania wyjaśniającego, ale nie wskazał szczegółowo na czym polegają jego czynności i czy rzeczywiście konieczna jest zmiana terminu.
Sąd wskazał, że organ co jakiś czas korzystał z możliwości przełożenia terminu rozpatrzenia sprawy. Okres ten poświęcił na prowadzenie postępowania wyjaśniającego. Polegało ono jednak na opieszałym i pojedynczym zbieraniu dokumentów w odstępach kilku tygodni. WSA przywołał sytuację, w której organ zwróci się do urzędu miasta z prośbą o przesłanie informacji o warunkach zabudowy i przy tym kolejny raz przedłużył termin, co uzasadnił oczekiwaniem na odpowiedź. Natomiast gdy już ją otrzymał, zwrócił się do sądu administracyjnego o przesłanie odpisu decyzji o warunkach zabudowy.
WSA ocenił, że takie zachowanie świadczyło o przewlekłości. Postępowanie było prowadzone nieefektywnie, co powodowało konieczność przedłużania terminu załatwienia sprawy z uwagi na oczekiwanie na kolejne pisma.

Czytaj także: WSA: Gdy wojewoda nie jest aktywny, można stwierdzić przewlekłość >>>

Technologia mogła pomóc

Sąd wskazał, że biorąc pod uwagę możliwości technologiczne należy uznać, że organ mógł zebrać informacje niezbędne do załatwienia sprawy szybciej i w sposób o wiele bardziej skuteczny. Działania organów administracji publicznej powinny się bowiem charakteryzować aktywnością nakierowaną na sprawne i odpowiednie załatwienie konkretnej sprawy, czego w rozpoznawanej sprawie zabrakło. Dlatego też WSA stwierdził, że organ dopuścił się przewlekłego prowadzenia postępowania. Zachowanie to nie było jednak rażące.

 

Przeświadczenie organu bez wpływu na stan przewlekłości

Organ bronił się, że stan faktyczny i prawny sprawy był zawiły, a czas trwania postępowania odwoławczego przy swojej złożoności nie przekraczał rozsądnych granic. WSA uznał jednak, że stan przewlekłości postępowania jest faktem i dla jego stwierdzenia nie ma znaczenia przeświadczenie organu o jego prawidłowym prowadzeniu. Okoliczność ta ma jedynie wpływ na ocenę charakteru naruszenia prawa. Sąd ocenił, że niezałatwienie sprawy w terminie było spowodowane prowadzeniem postępowania w nieumiejętny sposób. Organ pozostawał jednak w przekonaniu, że podejmowane przez niego czynności są prawidłowe i uzasadnione.

Z kolei długotrwały proces zbierania dokumentów od innych organów miał zagwarantować rzetelne ustalenie stanu faktycznego sprawy. Czynności te były jednak prowadzone w sposób niezorganizowany i nieprawidłowy. Mając powyższe na uwadze, Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu zobowiązał organ do rozpoznania sprawy w terminie 14 dni od daty otrzymania prawomocnego wyroku wraz z aktami administracyjnymi.

Wyrok WSA w Poznaniu z 11 września 2019 r., sygn. akt IV SAB/Po 168/19