Ustawa o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r. jest obecnie procedowana w Senacie. Nie ma do niej projektów aktów wykonawczych, o które zwróciły się do Jacka Sasina, wicepremiera i ministra aktywów państwowych, połączone komisje senackie ustawodawcza, praw człowieka i samorządu terytorialnego, które pracują nad regulacjami dotyczącymi głosowania powszechnego. Zdaniem resortu nie ma obowiązku przedstawiania projektów aktów wykonawczych do projektów poselskich.

Do tej pory przedstawiciele rządu zapewniali, że przygotowania do wyborów korespondencyjnych dla wszystkich trwają i przekonywali, że mogą się one sprawnie odbyć. Mimo rozpoczętego druku kart wyborczych, od kilku dni coraz częściej pojawiają się wypowiedzi, z których wynika, że 10 maja jest terminem niepewnym ze względów organizacyjnych. Według wicepremiera Jacka Sasina trudno będzie zrealizować w tym terminie wybory, a zgodnie z Konstytucją muszą się odbyć do 23 maja.

 

Gminne obwodowe komisje wyborcze

Wśród problemów, które są przewidywane po wejściu w życie nowej ustawy, jest powołanie gminnych komisji wyborczych. Zgodnie z procedowaną w Senacie ustawą, gminne obwodowe komisje wyborcze powołuje komisarz wyborczy najpóźniej w 2 dniu po wejściu jej w życie „w równej liczbie spośród kandydatów zgłoszonych przez pełnomocników wyborczych komitetów wyborczych wyborców, których kandydat na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej został zarejestrowany przez Państwową Komisję Wyborczą lub upoważnione przez nich osoby do obwodowych komisji wyborczych”.

Jak nam mówi Tadeusz Brzozowski, dyrektor Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Sieradzu, komisarze wyborczy nie mogą wykonywać działań zmierzających do powołania gminnych komisji wyborczych na nowych zasadach, bo nie ma do tego podstaw prawnych. – Pracujemy na podstawie Kodeksu wyborczego, ustawa o głosowaniu korespondencyjnym jest procedowana w Senacie i czekamy na jej ostateczny kształt i decyzje, czy będzie obowiązywała – mówi.

Dyrektor dodaje, że komisarze wyborczy są w trakcie dokonywania zmian w komisjach wyborczych powołanych zgodnie z obecnym stanem prawnym. – Są rezygnacje, powołujemy więc nowe zgłaszające się osoby, tak żeby składy były kompletne – zaznacza.

 „Przesunięcia” członków komisji wyborczych wątpliwe

Według Tadeusza Brzozowskiego nie wiadomo jeszcze, czy osoby, które zgłosiły się i zostały powołane na członków obwodowych komisji wyborczych będą mogły zostać członkami nowych gminnych komisji przewidzianych przez ustawę o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym. Jak zauważa, nieco inne są podstawy prawne dotyczące między innymi podmiotów zgłaszających kandydatury.

W obecnym stanie prawnym mogą to być również wyborcy, czego nie przewiduje procedowana w Senacie ustawa, oraz osoby zgłoszone przez pełnomocników komitetów wyborczych, które nie zarejestrowały kandydata na prezydenta. Jak jednak przyznaje dyrektor, czasu do powołania gminnych komisji będzie bardzo mało, i mimo że będzie ich potrzeba w liczbie mniejszej, niż obecnie, może być problem z ich powołaniem.

Jak się dowiadujemy w innej Delegaturze Krajowego Biura Wyborczego, skoro z dniem wejścia w życie nowej ustawy zostaną rozwiązane obwodowe komisje wyborcze powołane w trybie Kodeksu wyborczego (czyli te, które zostały powołane obecnie), a kandydatów zarówno do jednych, jak i drugich zgłaszają pełnomocnicy wyborczy komitetów wyborczych, możliwe jest, że zgłoszą tych samym kandydatów ponownie.

Dyrektorzy delegatur, z którymi rozmawialiśmy podkreślają jednak, że będzie potrzebna mniejsza liczba członków komisji. Z podejmowaniem kroków trzeba jednak poczekać do ostatecznych rozstrzygnięć w parlamencie.