W czasie pierwszej fali epidemii na początku roku działalność dziennych placówek wsparcia dla seniorów została czasowo zawieszona, a później musiały się one nauczyć funkcjonować w ścisłym reżimie sanitarnym. Wiosenne zawieszenie było dla placówek oraz władz samorządowych zaskoczeniem, a wprowadzane działania i strategie funkcjonowania w pandemii trudno było nazwać zaplanowanymi. Były jednak przetarciem przez procedury, „szkołą przetrwania”, a dla wielu „egzaminem z dojrzałości organizacyjnej”.

Seniorzy w czasach COVID-19

Jesienią, wraz ze wzrostem liczby zakażeń narastały wątpliwości co do możliwości dalszego funkcjonowania ośrodków wsparcia dziennego. 19 października b.r. Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej razem z Głównym Inspektorem Sanitarnym opublikowało zaktualizowane instrukcje i zasady działania w czasie pandemii, uzasadniając wprowadzane obostrzenia troską o bezpieczeństwo seniorów korzystających z usług i zajęć w placówkach. Wytyczne dotyczyły m.in. rotacyjnego trybu pracy, ograniczenia liczby osób uczestniczących w poszczególnych formach wsparcia lub zastąpienia ich – w miarę możliwości – formami zdalnymi, a także szczególnych, rygorystycznych zasad higienicznych. Dawało to szanse przedłużenia funkcjonowania placówek o jakiś czas. W związku z dalszym, bardzo gwałtownym wzrostem zachorowań i rosnącą liczbą osób zmarłych z powodu zakażenia wirusem SARS-CoV-2, już kilka dni później wojewodowie w całym kraju zaczęli wydawać decyzje o czasowym zawieszeniu działalności placówek wsparcia dziennego, dziennych domów i klubów seniora, środowiskowych domów samopomocy i warsztatów terapii zajęciowej.

Działania samorządów, podobnie jak podczas wiosennego zawieszenia, przybrały dwojaki charakter. Część gmin w reakcji na decyzję wojewodów zawiesiła wszelkie formy wsparcia seniorów, ograniczając wydatki do minimum. Mimo braku literalnych i wyraźnych podstaw prawnych, a także mimo braku przewidzenia takich form wsparcia we wnioskach i ofertach, w oparciu o które przyznane zostało dofinansowanie, wiele gmin zdecydowało się na wprowadzenie tzw. alternatywnych form działania w pandemicznej rzeczywistości. W związku z zawieszeniem działalności kierownicy placówek wsparcia stanęli przed ogromnym wyzwaniem zapewnienia, by osoby starsze nie zostały pozostawione bez opieki, by nie czuły się samotne i zagubione.

Jak przyznaje Marta Maciejewska, kierowniczka Dziennego Domu Senior-Wigor w Zbąszyniu, najtrudniejszym było zapewnienie seniorom kontaktu z drugim człowiekiem, utrzymanie w nich przekonania, które na co dzień wynosili z placówki: że są potrzebni, oczekiwani, ważni. Placówki wsparcia seniorów szykowały się na jesienne zawieszenie działalności, na bieżąco monitorowały sytuację i dużo wcześniej przygotowały się do niej: zarówno od strony formalnej, uzgadniając przewidywane zmiany w zakresie działalności z instytucjami dotującymi placówki, jak i przygotowując podopiecznych na funkcjonowanie w pandemicznej rzeczywistości. - Od tygodni intensyfikowaliśmy zajęcia komputerowe dla tych seniorów, którzy mają dostęp do komputera, internetu i chcieli nauczyć się z nich korzystać. Dzięki temu stopniowo, wraz z zaostrzaniem reżimu sanitarnego, mogliśmy część zajęć przenosić do realizacji on-line, a część dostarczać seniorom w formie nagrań, np. dostosowane do ich potrzeb i możliwości zajęcia gimnastyczne – dodaje.

 


Funkcjonowanie zgodne z pozyskanymi projektami?

Dodatkowym wyzwaniem dla władz samorządowych, którym podlegają placówki dziennego wsparcia seniorów, było działanie zgodne z umowami dofinansowania działalności ośrodków. Działalność większości takich placówek jest współfinansowana ze środków rządowego Programu Wieloletniego „Senior+” na lata 2015-2020, a często także z funduszy unijnych, ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. Utrzymanie kwalifikowalności wydatków i nie narażanie samorządowych budżetów na zwroty dotacji, obostrzone jest licznymi przepisami dotyczącymi m.in. zgodności ze złożonymi wnioskami o dofinansowanie projektów i przewidzianymi tam działaniami, frekwencji uczestników, zgodności z przepisami prawa.

Czytaj też: Pomoc dla seniorów wyzwaniem dla gmin i ośrodków pomocy społecznej>>

Działania samorządów spotykają się z szybką reakcją urzędów wojewódzkich (wdrażających program „Senior+”) i urzędów marszałkowskich poszczególnych województw (wdrażających programy regionalne). Ich pracownicy mają świadomość konieczności usankcjonowania nowych, nieprzewidzianych działań na etapie rozliczeń przyznanych i wypłaconych dotacji, jednak dominujące jest szybkie reagowanie w celu zapewnienia nieprzerwanego wsparcia seniorów, które czasami oznacza rozmowę telefoniczną, pomoc w zakupie leków, a niekiedy przybiera postać ciepłego posiłku dostarczonego do domu osoby starszej, niesamodzielnej. Pandemia SARS-CoV-2 ukazała, jak ważna w działaniach urzędników jest kreatywność, gotowość do poszukiwania alternatywnych form działania, otwartość, sprawna komunikacja z innymi urzędami i zaangażowanie – a więc cechy, których, w potocznym przekonaniu, urzędnikom się odmawia. Wójtowie i burmistrzowie, którzy podjęli decyzję o kontynuowaniu działania podległych sobie placówek podkreślają, jak duże znaczenie miało wsparcie pracowników instytucji udzielających dotacji, którzy pomagają pracownikom gmin w znalezieniu prawnych uzasadnień dla wprowadzanych zmian i alternatywnych form wsparcia seniorów.

Nowa elastyczność działania samorządów

Agnieszka Myszka, zastępca dyrektora działu zarządzania projektami WANIR, która od kilkunastu lat wspiera jednostki samorządu terytorialnego w realizacji projektów współfinansowanych ze środków zewnętrznych, w tym funduszy Unii Europejskiej, przyznaje, że sytuacja pandemii postawiła gminy realizujące usługi senioralne w sytuacji wyjątkowej, do tej pory niespotykanej. - Samorządy rzadko musiały wykazać się taką elastycznością i działać tak szybko. Widzimy wielką odpowiedzialność gmin i otwartość na wdrażanie nowych narzędzi, aby wspomóc seniorów. Często jednak na przeszkodzie stoją ograniczenia w postaci zbyt małej liczby pracowników, bądź ograniczenia budżetowe. Gminy musiały bardzo szybko zmienić swoje budżety, dokonać zmian w umowach o zamówienie publiczne lub przeprowadzić nowe postępowania. Naszą rolą w tym zakresie jest szukanie niestandardowych rozwiązań m.in. poprzez pomoc w przekwalifikowaniu pozyskanych środków na działania, które będą odpowiedzią na sytuację, w której obecnie znajdują się seniorzy bądź poszukiwanie alternatywnych źródeł finansowania. Agnieszka Myszka wskazuje także ważną rolę firm wspierających samorządy w zapewnieniu im bezpieczeństwa realizowanych działań: Pomagamy współpracującym z nami samorządom bezpiecznie zmienić formy działania, koncentrując się na celach programów grantowych oraz pilnując ich podstawowych zasad.

Marta Maciejewska zwraca uwagę, że pandemia uwidoczniła wszystkie ograniczenia seniorów, z których ich otoczenie często nie zdaje sobie sprawy. Ze względu na problemy z używaniem telefonu nie zawsze potrafią skorzystać z teleporad w przychodni lub zamówić receptę. Stąd najbardziej bezpośrednia pomoc to dostarczenie ciepłego posiłku, kontakt z przychodnią w sprawie recept, zrobienie zakupów lub wspólne wyjście do banku. Seniorzy są bardzo ostrożni dając komuś do ręki pieniądze – nam ufają. Poza tymi podstawowymi, egzystencjalnymi potrzebami, pracownicy ośrodków wsparcia próbują kontynuować zajęcia kulturalne. Do domów seniorów dowożone są paczki z szydełkowymi schematami robótek i włóczki, krzyżówki, ćwiczenia na pamięć i koncentrację, spersonalizowane wytyczne od rehabilitanta, farby i płótna malarskie – w zależności od zainteresowań i gotowości seniorów.

 -Aktualna sytuacja pokazuje jak ważne jest, by samorządy przy projektowaniu swojej polityki senioralnej uwzględniały elementy wychodzące poza utarty schemat wspierania osób starszych. W instytucjach, które decydują o przyznaniu dofinasowania, widać też coraz większą otwartość na rozwiązania, które nie powielają schematu „wsparcia seniora”. Jeszcze kilka lat temu zajęcia komputerowe dla seniorów traktowano z przymrużeniem oka.  Dziś możemy się przekonać, jak cenne okazują się umiejętności na nich zdobyte. Nasza struktura demograficzna się zmienia, osób powyżej 65 roku życia jest procentowo więcej niż choćby jeszcze 10 lat temu. Projektując działania skierowane w ich stronę musimy pamiętać, by wychodzić o krok naprzód, myśleć nieszablonowo i przede wszystkim, pozbyć się stereotypów na temat osób starszych. – Anna Klingsporn-Karge, specjalistka WANiR.

Marta Maciejewska wskazuje jeszcze jeden aspekt działalności dziennych placówek wsparcia - przyszłościowy: Nasi seniorzy, w tej „grozie koronawirusa”, mają do nas zaufanie. Więc czuwamy nad nimi jak tylko możemy, by wrócili do nas cali i zdrowi. Wiemy, że po wiosennej fali epidemii, związanym z nią strachem, wiele osób zamknęło się w sobie, utraciło samodzielność, otwartość, chęć życia. Dlatego teraz muszą od nas usłyszeć, że wrócimy to normalności, że bardzo na nich czekamy.

dr Joanna Cieślińska - ekspert merytoryczny w zespole ds. rozwoju usług dla JST Wielkopolskiej Akademii Nauki i Rozwoju (WANIR)