W ocenie NIK potrzebne są zmiany w przepisach oraz lepsze rozeznawanie potrzeb osób z zaburzeniami psychicznymi przez wojewodów i organy gmin. W okresie 2016-2018 wzrosła co prawda w Polsce liczba takich ośrodków oraz oferowanych przez nie miejsc, a także nakłady finansowe z budżetu państwa na ten rodzaj wsparcia, ale to wciąż za mało.

 


Samorządy nie rozpoznają potrzeb pacjentów, wojewoda – finansów na to przeznaczanych

Już w 2017 r. NIK sprawdziła jak działają środowiskowe domy samopomocy w woj. warmińsko-mazurskim. Kontrola ta ujawniła szereg nieprawidłowości, w tym przede wszystkim problem samorządów z rozpoznawaniem potrzeb osób z zaburzeniami psychicznymi w zakresie zapewnienia im opieki w środowiskowych domach samopomocy. W ocenie Izby wiele do życzenia pozostawiał nadzór sprawowany przez wojewodę - nie uwzględniał on bowiem kontroli finansowych w tych placówkach.

Do końca 2018 r. środowiskowe domy samopomocy miały czas na dostosowanie się do obowiązujących standardów. Chodziło przede wszystkim o przepisy Ustawy o pomocy społecznej z 2004 r. oraz Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 2010 r. w sprawie środowiskowych domów samopomocy. W związku z tym, że wiele ośrodków wsparcia nie spełniło określonych przepisami wymogów w wyznaczonym terminie, czas ten wydłużono o 4 lata (do końca 2022 roku). Niemniej jednak NIK postanowiła sprawdzić już teraz, czy państwo prawidłowo świadczy pomoc w tej formie.

Braki techniczne w ośrodkach

Kontrolerzy NIK stwierdzili kilka nieprawidłowości lub niedogodności w zakresie warunków technicznych ośrodków wsparcia, które miały wpływ na codzienne funkcjonowanie podopiecznych. Przykładowo, w ośrodku w Zduńskiej Woli nie oznaczono miejsc parkingowych dla osób niepełnosprawnych, a w Krośnie Odrzańskim brakowało windy. Ponadto w dwóch ośrodkach (w Zduńskiej Woli i w Gorzowie Wielkopolskim) nie przeprowadzano wymaganych przepisami corocznych przeglądów stanu technicznego budynków.

W 2 ośrodkach wystąpiły nieprawidłowości w procesie inwestycyjnym, w zakresie dostosowania obiektów do potrzeb osób niepełnosprawnych, np. jeden ośrodek nie uzyskał decyzji Państwowej Straży Pożarnej o spełnianiu wymogów w zakresie bezpieczeństwa przeciwpożarowego, a także został oddany do użytku pomimo braku pozwolenia na użytkowanie.

Potrzebne środki finansowe

Na koniec lutego 2018 r., w Polsce na terenie 13 województw było jeszcze 157 ośrodków niespełniających standardów określonych w rozporządzeniu w sprawie środowiskowych domów samopomocy (prawie ⅕ wszystkich ośrodków). Aby spełnić te standardy, ośrodki potrzebowały prawie 31 mln zł. Najwięcej ośrodków niespełniających standardów było w województwach: podkarpackim i lubuskim. W województwach: opolskim, podlaskim i świętokrzyskim wszystkie ośrodki spełniały wymagane standardy.

Czytaj też: Można już zgłaszać udział w III Forum Pracowników Socjalnych

W 2016 r. państwo wydatkowało na rozwój środowiskowych domów samopomocy prawie 452 mln zł, w 2017 r. było to już ponad 478 mln zł, natomiast w 2018 r. kwota ta przekroczyła 578 mln zł. Oznacza to, że wydatki publiczne na ten cel w 2018 r. w stosunku do 2016 r. wzrosły o 28%. W latach 2016-2018 budżety wszystkich wojewodów zostały zasilone środkami z rezerwy celowej budżetu państwa - łącznie ponad 196 mln zł.

Skontrolowani wojewodowie udzielili w latach 2016-2018 samorządom w sumie prawie 597 mln zł dotacji celowych, których kwota systematycznie rosła: w 2016 r. było to niecałe 180 mln zł, rok później ponad 190 mln zł, a w 2018 r. kwota dotacji sięgała niemal 227 mln zł. Kwoty dotacji celowej z budżetu państwa dla poszczególnych województw były bardzo zróżnicowane. Różnice w kwotach dotacji wynikały m.in. stąd, że część wojewodów przy ich udzielaniu kierowała się kryterium liczby osób posiadających skierowania do środowiskowych domów samopomocy.

Nadzór był nieskuteczny

W ocenie NIK nieskuteczny był sprawowany przez wojewodów oraz organy gmin i powiatów nadzór nad procesem świadczenia usług przez środowiskowe domy samopomocy. Wojewoda Łódzki w ogóle nie przeprowadzał kontroli kompleksowych w nadzorowanych ośrodkach, a 4 innych wojewodów (lubuski, małopolski, opolski i śląski) przeprowadzało je w ograniczonym zakresie.

Żaden ze skontrolowanych samorządów - poza jednym - nie przeprowadzał w domach kontroli finansowych dotyczących wykorzystania przez domy dotacji udzielonych na funkcjonowanie i rozwój infrastruktury. Natomiast kontrole merytoryczne rzetelnie realizowały tylko trzy samorządy, siedem w ogóle nie przeprowadzało takich kontroli, a w kolejnych siedmiu zrealizowano je, ale w niepełnym zakresie. Główną przyczyną takiej sytuacji były braki kadrowe.

Izba wnioskuje do ministra rodziny, pracy i polityki społecznej o określenie źródeł danych, z jakich powinni korzystać wojewodowie w procesie rozpoznawania potrzeb osób z zaburzeniami psychicznymi w zakresie usług środowiskowych domów samopomocy. Niezbędne jest też zdaniem NIK doprecyzowanie w przepisach pojęcia „aktualna liczba osób korzystających z usług w tych ośrodkach”, zawartego w art. 51c ust. 2 ustawy o pomocy społecznej.

Wojewodowie i organy gmin powinny zdaniem Izby korzystać z różnych źródeł w procesie rozpoznawania potrzeb osób z zaburzeniami psychicznymi w zakresie usług świadczonych przez środowiskowe domy samopomocy.

Środowiskowe domy samopomocy przeznaczone są dla tych osób z zaburzeniami psychicznymi, które m.in. w wyniku upośledzenia niektórych funkcji organizmu wymagają pomocy do życia w środowisku rodzinnym i społecznym. Przepisy określają cztery typy domów, w zależności od kategorii osób dla których są przeznaczone: A - dla osób przewlekle psychicznie chorych, B - dla osób z niepełnosprawnością intelektualną, C - dla osób wykazujących inne przewlekłe zaburzenia czynności psychicznych i D - dla osób z spektrum autyzmu lub niepełnosprawnościami sprzężonymi (możliwość tworzenia tego typu domów istnieje dopiero od 6 czerwca 2019 r.).