Rozporządzenie w sprawie orzeczeń i opinii wydawanych przez zespoły orzekające działające w publicznych poradniach psychologiczno-pedagogicznych jest nieaktualne. Wymaga ono, by wniosek o wydanie orzeczenia lub opinii zawierał oświadczenie wnioskodawcy o wyrażeniu zgody na przetwarzanie danych osobowych - w dodatku przepis dotyczący tej zgody odnosi się do nieobowiązującej już poprzedniej ustawy o ochronie danych osobowych.

Zarabiają fasadowi inspektorzy, karę zapłaci administrator>>

 

Zgoda nie jest dobrowolna

- Już pomijając nieaktualność przepisu, takie rozwiązanie budzi wątpliwości z punktu widzenia RODO, bo przecież w tym przypadku zgoda nie ma dobrowolnego charakteru – rodzic lub uczeń musi jej udzielić, jeżeli chce otrzymać orzeczenie lub opinię i trudno uznać, że można ją wycofać w dowolnym momencie - mówi Prawo.pl dr Marlena Sakowska-Baryła, radca prawny, partner w Sakowska-Baryła, Czaplińska Kancelarii Radców Prawnych sp.p. - No i taki dyrektor jest w zasadzie pomiędzy młotem a kowadłem, z jednej strony wymagając zgody zgodnej z rozporządzeniem w sprawie orzeczeń i opinii łamie RODO, które z punktu widzenia hierarchii źródeł prawa stoi o wiele wyżej niż krajowe rozporządzenie wykonawcze, z drugiej strony – jeśli słusznie pomija taką zgodę - w razie kontroli naraża się na zarzut łamania rozporządzenia. To błędne koło - tłumaczy prawniczka.
Dodaje, że pomoc psychologiczno-pedagogiczną należałoby uregulować w ustawie, bo w rzeczywistości problem znacznie głębszy. Poradnia, żeby właściwie działać, musi zbierać dane wrażliwe o uczniach, a często i ich rodzicach. Ustawa powinna wskazywać, jakie informacje ma zbierać poradnia.

 

 

 

Ustawodawca zapomniał o Konstytucji

- Obecnie wszystko jest uwikłane w swego rodzaju niepewność, bo ustawy oświatowe nie są tu za bardzo pomocne, bo dają zbyt ogólną podstawę do przetwarzania danych. Zwłaszcza gdy zestawimy to z art. 6 oraz art. 9 RODO - tłumaczy dr Sakowska-Baryła. - Niezależnie od RODO, wydaje się, że polski ustawodawca w tym przypadku stracił z pola widzenia treść art. 51 Konstytucji RP, który statuując prawo do ochrony danych osobowych stanowi między innymi, że nikt nie może być obowiązany inaczej niż na podstawie ustawy do ujawniania informacji dotyczących jego osoby. Biorąc to pod uwagę, uzasadnione jest przyjmować, że w przypadku przetwarzania danych osobowych przez poradnie, powinny móc one opierać je na podstawie ustawowej, a nie wymuszanej zgodzie na przetwarzanie danych osobowych - mówi ekspertka.

Sprawdź w LEX:

 

 

Ma to tym bardziej istotne znaczenie, że istotą funkcjonowania poradni nie pozostaje przetwarzanie danych osobowych jako takie, ale działalność odpowiadająca na potrzeby rozwojowe uczniów, koncentracja na ich potrzebach psychicznych i psychologicznych, dla którego to celu niezbędne jest przetwarzanie danych dotyczących stanu zdrowia i wielu innych danych osobowych.
- Podstawa ustawowa przetwarzania danych osobowych w takim przypadku nie pozostawiałaby wątpliwości co do tego, która z przesłanek dopuszczalności przetwarzania legalizuje korzystanie z danych osobowych przy wydawaniu orzeczeń lub opinii przez poradnie. W obecnym stanie prawnym mamy z tym istotny problem, którego ni jak nie rozwiązuje wymuszana zgoda na przetwarzanie danych osobowych. Przeciwnie, pozostawienie wskazanego na wstępie rozwiązania legislacyjnego, pogłębia niepewność - mówi dr Sakowska-Baryła.

Sprawdź w LEX: