Stowarzyszenie Polski Instytut Praw Głuchych w niedawnej petycji do marszałka Sejmu Szymona Hołowni proponowało nowelizację ustawy z 6 stycznia 2005 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, której celem byłoby uznanie społeczności osób głuchych za mniejszość językowo-kulturową.

W opinii przedstawicieli Stowarzyszenia, polska społeczność osób głuchych stanowi odrębną grupę, która spełnia kryteria mniejszości językowo-kulturowej poprzez np. unikalny język (PJM) z własną gramatyką, kulturę i tożsamość. Polski język migowy (PJM) nie jest uznany w Konstytucji, ale jego status obecnie reguluje ustawa z 19 sierpnia 2011 r. o języku migowym i innych środkach komunikowania się. Stowarzyszenie postuluje jednak wpisanie go do Konstytucji jako języka urzędowego.

– Uwzględnienie PJM w ustawie jako języka mniejszości językowo-kulturowej pozwoliłoby nie tylko na jego formalne uznanie, ale również na zachowanie różnorodności kulturowej kraju zgodnie z Konwencją o Prawach Osób Niepełnosprawnych i Traktatem o Unii Europejskiej – piszą autorzy petycji. Ich zdaniem kluczowe jest, by nowelizacja przepisów uwzględniała także przepisy umożliwiające rozwój instytucji edukacyjnych i kulturalnych dedykowanych dla osób głuchych. Z tym postulatem zgadza się także Krzysztof Kotyniewicz, prezes Polskiego Związku Głuchych (PZG).

– Najwyższy czas, by uznać odrębność PJM, bo głusi są cały czas pomijani w dostępie do różnych sfer życia społecznego. Natomiast, jeśli język będzie uznany, na pewno łatwiej będzie upominać się o dostępność dla tej grupy. Pomimo że mamy ustawę o języku migowym, to w większości nie pamiętamy o potrzebach osób głuchych – mówi prezes PZG.

Przeczytaj także: Osoby głuche chcą oficjalnego uznania za mniejszość językowo-kulturową

MSWiA nie pracuje nad zmianą ustawy

W reakcji na opisany przez nas problem, grupa posłów wystosowała interpelację (nr 8675) do ministra spraw wewnętrznych i administracji (MSWiA). W odpowiedzi wiceminister Tomasz Szymański zwrócił uwagę, że w ustawie o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym nie określono terminu „mniejszość językowo-kulturowa”. Ustawa definiuje natomiast terminy: „mniejszość narodowa”, „mniejszość etniczna” i „język regionalny”.

- Wymieniona ustawa, jak sama nazwa wskazuje, przewiduje istnienie dwóch rodzajów mniejszości: narodowej i etnicznej. Według ustawy czynnikiem różnicującym te dwa rodzaje mniejszości jest poczucie tożsamości z narodem zorganizowanym we własnym państwie (mniejszość narodowa) lub nieutożsamianie z narodem zorganizowanym we własnym państwie (mniejszość etniczna). Przy konstruowaniu ustawowej definicji mniejszości głuchych należy mieć na uwadze nie tylko aspekty językowe, ale też kulturowe – mówi wiceminister Szymański. Jak podkreśla, społeczność osób głuchych nie mieści się w ramach definicji, które przewiduje ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych i trzeba by tę grupę ująć w ustawie, np. w ramach nowego punktu o mniejszościach językowo-kulturowych.

- Informuję, że w MSWiA nie są obecnie prowadzone prace legislacyjne dotyczące nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, zmierzające do uznania głuchych za mniejszość językowo-kulturową – odpowiada ostatecznie wiceminister Tomasz Szymański. A bez nowelizacji brak jest podstawy prawnej dla ministra właściwego do spraw wyznań religijnych oraz mniejszości narodowych i etnicznych do podejmowania działań mających wspierać tożsamość i odrębność kulturową głuchych.

 

Osoby głuche protestują

Tymczasem społeczność osób głuchych coraz głośniej domaga się swoich praw – ostatnio na początku kwietnia w licznym Wielkim Proteście Głuchych przed Sejmem. Środowisko postulowało, m.in. respektowania praw osób posługujących się PJM w edukacji, pracy i życiu codziennym, wsparcia finansowego dla osób głuchych, które uwzględni ich specyficzne potrzeby, pełnego dostępu do tłumaczy PJM, napisów w mediach oraz lepszej komunikacji w urzędach i placówkach publicznych. 

- Osoby Głuche oraz z niepełnosprawnością̨ słuchu bardzo często są marginalizowane na rynku pracy. Mimo posiadanych kwalifikacji, napotykamy ogromne trudności w znalezieniu zatrudnienia. Obecnie jesteśmy wypierani z rynku, ponieważ pracodawcy decydują̨ się̨ na zatrudnianie imigrantów, tłumacząc to obawą przed trudnościami komunikacyjnymi. Pragniemy przypomnieć, że wiele z nas, osób głuchych, ma trudności z językiem polskim w formie pisanej – taka sytuacja jeszcze bardziej utrudnia nam wejście na rynek pracy i prowadzi do wykluczenia – mówi Agnieszka Szyc-Łuczywek, jedna z liderek protestu.

Przeczytaj także:  Zmiana prawa może pomóc osobom głuchym w dostępie do rynku pracy

Z kolei Maciej Kortas zwraca uwagę na brak edukacji dwujęzycznej. Konwencja ONZ o prawach osób niepełnosprawnych (artykuł 24, punkty b i c) jasno wskazuje, że głuche dzieci głuchych rodziców mają prawo do edukacji w swoim ojczystym języku – polskim języku migowym (PJM). Niestety, w Polsce to prawo wciąż̇ nie jest w pełni respektowane. Brak edukacji dwujęzycznej, w której PJM pełniłby rolę podstawowego języka nauczania, stwarza poważne zagrożenie, że głuche dzieci nie nauczą się poprawnie języka polskiego w formie pisanej. W efekcie ogranicza to ich możliwości edukacyjne, zawodowe i społeczne – mówi lider protestu.

 

Nowość
Wsparcie potrzebujących wyzwaniem dla samorządu terytorialnego
-25%
Nowość

Katarzyna Małysa-Sulińska, Tomasz Podlejski, Mirosław Stec

Sprawdź  

Cena promocyjna: 111.74 zł

|

Cena regularna: 149 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 111.74 zł