Wojewódzki inspektor ochrony środowiska przeprowadził kontrolę w parafii. Wynikało z niej, że dźwięk z dzwonów kościelnych i instalacji nagłośniającej (zegar wybijający godziny) przekraczał poziom hałasu w punktach pomiarowych w porze dziennej dla terenów zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej. Na tej podstawie prezydent miasta wydał decyzję określającą dopuszczalny poziom hałasu dla zabudowy sąsiadującej z kościołem. Parafia wniosła odwołanie. Wskazywała w nim, że pomiar został wykonany w niedzielę, kiedy czas emitowanego dźwięku jest dłuższy i donioślejszy niż w dni powszednie. Proboszcz wyjaśnił, że dźwięk dzwonów dotyczy przestrzeni duchowej i stanowi o tożsamości parafii, która istnieje dla dobra wiernych. Natomiast brak dzwonów byłby wielką stratą w życiu duchowym osób wierzących oraz ubytkiem zauważalnym w przestrzeni kultury.

 


Jeśli nie ma miejscowego planu, trzeba dokonać oceny

Samorządowe kolegium odwoławcze utrzymało jednak sporną decyzję w mocy. Parafia wniosła więc skargę. Sprawą zajął się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu, który wskazał, że zgodnie z art. 113 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo ochrony środowiska, minister właściwy do spraw środowiska określa w rozporządzeniu dopuszczalne poziomów hałasu dla wyszczególnionych w tym przepisie rodzajów terenów. Art. 114 ust. 1 uPoś wskazuje, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego powinien je uwzględniać, a więc to z niego powinno pośrednio wynikać, na których terenach obowiązują dopuszczalne poziomy hałasu określone w rozporządzeniu. Niestety parafia była położona na obszarze nieobjętym miejscowym planem. Dlatego też zastosowanie powinien znaleźć art. 115 uPoś, który nakazuje w takim przypadku, aby właściwe organy dokonały oceny czy obszar, na który oddziałuje hałas należy do terenów wymienionych w art. 113 ust. 2 pkt 1 uPoś. W tym celu powinny one ustalić, jakie jest faktyczne zagospodarowanie i wykorzystywanie tego oraz sąsiednich terenów.

Czytaj także: Polska będzie pozwana w związku z dyrektywą w sprawie hałasu - resort klimatu uzupełni braki >>>

Organ nie wyjaśnił wielu kwestii

Prezydent miasta stwierdził, że tereny sąsiednie kościoła obejmują zabudowę mieszkaniową jednorodzinną, zabudowę związaną z czasowym pobytem dzieci oraz zabudowę mieszkaniowo – usługową. Sąd uznał jednak, że na podstawie dokumentów akt sprawy nie można zweryfikować ustaleń co do istniejącego przeznaczenia terenów sąsiednich, ponieważ nie podano numerów działek i ich przeznaczenia dla konkretnych nieruchomości. Nie było też danych co do nieruchomości położonych w kierunku zachodnim za szkołą. WSA podkreślił, że ustalenie, jaka zabudowa występuje w bezpośrednim sąsiedztwie zakładu emitującego hałas nie jest wystarczające, więc trzeba wskazać jakie tereny znajdują się w dalszej odległości.

 

Ponadto samo pismo organu nie może być samodzielną podstawą pozwalającą do uznania, że mamy do czynienia z konkretnym rodzajem obszaru chronionego akustycznie. Dokument ten powinien zostać poparty np. analizą, która obrazuje faktyczne zagospodarowanie obszaru oraz dowodem z przeprowadzonych oględzin obszaru analizowanego. Nie znalazły się one jednak w aktach sprawy. Sąd wskazał, że w analizie akustycznej znajdowało się tylko zdjęcie z naniesioną lokalizacją punktów pomiarowych, bez danych pozwalających na zweryfikowanie przeznaczenia terenów. Natomiast zarówno decyzja, jak i analiza akustyczna nie zawierały załącznika graficznego pozwalającego na ustalenie zasięgu występujących przekroczeń akustycznych.

Trzeba było wyznaczyć obszar analizowany

W wydanej decyzji nie znalazło się też uzasadnienie zróżnicowania zasięgu obszaru, dla którego wyznaczono dopuszczalny poziom hałasu. WSA stwierdził, że organy nie spełniły ciążącego na nich obowiązku wyznaczenia obszaru analizowanego i dokonania oceny, jaki rodzaj terenu przeważa na tym obszarze. W tym celu powinny one najpierw wyznaczyć jego granice. Dopiero wówczas można było dokonać oceny, czy występują na nim tereny określone w art. 113 ust. 2 uPoś lub jaki rodzaj na nim przeważa. Tym samym organy naruszyły przepisy prawa materialnego i procesowego. W świetle powyższego, WSA uchylił zaskarżoną i poprzedzającą ją decyzję.

Wyrok WSA w Poznaniu z 27 stycznia 2021 r., sygn. akt IV SA/Po 1265/20