W niedzielę, 7 kwietnia, w I turze wyborów samorządowych większość mieszkańców uprawnionych do głosowania otrzyma cztery karty do głosowania, zawierające listę kandydatów:

  • do rady gminy;
  • do rady powiatu;
  • do sejmiku województwa
  • kandydatów na wójta, burmistrza lub prezydenta miasta.

Mieszkańcy miast na prawach powiatu otrzymają trzy karty - bez listy do rady powiatu. Przeczytaj również: Jak oddać ważny głos w wyborach samorządowych.

 

Głosować można wielokrotnie

Wyborcy mają jednak różne wątpliwości. Czy muszą przyjąć wszystkie trzy/cztery karty do głosowania jednocześnie? Czy też mogą rano pobrać kartę do głosowania tylko na wójta, po obiedzie - w ramach spaceru - znów odwiedzić lokal obwodowej komisji wyborczej i pobrać kartę do głosowania na radnych gminy, po podwieczorku – do rady powiatu, a po kolacji, ale przed godz. 21.00, oddać głos na kandydata na radnego sejmiku województwa.

- Absolutnie tak. Wybieramy bowiem cztery różne organy i nie można wyborcy ograniczać w decyzji dokonania aktu wyborczego. Może on przecież zdecydować, że chce oddać głos tylko na swojego kandydata na wójta lub burmistrza i radnych gminy,  bo nie interesują go wybory do powiatu i sejmiku. Wyborca może też, z różnych względów, zechcieć cztery razy odwiedzić obwodową komisję wyborczą i osobno zagłosować  do różnych organów. Ważne jest, aby komisja obwodowa wyraźnie odnotowała jego wolę na liście wyborczej – uważa Dariusz Lasocki, radca prawny, członek Państwowej Komisji Wyborczej w latach 2020-2024

Marcin Chmielnicki, rzecznik PKW, nie ukrywa, że takie zachowanie utrudnia pracę komisji, ale kodeks wyborczy je dopuszcza.

- Wyborca, odbierając kartę do głosowania, musi poinformować komisję wyborczą, że nie chce trzech lub dwóch pozostałych kart. Może później przyjść i oświadczyć, że jednak chce zagłosować. Wówczas w spisie wyborców powinno nastąpić skreślenie tej karty. Czynność tę potwierdza przewodniczący lub zastępca obwodowej komisji wyborczej i tworzy z niej notatkę. Za każdym razem czynność ta jest powtarzana aż do czasu wykorzystania wszystkich kart przez wyborcę – informuje Marcin Chmielnicki.

Swoją wolę niepobrania karty referendalnej, bądź innej karty do głosowania wyborca musi zatem wyraźnie wyartykułować i musi być ona jednocześnie odnotowywana w spisie wyborców. W przypadku, gdy wyborca podczas odbioru kart do głosowania odmówi przyjęcia jednej albo dwóch z nich, wydający karty członek komisji, w rubryce spisu wyborców „Uwagi” ma obowiązek poczynić właściwą adnotację, np.:

  • „bez głosowania na wójta”;
  • „bez rady gminy”;
  • „bez rady powiatu”;
  • „bez sejmiku województwa”.

 

Wziętych kart nie można oddać komisji

A co w sytuacji kiedy wyborca przyjmie wszystkie trzy/cztery karty wyborcze, ale postanowi zwrócić komisji jedną z nich?

Według Państwowej Komisji Wyborczej, w przypadku gdy wyborca potwierdził odbiór kart do głosowania, odebrał karty i oddalił się od komisji, a następnie wrócił do komisji w celu zwrócenia jednej lub więcej kart, komisja bezwzględnie odmówi ich przyjęcia. Gdyby wyborca mimo wszystko pozostawił kartę lub karty w lokalu wyborczym, komisja nie jest uprawniona do wrzucenia jej do urny wyborczej.

Z uchwały PKW nr 224/2023 z 2 października 2023 r. wynika, że w takim przypadku, oddanej karty do głosowania nie uwzględnia się w obliczeniach. Oddaną kartę  należy zapakować w odrębny pakiet, opieczętować go i opisać. Informację o oddaniu karty do głosowania należy odnotować we właściwym protokole głosowania. Wprawdzie uchwała dotyczy wyborów parlamentarnych, ale taka zasada obowiązuje też w wyborach samorządowych.

Pozostawienie karty wyborczej za kotarą do głosowania nie jest dobrym rozwiązaniem. Ktoś może bowiem wypełnić ją zgodnie z własnymi preferencjami wyborczymi i wrzucić do urny.

 

Czytaj też w LEX: Kowalski Patryk, "Test agitacyjności" informacji rozpowszechnianych podczas kampanii wyborczych. Uwagi na tle orzecznictwa sądów powszechnych >