Na parlamentarnej agendzie pojawił się poselski projekt ustawy o zmianie Kodeksu wyborczego (druk nr 1529). Propozycja, złożona na początku lipca 2025 roku, koncentruje się na dwóch kluczowych zmianach: likwidacji ograniczenia do dwóch kadencji dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz zniesieniu zakazu jednoczesnego kandydowania na te stanowiska i do rad powiatów czy sejmików województw. Obie te restrykcje zostały wprowadzone do porządku prawnego w 2018 roku i od początku budziły liczne kontrowersje. Teraz, propozycja powrotu do wcześniejszych zasad na nowo rozpaliła dyskusję o fundamentach lokalnej demokracji, wywołując lawinę opinii ze strony samorządowców, prawników i ekspertów.

 

W obronie woli mieszkańców

Zwolennicy proponowanych zmian, w tym autorzy projektu oraz liczne organizacje samorządowe, takie jak Unia Metropolii Polskich czy samorząd gminy Tarłów, argumentują, że obecne ograniczenia stanowią nieuzasadnioną ingerencję w demokratyczne prawa obywateli. W uzasadnieniu projektu podkreślono, że podstawowym założeniem demokratycznego państwa prawa jest możliwość swobodnego wybierania swoich przedstawicieli. Limit kadencyjności w sposób sztuczny i arbitralny ogranicza wolę mieszkańców, którzy powinni mieć pełne prawo do decydowania, komu powierzają zarządzanie swoją wspólnotą. To mieszkańcy najlepiej wiedzą, kto właściwie reprezentuje ich interesy, a odbieranie im możliwości ponownego wyboru zaufanej osoby godzi w ideę demokracji lokalnej.

Wielu samorządowców uważa, że dwukadencyjność prowadzi do eliminacji dobrych i doświadczonych włodarzy, którzy mogliby z powodzeniem kontynuować swoją misję. Utrzymanie limitu osłabia ciągłość zarządzania i utrudnia realizację długofalowych strategii rozwoju, ponieważ wiele kluczowych inwestycji wymaga więcej czasu niż dwie kadencje. Pojawiają się również obawy, że włodarze w swojej drugiej, ostatniej kadencji, mogą unikać podejmowania ambitnych i długoterminowych projektów, skupiając się na zarządzaniu doraźnym.

Eksperci podnoszą też, że z punktu widzenia Konstytucji RP, ograniczenie liczby kadencji wójtów, burmistrzów i prezydentów miast narusza bierne prawo wyborcze obywateli, czyli prawo do bycia wybieranym. Ustawa zasadnicza nie przewiduje takich limitów, dlatego wprowadzanie ich ustawowo jest nieuzasadnionym ograniczeniem wolności wyboru. Jednocześnie obecnie obowiązujące przepisy prowadzą do nierównego traktowania funkcjonariuszy publicznych – podobne ograniczenia nie obowiązują posłów, senatorów ani radnych. W efekcie władze wykonawcze samorządu są stawiane w gorszej pozycji, mimo że powinny podlegać tym samym zasadom równości wobec prawa. Takie rozwiązania nie mają konstytucyjnego uzasadnienia i ingerują w suwerenność obywateli, którzy powinni sami decydować, komu powierzyć władzę w swojej gminie. 

Podobne stanowisko prezentuje Krajowa Izba Radców Prawnych, która w swojej opinii stwierdziła, że projektowane zmiany są zgodne z Konstytucją, ponieważ poszerzają, a nie ograniczają prawa wyborcze obywateli. Proponowane zniesienie zakazu jednoczesnego kandydowania również postrzegane jest jako wzmocnienie demokracji. Umożliwiłoby to osobom z dużym poparciem społecznym lepsze wykorzystanie swojego potencjału, a także wzmocniłoby współpracę między samorządem lokalnym a regionalnym.

Przeczytaj także:  Zabetonować czy odświeżyć? Trwa spór o zniesienie dwukadencyjności

 

Ryzyko „zabetonowania” sceny politycznej

Pomimo silnego poparcia ze strony części środowisk, projekt budzi również poważne obawy. Przeciwnicy zmian przypominają o pierwotnych motywacjach wprowadzenia limitu kadencji w 2018 roku. Miały one na celu zapobieganie kumulacji władzy oraz powstawaniu niepożądanych zjawisk, takich jak tworzenie się zamkniętych grup interesów, klientelizm czy korupcja.

W opinii Biura Ekspertyz Sejmowych długoletnie sprawowanie władzy przez te same osoby może prowadzić do osłabienia demokracji lokalnej, ograniczenia konkurencji politycznej i utrwalania nieformalnych układów personalnych. Wyniki konsultacji społecznych przeprowadzonych w sprawie projektu pokazują, że obywatele również są w tej kwestii podzieleni. Wielu z nich obawia się, że zniesienie limitu doprowadzi do „zabetonowania” lokalnej sceny politycznej, nepotyzmu i zahamowania rozwoju.

 

Jednoczesne kandydowanie budzi wątpliwości

Szczególny sprzeciw budzi propozycja likwidacji zakazu jednoczesnego kandydowania na wójta oraz do rady powiatu lub sejmiku. Organizacje takie jak Związek Województw RP oraz Ogólnopolskie Porozumienie Organizacji Samorządowych wydały w tej sprawie negatywną opinię. Ich zdaniem takie rozwiązanie znacząco obniżyłoby przejrzystość wyborów. Istnieje ryzyko, że silny kandydat na wójta, startując jednocześnie do rady wyższego szczebla, stawałby się „lokomotywą” dla całej listy, zdobywając dla niej mandaty, których nie zamierza objąć. Takie działanie jest postrzegane jako nieuczciwe wobec wyborców i zaburzające równe szanse w rywalizacji wyborczej. Kandydat powinien jasno określić, o jaką funkcję się ubiega, co buduje zaufanie i pozwala wyborcom dokonać w pełni świadomego wyboru.

Międzynarodowe spojrzenie

Debata na temat kadencyjności nie jest wyłącznie polską specyfiką, jednak w Europie nie ma jednego, uniwersalnego modelu. W wielu krajach, takich jak Niemcy, Czechy, Francja czy państwa skandynawskie, nie obowiązują żadne ograniczenia liczby kadencji dla władz lokalnych, a ostateczna decyzja zawsze należy do mieszkańców. Z drugiej strony, w niektórych państwach takie limity funkcjonują. Na przykład w Portugalii burmistrzowie mogą być wybierani na maksymalnie trzy kolejne kadencje, po których następuje obowiązkowa, czteroletnia przerwa. We Włoszech natomiast limit kadencji jest uzależniony od wielkości gminy i waha się od dwóch do trzech.

Projekt zakłada, że nowe przepisy wejdą w życie po upływie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia, co jest zgodne z konstytucyjną zasadą „ciszy legislacyjnej”, wymagającą, by istotne zmiany w prawie wyborczym były wprowadzane z odpowiednim wyprzedzeniem.

Tymczasem, sejmowa komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach skierowała we wtorek do wysłuchania publicznego projekt ustawy znoszący dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Wysłuchanie zostanie przeprowadzone 29 października o godzinie 11.00

 

Nowość
Wybory powszechne organów jednostek samorządu terytorialnego oraz referendum lokalne ebook
-10%
Nowość

Joanna Kielin-Maziarz, Ewa Olejniczak-Szałowska, Krzysztof Skotnicki

Sprawdź  

Cena promocyjna: 44.1 zł

|

Cena regularna: 49 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 34.3 zł