Rodzice zmarłej w wypadku samochodowym Anny K. domagali się od pozwanego Towarzystwa Ubezpieczeniowego po 70 tys. zł jako zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wynikłą z jej śmierci. Pozwany nie kwestionował swojej odpowiedzialności, ale jego zdaniem wypłacone już kwoty po 40 tys. zł stanowiły wystarczającą kompenstatę. Ponadto, zmarła nie zapinając pasów bezpieczeństwa w aucie, przyczyniła się do powstania szkody.

Wiek usprawiedliwia lekkomyślność

Sąd Rejonowy uwzględnił powództwo do kwoty 52 tys. zł. Ustalił, że zmarła w chwili wypadku zajmowała miejsce na tylnej kanapie samochodu z prawej strony i nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa. Ta okoliczność, zdaniem biegłych doprowadziła do masywnych obrażeń ciała, a w rezultacie śmierci. Między niezapięciem pasów a rozległością obrażeń istniał zatem silny związek przyczynowo-skutkowy.

 


Spór dotyczył natomiast stopnia przyczynienia się poszkodowanej do powstania szkody. Zdaniem sądu powinien on być ustalony na poziomie 25 proc., a tym samym ograniczeniem odpowiedzialności pozwanego za skutki szkody w tym zakresie procentowym. Z uwagi na wiek zmarłej, niedoświadczenie życiowe, brak przewidywania konsekwencji oraz tendencję osób młodych do zachowań opozycyjnych do reguł bezpiecznego postępowania, nie należało przywiązywać takiego znaczenia do nieprawidłowego zachowania zmarłej, tak jak wskazywał pozwany i uznania przyczynienia się w 50 proc. W ocenie pozwanego, która zaskarżyła na wyroku, fakt niezapięcia przez zmarłą pasów bezpieczeństwa miał priorytetowy wpływ na zakres doznanych obrażeń przez nią obrażeń ciała i wymiar szkody. Zniszczenie kabiny pojazdu wykazywało, że zapięcie pasów uratowałoby jej życie.

Każdy dba o własne bezpieczeństwo

Sąd odwoławczy podzielił wprawdzie ustalenia sądu I instancji, ale uznał, że ten zaniżył zakres procentowy przyczynienia się zmarłej do powstania szkody. Przypomniał, że sąd dokonuje indywidualnej oceny wszystkich okoliczności pod kątem potrzeby i skali zmniejszenia należnego odszkodowania. A na nią wpływ ma postawa poszkodowanego, jego wina, stopień przyczynienia się, jak i ciężar oraz sposób naruszenia obwiązujących reguł postępowania. Bierność zmarłej wskutek niezapięcia pasów była ewidentną przyczyną rozległości doznanych obrażeń ciała. Zapięty pas wygenerowałby obrażenia w postaci niewielkich złamań i i stłuczeń powłok miękkich ale nie doszłoby do utraty życia przez córkę powodów.

Czytaj: Skarga nadzwyczajna RPO: Sąd nie powinien akceptować zakazanej klauzuli w polisie >>

Sąd odrzucił tezę, że sam wiek córki powodów, brak doświadczenia życiowego i wiek, mogły uzasadniać ustalenie przyczynienia się w wymiarze 25 proc.. Zmarła miała 18 lat. Była młodą kobietą. Jednocześnie z dowodów w sprawie wynikało, że była osobą rozważną, dojrzałą do swojego wieku i zapobiegliwą. Kilka miesięcy przed śmiercią ukończyła kurs prawa jazdy, a więc zapoznała się, z zasadami biernego bezpieczeństwa w samochodzie, w tym z obowiązkiem użycia pasów bezpieczeństwa, również przez pasażerów oraz skutkami lekceważenia tych obowiązków. Dodatkowo warunki atmosferyczne w tym dniu (zimowy poranek) powinny skłaniać ją do przypuszczenia, iż prawdopodobieństwo wystąpienia nieoczekiwanego zdarzenia drogowego zwiększa się.

Zdaniem sądu, świadomy i rozważny pasażer niezależnie od miejsca zajmowanego w pojeździe zapina pasy bezpieczeństwa. Robi tak niezależnie od zachowania innych współpasażerów (żadna ze zmarłych nie miała zapiętych pasów), czy braku upomnienia przez kierowcę. Stąd sąd uznał, że zakres przyczynienia się zmarłej do powstania szkody należało ustalić na poziomie 50 proc..

Wyrok Sądu Okręgowego w Elblągu z 16.07.2020 r. I Ca 192/20