Na ulicach miast w całej Polsce trwa fala protestów przeciwko wydanemu w czwartek 22 października wyrokowi, a w kręgach politycznych i w Sejmie toczy się dyskusja, jak te niepokoje uciszyć. 

Ci, którzy wzywają do protestów po wyroku TK, oraz ci, którzy w nich uczestniczą, sprowadzają niebezpieczeństwo powszechne, a więc dopuszczają się poważnego przestępstwa - mówił we wtorkowym oświadczeniu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wezwał członków PiS do "obrony Kościoła".

Czytaj: 
TK: Aborcja eugeniczna sprzeczna z konstytucją>>
Wyrok TK szybko "wytnie" część legalnych aborcji i uruchomi karanie lekarzy>>

Jedną z propozycji, zgłoszoną jako przez pierwszego przez lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, była sugestia, by premier nie opublikował tego orzeczenia. Wywołała ona wiele krytycznych komentarzy, jako "niemoralna propozycja" w kontekście niepublikowania wyroków TK na przełomie 2015 i 2016 roku. Jednak pewnym zaskoczeniem było wskazanie na tę drogę wybrnięcia z trudnej dla władzy sytuacji przez byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzeja Zolla. Zastrzegł on jednak, że proponuje coś takiego ponieważ nie uważa tej decyzji za wyrok wydany przez legalny Trybunał. - Premier nie powinien publikować wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy aborcyjnej, a rządząca większość w ciągu paru dni powinna uchwalić odpowiednią ustawę, w prawidłowy sposób regulującą wyjątki od zakazu aborcji, bo przecież umie takie rzeczy szybko robić - mówi prof. Andrzej Zoll. 

Więcej: Prof. Zoll: Wyroku nie publikować, natychmiast zmienić ustawę>>

 


Z sugestią zmian w ustawie wystąpili już pod koniec ubiegłego tygodnia Jarosław Gowin i inni politycy Porozumienia, czyli koalicjanta Prawa i Sprawiedliwości. O tym, że takie rozwiązanie jest rozpatrywane w tej koalicji mogła sugerować poniedziałkowa wypowiedź wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego. - Po ewentualnej publikacji wyroku trzeba pilnie "podjąć odpowiednie rozstrzygnięcia". Pytanie, czy trzeba ustawę nowelizować czy wystarczy rozporządzenie ministra zdrowia - powiedział wtedy. I mówił też o niuansowaniu warunków dopuszczalności przerywania ciąży. 

Zmian w ustawie nie będzie

Spekulacje te przerwała jednak we wtorek rzeczniczka PiS. - Nie ma konieczności doprecyzowywania wyroku Trybunału Konstytucyjnego w drodze legislacyjnej TK potwierdził swą linię orzeczniczą na przestrzeni lat, nie stwierdził nic nowego - oświadczyła Anita Czerwińska. A polityczną decyzję potwierdził szef partii. - PAP CSI

Wyroku TK w sprawie aborcji nie można zmienić w trakcie obowiązywania obecnej konstytucji. Nie można tym bardziej uchwalić ustawy, która by dopuszczała "aborcję na życzenie", a takie jest żądanie skrajnej lewicy - powiedział we wtorek w oświadczeniu prezes PiS Jarosław Kaczyński.

- Mamy całkowitą rację, jeśli chodzi o kwestie prawne. Tego wyroku nie można zmienić w trakcie obowiązywania obecnej konstytucji. Nie można tym bardziej uchwalić ustawy, który by dopuszczała "aborcję na życzenie", a takie jest żądanie skrajnej Lewicy, sformułowane dzisiaj w Sejmie wśród okrzyków "Wojna, wojna!" - podkreślił Kaczyński.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji jest zgodny z konstytucją i w świetle konstytucji innego wyroku być nie mogło - podsumował prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński.

Tymczasem Rządowe Centrum Legislacji poinformowało we wtorek, że wyrok TK zostanie opublikowany najpóźniej w poniedziałek 2 listopada. 

Czytaj także: Przyłębska: Orzeczenie TK nie jest wymierzone w kogokolwiek>>