Kombatant z Afganistanu Marcin C. wystąpił do sądu o odszkodowanie od ministra obrony narodowej - miliona 400 tys. zł.

We wrześniu 2010 roku powód został raniony w głowę odłamkiem rakiety na skutek ataku afgańskich rebeliantów w bazie w Ghazni na Polski Kontyngent Wojskowy. Na skutek odniesionych obrażeń powód stał się niezdolny do pracy. Podstawą pozwu był art. 417 ze znaczkiem 2 kc.

Czytaj też: SN rozpatrzy jeszcze raz sprawę zbrodni w Nangar Khel>>

Według tego przepisu, jeżeli przez zgodne z prawem wykonywanie władzy publicznej została wyrządzona szkoda na osobie, poszkodowany może żądać całkowitego lub częściowego jej naprawienia oraz zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, gdy okoliczności, a zwłaszcza niezdolność poszkodowanego do pracy lub jego ciężkie położenie materialne, wskazują, że wymagają tego względy słuszności.

Oddalenie powództwa żołnierza

Sąd okręgowy 7 lutego 2018 r. oddalił powództwo. Dlatego, że powód otrzymał od Skarbu Państwa rentę inwalidzką w wysokości 4 tys. 521 zł, status poszkodowanego i 300 tys. zł jako weteran. Sąd I instancji stwierdził, że w tej sytuacji nie zachodzi odpowiedzialność Skarbu Państwa z tytułu szkody, wynikającej z wykonywania władzy publicznej, gdyż to rebelianci afgańscy zranili powoda. Sąd uznał także, że nie ma związku przyczynowo-skutkowego między powstałą szkodą a działaniem polskiego państwa.

Przedawnienie roszczenia

Powód złożył apelację, twierdząc, że związek przyczynowo skutkowy istnieje. Rozkaz został wydany zgodnie z prawem. Ale i ta została oddalona. Sąd apelacyjny wskazał ponadto, że źródłem szkody jest zbrodnia, ale już roszczenie się przedawniło (po trzech latach od zdarzenia).

Na rozprawie przed Sądem Najwyższym pełnomocnik powoda radca prawny Piotr Sławek przekonywał, że przedawnienie następuje w przypadku zbrodni po 20 latach, a nie po trzech. Sądy nie zastosowały art. 442 (1) par. 2 kc, który mówi, że jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku, roszczenie o naprawienie szkody ulega przedawnieniu z upływem lat dwudziestu od dnia popełnienia przestępstwa bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia.

Czytaj w LEX: Bieg terminu przedawnienia roszczeń w dobie epidemii >

SN uchyla dwa wyroki

Sąd Najwyższy w Izbie Cywilnej 12 marca br. uchylił dwa orzeczenia sądów I i II instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.

Jak wskazał sędzia sprawozdawca Roman Trzaskowski, zarzut główny kasacji niezastosowania art. 442 z indeksem 1 par. 2 kc, czyli wydłużonego okresu przedawnienia za szkodę wyrządzoną w wyniku zbrodni i występku jest błędne w ocenie Sądu Najwyższego. - Sąd Apelacyjny trafnie zauważył, że czym innym jest odpowiedzialność osób, które ostrzelały polską bazę i w ten sposób wyrządziły szkodę powodowi, a czym innym jest odpowiedzialność Skarbu Państwa za bezprawne działanie, które szkodę wywołało. Są to dwa odrębne roszczenia na dwóch odrębnych podstawach. Roszczenie względem bojowników afgańskich przedawnia się na innej podstawie, niż roszczenie przeciw SP - powiedział w uzasadnieniu sędzia Trzaskowski. - Roszczenie przeciw Skarbowi Państwa nie wynika ze zbrodni czy występku, ponieważ działanie tego ostatniego badać można pod kątem niezgodności z prawem.

Ustawodawca nie musiał tej kwestii wyrażać bezpośrednio art. 442 (1) kc nie ma zastosowania do odpowiedzialności na zasadzie słuszności, gdyż wynika to z przesłanek innych przepisów.

SN zgodził się ze skarżącym, że na podstawie uzasadnienia sądu apelacyjnego nie da się ustalić, dlaczego termin 3-letni przedawnienia roszczenia powinien być liczony od dnia otrzymania przez powoda karty informacyjnej ze szpitala, czyli od 21 grudnia 2010 r.

Stan zdrowia żołnierza - niejasny

SN wskazał, że sądy nie przyjęły żadnych ustaleń co do stanu zdrowia powoda. Nie można przyjąć, że wydanie powodowi karty informacyjnej przesądza w sposób oczywisty o rozpoczęciu biegu terminy przedawnienia roszczenia.

Według orzecznictwa SN do rozpoczęcia biegu przedawnienia wystarczająca jest wiedza o istnieniu szkody w ogólności, ale nie musi obejmować kwestii trwałości czy rozmiarów szkody, ale ta kwestia nie rozwiewa wszystkich wątpliwości. A wątpliwości pojawiły się na wielu płaszczyznach.

Jeśli skarżący doznał uszczerbku na zdrowiu, którego skutkiem są utraty przytomności, ma zaniki pamięci itd., to w tym okresie nie liczy się termin, gdy dowiedział się o wyrządzeniu mu szkody.  SN dodał, że nie można wykluczyć sytuacji, że w następstwie szkody pojawią się nowe, odrębne schorzenia, których nie można było na początku przewidzieć. Wówczas termin przedawnienia roszczenia liczy się od momentu dowiedzenia się o nowej szkodzie.

Orzeczenie sądu apelacyjnego, który powiązał wydanie karty informacyjnej z rozpoczęciem biegu przedawnienia byłoby słuszne, gdyby powód został poinformowany o następstwach zdrowotnych urazu i jego stan psychiczny pozwalał mu na przyswojenie tej wiedzy. I że szkoda powoda miała charakter jednorazowy oraz żadne inne schorzenie nie ujawniło się w późniejszym czasie.

Nie wiadomo też, dlaczego sąd apelacyjny przyjął, że stan zdrowia powoda pozwalał mu na wcześniejsze, terminowe wystąpienie z roszczeniami.

SN uchylił też wyrok sądu I instancji, który uznał, że art. 417 (2) kc nie ma w tej sprawie zastosowania.

Sygnatura akt I CSKP 43/21, wyrok z 12 marca 2021 r.