W ostatnich latach upowszechniło się ubezpieczenie kosztów rezygnacji. Przyczyniła się do tego pandemia, która sprawiła, że wiele osób z powodu choroby zmieniało plany urlopowe. Wprawdzie ubezpieczenie to nie pomaga w sytuacji, gdy rezygnacja następuje z przyczyn niezwiązanych z ubezpieczonym, czyli wtedy, gdy jakiś kraj przestaje wpuszczać turystów albo gdy linie lotnicze odwołują loty, ale polisa jest pomocna wtedy, gdy turysta zachoruje i nie może wyjechać.

 

Każdy ubezpieczyciel inaczej określa warunki ochrony

Ubezpieczenie kosztów rezygnacji zapewnia ochronę na wypadek dwóch sytuacji: rezygnacji oraz przerwania podróży. Polisą można objąć praktycznie każdy rodzaju wyjazdu – zarówno ten organizowany przez biuro podróży, służbowy, samodzielny, długo- i krótkoterminowy. 
W ramach ubezpieczenia kosztów rezygnacji ubezpieczyciel może zwrócić wydatki poniesione na umowę zawartą z biurem podróży, rezerwację noclegu, zakup biletu lotniczego, autokarowego, promowego, kolejowego, udział w szkoleniu, kursie lub konferencji, wynajem auta, zakup biletu na wydarzenie kulturalne, rozrywkowe lub sportowe, wynajem lub czarter jachtu, uczestnictwo w rejsie, wyjazd pakietowy czy półkolonie.

Polisa może działać także w razie przerwania podróży, np. wtedy, gdy turysta musi wrócić do Polski z powodu śmierci bliskiej osoby, włamania do jego domu czy choroby uniemożliwiającej kontynuowanie podróży. W przypadku przerwania podróży towarzystwo zwraca ubezpieczonemu koszty poniesione na niewykorzystaną część świadczeń wynikających z umowy podróży, a także koszty transportu powrotnego do domu - jeśli umowa podróży je obejmowała, a turysta nie może wykorzystać środka transportu, który był zapewniony w ramach tej umowy.

To, co jest najważniejsze przy zakupie tej polisy, to katalog sytuacji, w której ona zadziała. Każde z towarzystw określa go inaczej. Jedne wymieniają kilka najpoważniejszych przyczyn odwołania wyjazdu, takich jak choroba czy śmierć bliskiej osoby, w innych zwrot kosztów można dostać wtedy, gdy odwołanie nastąpi ze wszystkich ważnych do udokumentowania przyczyn, czyli teoretycznie może to być choroba kota czy awaria samochodu.

Jak wyjaśnia Piotr Chomaniuk, kierownik ds. rozwoju rynku w Allianz Partners, ubezpieczenie od rezygnacji z wycieczki nie pokrywa wszystkich możliwych sytuacji. Na przykład, typowe wykluczenia mogą obejmować odwołanie podróży ze względów osobistych, które nie są objęte konkretnymi warunkami polisy, takie jak strach przed podróżą lub zmiana planów bez konkretnego powodu.

Czytaj również: Opóźniony lot nie zawsze skutkuje wypłatą odszkodowania dla pasażera >

 

Ubezpieczenie nie na ostatnią chwilę

Polisę od kosztów rezygnacji trzeba zakupić odpowiednio wcześniej przed podróżą,  ponieważ chroni ona od momentu zakupu - do rozpoczęcia podróży. 

- Termin na wykupienie ubezpieczenia może się różnić w zależności od tego, ile czasu pozostało nam do rozpoczęcia podróży. Nie jest możliwe nabycie ubezpieczenia tuż przed rozpoczęciem podróży – mówi Mateusz Rostek, menedżer produktu w Nationale Nederlanden.

Ostateczny termin, czyli określoną liczbę dni przed wyjazdem każde towarzystwo określa w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU). 

- Ograniczony czas na zakup takiej polisy ma zapobiegać m.in. wyłudzeniom pieniędzy z ubezpieczenia. Gdyby ubezpieczenie od kosztów rezygnacji można byłoby kupić dzień lub kilka dni przed wyjazdem, zapewne dochodziłoby do sytuacji, gdzie kupujemy polisę wiedząc już, że nie wyjedziemy w zaplanowaną podróż, bo np. jesteśmy chorzy. Ubezpieczyciele chcą uniknąć takich sytuacji, dlatego też taką polisę można kupić jedynie w ściśle określonym przez dane TU terminie – tłumaczy Magdalena Kajzer, ekspertka ds. ubezpieczeń turystycznych w rankomat.pl.

Polisa nie zadziała, gdy turysta się rozmyśli

Klient kupujący ubezpieczenie kosztów rezygnacji powinien sprawdzić, czy ubezpieczyciel zwróci mu wszystkie poniesione wydatki. Zwykle ubezpieczyciele zwracają 100 proc. zapłaconej kwoty, ale mogą zastrzec, że będzie to jedynie 80 proc. Koszty są zwracane do wysokości sumy ubezpieczenia, którą określa się przy zakupie polisy. 

Nawet jeśli polisa jest w formule all risk, czyli takiej, w której ubezpieczyciel odpowiada za wszystkie przypadki, których wyraźnie nie wyłączył w umowie, to i tak w ubezpieczeniu tym chodzi o to, żeby przyczyną odwołania były sytuacje nagłe, niespodziewane i niezależne od klienta. Nie działa to tak, że ktoś kupuje wyjazd wakacyjny zimą, a wraz z nim polisę na wypadek, gdyby się rozmyślił i zmienił kierunek wyjazdu albo znalazł korzystniejszą ofertę. Żeby polisa zadziałała, musi wprawdzie dotyczyć klienta, ale być od niego niezależna.