Urząd, któego prezes postanowił wszcząć postępowanie w tej sprawie wyjaśnia, że przykładowo, influencer w zamian za wynagrodzenie zachwala produkt, informując, że ma on mocno obniżoną cenę – np. z 600 zł na 150 zł. Tymczasem okazuje się, że promocja cenowa była fałszywa, a dodatkowo osoby, które złożyły zamówienie, nie otrzymują produktu lub dostarczony wyrób jest gorszej jakości niż wskazywał na to twórca na swoim kanale w mediach społecznościowych.

Sprzedaż tylko w interneciei tylko w czasie akcji

Jak podaje UOKiK, przypadki te związane są z reklamowaniem przez influencerów produktów, które są sprzedawane w modelu dropshippingu, niekiedy przez sklepy internetowe powstające tylko na potrzeby konkretnej kampanii reklamowej. Influencer zachęca swoich obserwatorów do zakupu jakiegoś produktu w rzekomo promocyjnej cenie, przedstawiając nieobiektywnie jego zalety. Sklep internetowy po zebraniu pieniędzy od klientów może nie realizować zamówień lub zakończyć działalność. Nawet jeżeli w takiej sytuacji klienci otrzymają produkt, to pozostają bez wsparcia posprzedażowego związanego z prawem do odstąpienia od umowy w terminie 14 dni czy odpowiedzialnością sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady przez 2 lata od wydania produktu.

 


– Odbiorcami treści w mediach społecznościowych są w dużej mierze osoby młode, które mimo obeznania z nowymi technologiami niekoniecznie potrafią rozróżnić neutralną informację od reklamy. Ufają, że ktoś rzeczywiście poleca produkt, ponieważ jest z niego zadowolony, a nie dlatego, że dostał za to wynagrodzenie. Influencerzy powinni być świadomi tej odpowiedzialności, zwłaszcza za najmłodszych konsumentów – mówi Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK.

Czytaj także: E-book adwokata promowany przez influencera - może naruszać zasady etyki>>
 

Influencer ma przestrzegać prawa

Prezes UOKiK poinformował, że rozpoczął postępowanie wyjaśniające, które ma ustalić zaangażowanie influencerów w promowaniu scamu. - Sprawdzimy, czy twórcy weryfikują oferty komercyjnej współpracy i jak się zachowują, gdy zostaną wykryte nieprawidłowości, w tym czy wycofują się z reklamowania produktu bądź oferują naprawę szkody swoim followersom. Nie można bezrefleksyjnie decydować się na wątpliwą współpracę tylko z pobudek finansowych. Każdy influencer powinien przestrzegać prawa przy promowaniu produktu bądź usługi oraz brać odpowiedzialność za swoje działania – mówi Tomasz Chróstny.

Upominana branża trochę zmienia praktyki

UOKiK przypomina, że od pewnego czasu przygląda się działalności reklamowej influencerów w mediach społecznościowych. W pierwszej kolejności Urzędu wątpliwości wzbudziło nieoznaczanie postów reklamowych jako sponsorowane. W toku postępowania wielu twórców zaczęło oznaczać poprawnie swoje materiały – konsument w wielu przypadkach już wie, że ma do czynienia z reklamą.

– Doceniam to, że branża konstruktywnie zareagowała na nasze zastrzeżenia. Widzimy pozytywną zmianę w zakresie oznaczania postów reklamowych. Prawo do rzetelnej informacji jest podstawowym prawem każdego z konsumentów – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Czyta także: Promocja lodów ściąga tłumy dzieci do sklepów - problem zdrowotny czy prawny?>>