Rzecznik praw obywatelskich przystąpił do postępowań Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego w tej sprawie; poparł wnioski o skierowanie pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości UE. Jego zdaniem służyłoby to wyjaśnieniu i ujednoliceniu sprzecznej wykładni prawa UE, stosowanej w różnych państwach członkowskich, w celu zapewnienia efektywności prawa unijnego i gwarancji równego traktowania obywateli różnych państw członkowskich.
Brak korzyści za stworzenie sztucznych warunków
Artykuł 4 ust. 3 rozporządzenia 2988/95 wskazuje, że konsekwencją utworzenia sztucznych warunków jest „nieprzyznanie lub wycofanie korzyści”. Natomiast według art. 60 rozporządzenia 1306/2013 „nie przyznaje się jakichkolwiek korzyści” podmiotom, które stworzyły sztuczne warunki.
- Kwestią sporną jest jednak wykładnia tych przepisów w zakresie rozumienia terminu „korzyści”, prowadząca do odmiennego podejścia polegającego albo na nieprzyznaniu korzyści, które powstałyby poprzez utworzenie sztucznych warunków albo na nieprzyznaniu wnioskodawcy żadnego dofinansowania - uważa rzecznik.
Podkreśla on, że obecna praktyka stosowana prawa przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR), często potwierdzana przez sądy administracyjne, może prowadzić do naruszenia zasady proporcjonalności wynikającej zarówno z traktatów unijnych, jak i przepisów prawa wtórnego UE. W opinii RPO działania administracji publicznej powinny być dostosowane do skali naruszenia i nie mogą prowadzić do automatycznego pozbawienia rolnika całości należnych mu płatności.
Według rzecznika kluczową kwestią pozostaje rozbieżność w orzecznictwie sądów państw członkowskich. - Polskie sądy administracyjne w większości przyjęły wykładnię sankcyjną, prowadzącą do całkowitego wykluczenia podmiotu z systemu dopłat w przypadku uznania utworzenia sztucznych warunków. Orzecznictwo niemieckich sądów administracyjnych wskazuje zaś, że prawidłowa wykładnia przepisów unijnych, uwzględniająca funkcję korekcyjną, zakładała odmowę wypłaty wyłącznie tej części płatności, która wynika ze sztucznie utworzonych warunków - zaznacza rzecznik.
Pytanie prejudycjalne do TSUE konieczne
Zwraca uwagę, że różnica w wykładni dokonywanej przez sądy polskie i niemieckie niesie za sobą szkodliwe konsekwencje dla polskich rolników. Znacznie pogarsza ich sytuację na rynku wewnętrznym Unii, jak i dla istoty prawa UE, którego skuteczność i jednolitość są zagrożone w przypadku tak odmiennej interpretacji bezpośrednio stosowanych przepisów rozporządzeń przez sądy krajowe.
Z uwagi na wagę problemu i jego potencjalne skutki dla wielu beneficjentów unijnego wsparcia w sektorze rolnictwa, rzecznik przystąpił do postępowań WSA w Warszawie (sygn. akt V SA/Wa 1710/24) i NSA (sygn. akt I GSK 1486/22) - popierając skierowanie pytań prejudycjalnych do TSUE.
Zdaniem rzecznika uzasadnia to daleko idące zróżnicowanie w orzecznictwie krajowych sądów, a decyzja Trybunału w kwestii wykładni art. 4 ust. 3 rozporządzenia 288/1995 oraz art. 60 rozporządzenia 1306/2013 jest niezbędna do wydania wyroku w tej sprawie. Może też mieć ogromne znaczenie dla kształtowania się praw i wolności beneficjentów w Polsce i całej UE.
- Pomimo że polskie sądy nie dostrzegają wątpliwości w wykładni art. 4 ust. 3 rozporządzenia 288/1995 oraz art. 60 rozporządzenia 1306/2013, stosując wykładnię sankcyjną oraz nie rozważając, czy wykładnia korekcyjna jest poprawna, zasadne jest skierowanie wniosku o zadanie pytania prejudycjalnego do TSUE w celu wyjaśnienia i ujednolicenia sprzecznej wykładni prawa UE stosowanej w różnych państwa członkowskich w celu zapewnienia efektywności prawa unijnego i gwarancji równego traktowania obywateli różnych państw członkowskich UE - konkluduje rzecznik.
Zobacz również: Ustawa lombardowa kulą u nogi rolników, szykują się zmiany
Cena promocyjna: 167.3 zł
Cena regularna: 239 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 167.3 zł