Zdaniem tej instytucji, zakaz tworzenia i rozpowszechniania w UE oprogramowania szpiegującego o możliwościach Pegasusa byłby najskuteczniejszą opcją ochrony naszych podstawowych praw i wolności. - W centrum debaty na temat narzędzi takich jak Pegasus powinno znaleźć się nie tylko wykorzystanie tej technologii, ale także znaczenie, jakie przypisujemy prawu do prywatności - stwierdza EDPS.

Debata na ten temat toczy się właśnie w Polsce. Media, powołując się na ustalenia grupy Citizen Lab podają, że za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group Technologies oprogramowania Pegasus inwigilowani byli adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek, a także senator KO Krzysztof Brejza w czasie, gdy w 2019 roku był szefem sztabu wyborczego KO. Także Najwyższa Izba Kontroli ogłosiła, że grupa jej pracowników mogła być szpiegowana za pomocą tego systemu.

Sejmowa opozycja przygotowuje się do powołania komisji śledczej, która miałaby to zbadać. Energicznie sprzeciwia się temu rządząca większość.

Tymczasem w Senacie działa już taka komisja, która przesłuchuje świadków, ale nie ma ona uprawnień komisji śledczej. Dlatego też na je pytania nie odpowiadają przedstawiciele rządu i służb specjalnych.

Czytaj także:
Nie tylko Pegasus - apel o systemowe rozwiązania w sprawie kontroli nad działaniami służb>>
Życie na podsłuchu - ani obywatel, ani komisja nie sprawdzi, kogo śledziły służby>>