Raport oparto na ankiecie internetowej przeprowadzonej wśród 54 organizacji społeczeństwa obywatelskiego w 28 krajach. Z jego analizy wynika jak nadmiernie represyjne podejście do egzekwowania przepisów dotyczących Covid-19 – w ramach którego ludzie byli karani grzywnami, aresztowani i osadzani w więzieniach za nieprzestrzeganie środków ochrony zdrowia publicznego – doprowadziło do tego, że już wcześniej zmarginalizowane grupy były narażone na zwiększone prześladowania i przemoc ze strony organów państwowych. - Podejście to spowodowało również, że grupy te miały ograniczony dostęp do podstawowych usług i zasobów, w tym żywności, opieki zdrowotnej i mieszkań - stwierdzają autorzy badania.

Czytaj także: Stan epidemii zastąpiony przez stan zagrożenia epidemicznego>>
 

W Polsce zakaz aborcji i większy nadzór nad pracownikami seksualnymi

Z raportu wynika, że w wielu państwach wykorzystywano przepisy anty-covidowe do represyjnych, brutalnych działań, np. w ramach “wojny z narkotykami”, dyskryminacji osób z grupy LGBTI+, ograniczania praw seksualnych i reprodukcyjnych.
Polska w raporcie została skrytykowana w kontekście: ograniczania, a następnie niemal całkowitego zakazu prawa do bezpiecznej aborcji, zaniedbania praw osób w kryzysie bezdomności, większego nadzoru policji nad osobami świadczącymi usługi seksualne. Autorzy badania zwracają uwagę, że podczas pandemii do parlamentu wpłynął też projekt uznający za przestępstwo prowadzenie edukacji seksualnej w szkołach, a kilka samorządów ogłosiło się “strefami wolnymi od LGBTI”.

 


Nieproporcjonalne działania władz

Ponad dwie trzecie uczestników badania (69%) stwierdziło, że reakcje państwa na Covid-19 pogłębiły negatywny wpływ istniejących wcześniej praw i przepisów, które kryminalizowały i marginalizowały osoby, z którymi pracują. Spośród nich 90% stwierdziło, że społeczności, z którymi pracują, zostały szczególnie dotknięte i/lub nieproporcjonalnie dotknięte, kiedy wprowadzono w życie przepisy Covid-19. Organizacje informowały też o takich środkach karnych, jak: powszechne stosowanie grzywien, aresztowania, przestrogi, pisemne ostrzeżenia i nakazy policyjne, aby “przejść dalej” lub trzymać się z dala od miejsc publicznych.

-Chociaż obostrzenia przeciw rozprzestrzenianiu się wirusa Covid-19 mogły się różnić w zależności od kraju, podejście rządów do walki z pandemią miało jedną wspólną słabość: nadmierny nacisk na stosowanie sankcji karnych wobec ludzi za nieprzestrzeganie przepisów, zamiast wspierania ich w lepszym ich przestrzeganiu. Miało to rażąco nieproporcjonalny wpływ na tych, którzy już doświadczali systematycznej dyskryminacji – powiedział Rajat Khosla, starszy dyrektor ds. polityki Amnesty International. - Kiedy rządy stosują represyjne podejście do egzekwowania środków ochrony zdrowia publicznego, po prostu utrudniają ich przestrzeganie. Ludzie, którzy z dnia na dzień stracili środki do życia, oraz osoby w kryzysie bezdomności były karane za nieprzestrzeganie przepisów Covid-19 zamiast otrzymać wsparcie w dostępie do mieszkań lub innych niezbędnych zasobów - dodał.

Zdaniem organizatorów badania, ta krótkowzroczność pozostawiła te grupy na łasce brutalnej i dyskryminującej policji i skłoniła ludzi do podejmowania bardziej ryzykownych decyzji, aby zaspokoić swoje podstawowe potrzeby. Skutkowało to chorobami, którym można było zapobiec, zgonami i szerokim wachlarzem naruszeń praw człowieka.

Treść raportu>>>