W 2022 roku rowerzyści uczestniczyli w 3 685 wypadkach drogowych, w których zginęło 170 cyklistów, a obrażeń doznało 3 356 osób. Większość wypadków z udziałem rowerzystów miała miejsce na obszarze zabudowanym, ale to poza obszarem zabudowanym było więcej wypadków ze skutkiem śmiertelnym. 

Poszkodowany rowerzysta, który ucierpiał w wypadku spowodowanym przez kierowcę samochodu, może wystąpić do zakładu ubezpieczeń z roszczeniem o wypłatę zadośćuczynienia za doznaną krzywdę oraz o zwrot poniesionych kosztów. Jeśli zdarzenie zostało spowodowane złym stanem drogi i brakiem na niej odpowiednich zabezpieczeń, za zdarzenie odpowiada zarządca drogi i z roszczeniem można wystąpić do jego ubezpieczyciela.

Ubezpieczyciel ma prawo obniżyć odszkodowanie, jeśli uzna że poszkodowany przyczynił się do powstania szkody. Przyczynienie jest ustalane procentowo. 

- W przypadku rowerzystów zakłady ubezpieczeń najczęściej stosują przyczynienie z powodu zbyt szybkiej i brawurowej jazdy jednośladów albo nienależytego obserwowania drogi przez rowerzystów - komentuje radca prawny Agnieszka Ryznar, prezes Votum Odszkodowania SA.

Zobacz linię orzeczniczą: Wypadek / kolizja drogowa a korzystanie przez kierującego z telefonu >

Kask nieobowiązkowy, ale jazda bez niego jest niebezpieczna

Z jazdą bez kasku jest ten problem, że wpływa ona na bezpieczeństwo cyklisty. W odróżnieniu chociażby od obowiązku korzystania z pasów bezpieczeństwa w pojazdach samochodowych, aktualnie obowiązujące przepisy o bezpieczeństwie w ruchu drogowym nie przewidują konieczności korzystania przez kierującego rowerem z kasków czy tez odzieży ochronnej.

Zdarza się, że ubezpieczyciele pomniejszają należne rowerzystom odszkodowanie z powodu jazdy bez kasku ochronnego. 

- W ostatnim czasie jeden z ubezpieczycieli obniżył odszkodowanie należne naszemu klientowi właśnie z uwagi na jazdę bez kasku. Zakład ubezpieczeń wskazał, że używanie kasków rowerowych znacznie zmniejsza ryzyko doznania przez rowerzystę poważnych obrażeń głowy. Zdaniem ubezpieczyciela, z przyczynieniem mamy do czynienia, gdy poszkodowany nie okaże właściwej troski o swe własne interesy i wobec samego siebie, czyli nie dołoży takiej staranności, jaką powinien przejawiać w danych okolicznościach człowiek rozważny. O ile nie sposób polemizować z tym, że kask na głowie pełni funkcję ochronną, o tyle z prawnego punktu widzenia obniżenie odszkodowania przeciętnemu użytkownikowi drogi - rowerzyście za jazdę bez kasku, jest niedopuszczalne - uważa Agnieszka Ryznar.

Zobacz linię orzeczniczą: Odpowiedzialność za wypadek drogowy wyprzedzanego kierującego skręcającego w lewo >

Jeszcze dalej argumentuje Przemysław Łokuciejewski, radca prawny z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych Łebek, Madej i Wspólnicy.

- Wskazywanie, iż rowerzysta przyczynił się do zaistniałego zdarzenia ze względu na brak kasku ochronnego bez wątpienia prowadziłoby do absurdów, gdyż w podobnej sytuacji można również zarzucić pieszemu, że w czasie przechodzenia przez jezdnię w wyznaczonym do tego miejscu oraz podczas potrącenia go przez samochód, brak posiadania przez niego kasku ochronnego, może skutkować przyczynieniem się do wypadku - tłumaczy Przemysław Łokuciejewski.

Czytaj też: Wiele inwestycji rowerowych jest chybionych, niektóre nawet niebezpieczne >>

 

Nowość

Sprawa nie zawsze jest oczywista

Dr Kamil Szpyt, radca prawny z Kancelarii Dybała Janusz Szpyt i Partnerzy Kancelaria Radców Prawnych, uważa z kolei, że jeżeli chodzi o kwestię zakwalifikowania braku kasku u rowerzysty za formę przyczynienia się do powstania lub zwiększenia szkody, to temat nie jest zero-jedynkowy. Każdorazowo powinniśmy brać pod uwagę szereg czynników. Katalog tych czynników nie jest zamknięty, ale warto zwrócić uwagę na wiek poszkodowanego, jego prędkość podczas jazdy, a zwłaszcza w chwili zdarzenia oraz miejsce, w którym się poruszał. 

- Niewątpliwie kilkuletni małoletni nie musi sobie zdawać sprawy z zasad bezpiecznego poruszania się po drodze, natomiast jego przedstawiciele ustawowi - już tak. I tutaj może się pojawić argument, że zachowanie tych ostatnich powinno być uznane za przyczynienie się w okolicznościach danej konkretnej sprawy – mówi Kamil Szpyt.

Jeżeli rowerzysta jechał z prędkością 10-20 km/h to co innego niż wtedy, gdy przekroczył 50 km/h, czyli jechał de facto szybciej niż wynosi ustawowy limit dla motorowerów (a w ich przypadku prawo przewiduje obowiązek posiadani kasku). Inna jest też sytuacja, gdy cyklista poruszał się po bocznej wiejskiej drodze, a inna, gdy po jednej z głównych ulic miasta.

- Niejednokrotnie do ustalenia, czy brak kasku rowerzysty wpłynął faktycznie na powstanie lub zwiększenie szkody będzie niezbędna opinia biegłego – przypomina Kamil Szpyt.

Sprawdź w LEX: Czy polisa ubezpieczeniowa rowerzysty może stanowić koszt uzyskania przychodów, jeśli rower stanowi środek trwały? >

 

Małoletnia nie poniesie konsekwencji braku kasku

Konsekwencji braku kasku dotyczył wyrok Sądu Najwyższego z 9 sierpnia 2023 r. sygn. II CSKP 955/22. Sprawa dotyczyła nastolatki, która, jadąc rowerem, straciła równowagę i wpadła do rowu melioracyjnego, odnosząc poważne obrażenia. SN wskazał, że dziewczyna przyczyniła się do wypadku nieostrożną i zbyt szybką jazdą, ale nie można od 14-latki wymagać, żeby zadbała o kask czy ochraniacze, które wszak nie są obowiązkowym wyposażeniem rowerzystów w Polsce, także tych poniżej 18 lat. 

Sprawdź w LEX: Czy wszyscy uczniowie jadący na wycieczkę rowerową z opiekunami powinni posiadać kartę rowerową? >

Sąd Najwyższy też wziął pod uwagę to, że inaczej należy ocenić pewne zachowania w warunkach ruchu lokalnego, na drodze wewnętrznej, praktycznie wiejskiej, gdzie nie ma nawet dopuszczonego ruchu samochodów – z wyjątkiem dojazdów do posesji. W takim miejscu korzystanie z kasków ochronnych nie jest rzeczą oczywistą i powszechną. 

W stosunku do kolarzy konsekwencje są poważniejsze

Jeszcze inaczej sytuacja może wyglądać, gdy kasku nie założy osoba czynnie uprawiająca kolarstwo szosowe, która wielokrotnie brała udział w krajowych i międzynarodowych zawodach kolarskich. Sąd Apelacyjny w Szczecinie (sygn. akt I ACa 966/16) ustalił przyczynienie rowerzysty - kolarza na poziomie 50 proc. 

- W ocenie sądu, skoro rowerzysta ma możliwość poruszania się z prędkością motocykla, a z łatwością przekracza prędkość dopuszczalną motoroweru, podczas gdy kierującego motocyklem lub motorowerem obowiązuje kask ochronny, to zdrowy rozsądek i doświadczenie życiowe nakazuje przyjąć, że w przypadku jazdy rowerem szosowym również należy taki kask posiadać - wskazuje Agnieszka Ryznar.

Sprawdź w LEX: Jakie wymogi musi spełnić gmina chcąc utworzyć szlak turystyczny? >

Chcesz zapisać ten artykuł i wrócić do niego w przyszłości? Skorzystaj z nowych możliwości na Moje Prawo.pl

Załóż bezpłatne konto na Moje Prawo.pl >>