Nieco ponad 3 proc. zdarzeń na polskich drogach powodują kierowcy z zagranicy. Poszkodowanym wypłacono z tego tytułu świadczenia o łącznej wartości 85,5 mln zł, czyli o 4,5 proc. mniej niż w poprzednim roku. Mniejsza niż w poprzednich latach liczba zdarzeń z winy obcokrajowców była skutkiem ograniczenia ruchu transgranicznego wywołanego przez pandemię. Najwięcej szkód na polskich drogach spośród kierujących pojazdami z obcymi tablicami powodowali kierujący na numerach niemieckich.

Liczba kolizji i wypadków powodowanych na polskich drogach przez kierowców zagranicznych utrzymywała się w przedpandemicznych latach na poziomie ok. 15 tys. W 2019 r. wzrosła do 17 tys. Na szczęście w 2020 r. spadła do 12,7 tys. czyli aż o 25,3 proc. i pozostała w 2021 r. na niemal niezmienionym poziomie - 12,8 tys. szkód.

Szkody są niemałe

Liczba szkód na terenie Polski zgłoszonych w ramach Systemu Zielonej Karty według danych zebranych przez PBUK była zbliżona do wyniku zanotowanego w 2020 r. Nie zmienił się procentowy udział pojazdów z poszczególnych państw w liczbie spowodowanych szkód na terenie Polski. Największą liczbę wypadków ponownie spowodowali kierujący pojazdami o rejestracji niemieckiej (28,05 proc. ogólnej liczby zdarzeń), a następnie w kolejności: o rejestracji ukraińskiej (13,16 proc.), litewskiej (7,55 proc.), białoruskiej (6,67 proc.), czeskiej (5,47 proc.), słowackiej (3,70proc.), brytyjskiej (3,34 proc.) oraz rosyjskiej (3,13 proc.).

Szkody jakie zagraniczni kierowcy powodują na polskich drogach są niemałe. - Średnia wartość odszkodowań z tego tytułu wyniosła w 2021 r. ponad 6,7 tys. zł. Łącznie na rzecz poszkodowanych wypłacono w ubiegłym roku świadczenia o wartości bliskiej 85,5 mln zł. Jej spadek w porównaniu z rokiem poprzednim był spowodowany ograniczeniami ruchu transgranicznego spowodowanymi przez pandemię. Należy przy tym zwrócić uwagę, że jest to kwota rzeczywiście wypłaconych przez PBUK oraz zakłady ubezpieczeń świadczeń i nie obejmuje ona utworzonych na ten cel rezerw - mówi Mariusz Wichtowski, prezes zarządu Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

 

Co zrobić w razie kolizji z obcokrajowcem

W przypadku udziału w zdarzeniu, którego sprawca prowadził pojazd z zagranicznymi tablicami rejestracyjnymi, należy spisać kilka danych: numer rejestracyjny, markę pojazdu, numer Zielonej Karty z datą jej ważności lub numer polisy OC, jeżeli pojazd sprawcy jest z kraju EOG, Andory, Serbii, Szwajcarii lub Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, oraz nazwę ubezpieczyciela, który wydał polisę lub certyfikat Zielonej Karty.

Jeżeli w wypadku nikt nie ucierpiał i nie była potrzebna interwencja policji, trzeba sporządzić ze sprawcą oświadczenie o okolicznościach zdarzenia. Pomoże w tym druk wspólnego zgłoszenia szkody.

- Druk wspólnego zgłoszenia szkody to zunifikowany europejski formularz bardzo przydatny w przypadku kolizji z pojazdem z zagranicznymi tablicami rejestracyjnymi. Sporządzony jest w dwóch językach: polskim i angielskim. W sytuacji, gdy nie znając języka nie możemy porozumieć się ze sprawcą, pomoże w tym uniwersalny formularz - tłumaczy Mariusz Wichtowski.

Warto też zrobić zdjęcia (np. smartfonem) uczestniczących w zdarzeniu pojazdów (koniecznie z numerami rejestracyjnymi), innych uszkodzonych rzeczy oraz miejsca zdarzenia oraz, o ile to możliwe, zabezpieczyć fotograficznie dane z dokumentów kierujących oraz ich pojazdów.

Na stronie internetowej PBUK można sprawdzić, czy zagraniczny ubezpieczyciel sprawcy ma swojego przedstawiciela w Polsce: https://www.pbuk.pl/lista-korespondentow

Jeśli firma ubezpieczeniowa sprawcy ma korespondenta w naszym kraju, szkodę naley zgłosić bezpośrednio do niego. Jeśli nie, należy z roszczeniem wystąpić do jednego z agentów PBUK: PZU lub Warty. Można do nich także zgłosić szkodę, jeżeli nie udało się ustalić ubezpieczyciela sprawcy. W każdym przypadku można uzyskać informacje i pomoc kontaktując się bezpośrednio z PBUK.