UODO podkreśla w opublikowanym w piątek wyjaśnieniu, że prawo do bycia poinformowanym, do sprostowania danych czy ich usunięcia - to tylko niektóre z praw, jakie daje nam RODO. I dodaje, że Facebook i inne portale społecznościowe muszą ich przestrzegać. Zastrzega jednak, że oświadczenia publikowane na naszych profilach nie są wiążące dla administratorów. 

Czytaj: Gdyby nie RODO, Facebook nie rozmawiałby z nami o wycieku danych>>

Oświadczenia bez mocy prawnej

Jak informuje UODO, łańcuszki z oświadczeniami o tym, że nie dajemy portalowi społecznościowemu prawa do korzystania z naszych zdjęć czy informacji o nas nic nie dają. Ich zamieszczanie nie ma większego sensu, gdyż nie mają mocy prawnej w relacjach z portalem społecznościowym. Dla obu stron wiążące są jednak zasady korzystania z materiałów użytkowników określone w Regulaminie, Zasadach dotyczących danych oraz Standardach społeczności. Bardzo często akceptując ich postanowienia udzielamy licencji na korzystanie ze wszystkich materiałów, które upubliczniamy. - To mylne przekonanie, że ich opublikowanie oświadczenia nas uchroni. Pewien wpływ na zabezpieczenie naszych treści w portalach jednak mamy poprzez możliwość zmiany ustawień i narzędzia prywatności na Facebooku mówi dr Edyta Bielak-Jomaa, prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. 
- Korzystanie z narzędzi zapewnionych przez Facebook, czy inne portale, nie gwarantuje, że nasze treści nie będą nieprawidłowo wykorzystane przez innych użytkowników Internetu. Należy w sposób ostrożny dzielić się informacjami o sobie w Internecie, mając na uwadze, jak trudno jest je z tego medium usunąć – przestrzega dr Edyta Bielak-Jomaa. I przypomina, że UODO wielokrotnie zwraca uwagę, by nie zamieszczać informacji o nas bezrefleksyjnie nie tylko w mediach społecznościowych, ale w ogóle w internecie. Porównuje je przy tym do balonów, które raz wypuszczone z ręki nigdy nie wracają. 

 

Można korzystać z praw wynikających z RODO

Prezes UODO przypomina też użytkownikom mediów społecznościowych, że o ile ich oświadczenia nie mają mocy prawnej w relacjach z administratorami portali, to prawa jakie daje nam RODO już tak. Każdy użytkownik np. Facebooka może więc skorzystać z uprawnień kontrolnych, przewidzianych  w art. 12-22 RODO, wobec sposobów wykorzystania jego danych osobowych. A są to takie prawa jak:

  • do przenoszenia danych
  • sprzeciwu 
  • do tego by nie podlegać profilowaniu
  • do bycia poinformowanym o operacjach przetwarzania
  • do sprostowania i uzupełnienia danych
  • do ograniczenia przetwarzania danych
  • do usunięcia danych (tzw. prawo do bycia zapomnianym)
  • dostępu do danych

Dr Edyta Bielak-Jomaa przypomina przy okazji, że w przypadku nierespektowania tych praw przez administratorów każdy może złożyć skargę do Prezesa UODO. Ponadto zgodnie z art. 79 RODO każdy, kto uważa, że jego dane osobowe są przetwarzane niezgodnie z prawem, może dochodzić swoich praw przed sądem powszechnym. A jeżeli ktoś uzna, że w wyniku naruszenia przepisów RODO poniósł szkodę majątkową lub niemajątkową, ma też prawo żądać od administratora lub podmiotu przetwarzającego odszkodowania.