W tym polskim przypadku rodzicami dziecka w zagranicznym akcie urodzenia są dwie kobiety. Przed polskim sądami administracyjnymi - dotąd bezskutecznie - pary jednopłciowe dochodziły również transkrypcji zagranicznych aktów zawarcia małżeństwa. Jak powinno ukształtować się to orzecznictwo w najbliższej przyszłości?

Czytaj: NSA: Jednopłciowe małżeństwo może zarejestrować dziecko >>

Najważniejsze dobro dziecka

Naczelny Sąd Administracyjny wydał 10 października, w sprawie o sygn. akt II OSK 2552/16, orzeczenie, które już zostało okrzyknięte rewolucyjnym. Sąd, kierując się dobrem dziecka jako przesłanką nadrzędną, uznał, iż nie można odmówić transkrypcji do polskich akt stanu cywilnego zagranicznego aktu urodzenia dziecka, w którym - jako rodzice - widnieją dwie kobiety, partnerki w związku jednopłciowym. Dotychczasowe praktyka Urzędów Stanu Cywilnego i orzecznictwo Wojewódzkich Sądów Administracyjnych nie dopuszczały takiej możliwości, powołując się na argument sprzeczności takiego aktu z "podstawowymi zasadami porządku Rzeczypospolitej Polskiej" (art. 107 pkt 3 ustawy z dnia 28 listopada 2014 r. Prawo o aktach stanu cywilnego). W sprawie zabrał również głos Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który konsekwentnie wskazywał na konieczność ochrony praw dziecka i na bardzo poważne konsekwencje braku transkrypcji aktu urodzenia. Odmowa transkrypcji prowadzi bowiem do odmowy nadania dziecku polskiego numeru PESEL, a to z kolei prowadzi do de facto odmowy uznania polskiego obywatelstwa dziecka, braku możliwości wydania polskiego dowodu osobistego lub paszportu, czy też, po prostu, zapisania dziecka do szkoły w Polsce lub wizyty w ośrodku zdrowia.

 

Czy dyskryminacja to porządek publiczny?

Naczelny Sąd Administracyjny w swym przełomowym wyroku nie odniósł się do - dość abstrakcyjnych w tym kontekście - "zasad porządku publicznego", lecz wskazał na jednoznaczną dyskryminację małoletniego obywatela RP. Urząd odmówił rodzicom wydania aktu urodzenia dziecka, a tym samym niejako wyjął dziecko spod prawa i wykluczył z różnych sfer życia społecznego. NSA argumentował, iż nie chodzi tutaj o "konstytucyjność" transkrypcji aktu urodzenia i o dopuszczalność związków jednopłciowych w prawie polskim, ale o takie stosowanie prawa polskiego, które nie będzie dyskryminować obywatela polskiego i będzie realizować nadrzędne przesłanki dobra dziecka. Transkrypcja aktu urodzenia jest w tym kontekście czynnością techniczną.

Porządek publiczny a prawa podstawowe obywateli

Stanowisko zajęte w tej sprawie przez NSA to jedyne możliwe prawidłowe stanowisko wobec międzynarodowych zobowiązań Polski z Konwencji o prawach dziecka (nadrzędność interesów dziecka we wszystkich sprawach, które dziecka dotyczą) oraz Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (prawo do poszanowania życia rodzinnego i prywatnego, zakaz dyskryminacji). NSA zrobił jednak sprytny unik i nie podjął rękawicy sprzeczności "z podstawowymi zasadami porządku RP" związków jednopłciowych zawieranych za granicą. Problem ten jednak będzie powracać jak bumerang, bo coraz częściej obywatele polscy wstępują w takie związki, a następnie domagają się transkrypcji aktów zawarcia swego małżeństwa do polskich akt stanu cywilnego. Dotąd NSA nie uznawał możliwości transkrypcji zagranicznego aktu małżeństwa jednopłciowego w Polsce (zob. wyrok NSA z 28 lutego 2018 r., sygn. akt II OSK 1112/06), jednak czy sztandarowy argument dotyczący klauzuli porządku publicznego jest wystarczającym uzasadnieniem takiego stanowiska?

Czytaj: NSA: ochrona polskiego porządku prawnego ważniejsza niż dobro dziecka>>

TSUE i ETPC nakazuje transkrypcję

Sądy międzynarodowe mają na ten temat ugruntowany pogląd przeciwny. W wyroku z 5 czerwca 2018 r., Coman i inni, sygn. akt C-673/16, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził naruszenie prawa europejskiego przez Rumunię, która odmówiła uznania aktu małżeństwa jednopłciowego, zawartego za granicą przez obywatela Rumunii i Stanów Zjednoczonych. Rumunia argumentowała, że w swym porządku prawnym nie uznaje związków jednopłciowych. TSUE stwierdził, że takie stanowisko zagraża realizacji unijnej swobody przemieszczania się osób, to jest jednej z podstawowych wolności wynikających z Traktatów Europejskich (amerykański partner Rumuna nie dostał pozwolenia na pobyt w Rumunii).

 


Pytanie o "zasady porządku publicznego"

Szczególne znaczenie w dyskursie na temat zgodności transkrypcji zagranicznego aktu małżeństwa jednopłciowego z klauzulą porządku publicznego ma jednak ugruntowane orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Mowa tu przede wszystkim o wyroku Trybunału z 14 grudnia 2017 r., Orlandi i inni przeciwko Włochom, skarga nr 26431/12. W sprawie tej obywatele Włoch, którzy zawarli związki małżeńskie poza ojczyzną, dochodzili ich wpisania do włoskich rejestrów cywilnych. Włochy odmówiły, powołując się właśnie na argument sprzeczności takiego małżeństwa z włoskim porządkiem prawnym. Włochy w tym czasie - tak jak Polska obecnie - nie przewidywały żadnej formy uznania prawnego związków jednopłciowych. Trybunał w swym wyroku odniósł się dokładnie do tej kwestii i wskazał na potrzebę konkretyzacji tychże mitycznych "zasad porządku publicznego" oraz zrównoważenie konieczności ich ochrony z koniecznością ochrony praw podstawowych skarżących obywateli Włoch - to jest ich prawa do poszanowania życia rodzinnego i prywatnego (art. 8 Konwencji o prawach człowieka) oraz zakazu dyskryminacji (art. 14 Konwencji). Trybunał stwierdził wprost: "decyzje odmawiające rejestracji małżeństwa [skarżących] w jakiejkolwiek formie, pozostawiające w ten sposób skarżących w próżni prawnej [...] nie uwzględniały rzeczywistości społecznej tej sytuacji. [...] Skarżący napotykali zatem przeszkody w życiu codziennym, a ich związek nie miał żadnej ochrony prawnej. Nie przedstawiono żadnych nadrzędnych interesów społecznych na uzasadnienie sytuacji, w której związek skarżących był pozbawiony wszelkiego uznania i ochrony." W sprawie miało zatem miejsce naruszenie art. 8 w związku z art. 14 Konwencji.

Porządek publiczny musi być skonkretyzowany

Trybunał w Strasburgu dotyka w ten sposób istoty sprawy: jakie konkretnie interesy państwa lub społeczeństwa kryją się za klauzulą porządku publicznego, która - zdaniem polskich organów administracyjnych i sądowych - uniemożliwia transkrypcję zagranicznego aktu małżeństwa jednopłciowego? I dlaczego względy te mają mieć nadrzędny charakter w stosunku do praw podstawowych obywateli w zakresie ochrony ich związku? Argument "prawo polskie tego nie przewiduje" niestety nie wystarcza, skoro ochronę taką przewiduje prawo międzynarodowe, którego Polska zobowiązała się przestrzegać i które powinno być stosowane w naszym kraju.

Wyrok NSA z dnia 10 października 2018 r., sygn. akt II OSK 2552/16;
Wyrok NSA z dnia 28 lutego 2018 r., sygn. akt II OSK 1112/06;
Orlandi i inni przeciwko Włochom - wyrok ETPC z dnia 14 grudnia 2017 r., skarga nr 26431/12;
Coman i inni - wyrok TSUE z dnia 6 czerwca 2018 r., C-673/16.