Autorki podkreślają, że brak dostępu do leków, możliwości swobodnego wyboru lekarza i pielęgniarki, dostępu do publicznej służby zdrowia tworzy po stronie państwa obowiązek zapewnienia odpowiedniej opieki zdrowotnej dla osób pozbawionych wolności, w tym zapewnienia odpowiedniej diagnostyki lekarskiej. Choroba więźnia może się przyczynić do takiego zwiększenia cierpień, zwykle związanych z pozbawieniem wolności, że osiągnie wręcz formę nieludzkiego lub poniżającego traktowania, zakazanego na mocy art. 3 Konwencji, czy nawet doprowadzi do śmierci osadzonego. Niedopełnienie przez państwo obowiązku zapewnienia odpowiedniej opieki medycznej może być podstawą do stwierdzenia przez Europejski Trybunał Praw Człowieka naruszenia zakazu
tortur i nieludzkiego traktowania, co uruchomi odpowiedzialność państwa.
Zapewnienie odpowiedniej opieki zdrowotnej osobom pozbawionym wolności, nie tylko w sensie dosłownym, lecz także pozbawionym możliwości zadbania o własne potrzeby oraz decydowania o sobie, stanowi niezwykle istotną gwarancję praw człowieka. Państwo osadzając osobę w jednostce penitencjarnej, przejmuje na siebie odpowiedzialność za zdrowie i życie człowieka. W związku z tym ponosi koszty jego wyżywienia, ubrania, zakwaterowania, a także koszty związane z odpowiednią opieką medyczną, na takim poziomie, żeby nie doprowadzić do pogorszenia jego stanu zdrowia, z uwagi na
brak dostępu do świadczeń zdrowotnych.
Autorki przypominają, że w Polsce baza lecznicza dla osób pozbawionych wolności składa się z 13 szpitali przywięziennych oraz 157 ambulatoriów, w których w 2009 r. łącznie leczono 11.413 więźniów. Wydatki poniesione w 2009 r. na leki dla osób pozbawionych wolności przekroczyły 15,8 mln zł, natomiast wydatki na świadczenia zdrowotne, które były realizowane w publicznych placówkach zdrowia, oraz na badania typu USG, rezonans magnetyczny czy badania krwi wyniosły 17 mln zł.
Z licznego orzecznictwa ETPCz dotyczącego Polski wynika, że organizacja więziennej służby zdrowia jest wadliwa, nakłady na nią poniesione są wciąż za małe, a jej niedofi nansowanie pociąga za sobą często drastyczne skutki dla zdrowia i życia osób pozbawionych wolności. Niestety brak odpowiedniej opieki medycznej dla osadzonych jest zjawiskiem dość powszechnym – wiele państw-stron Konwencji boryka się z podobnymi do naszych problemami. Trzeba jednak podkreślić, że brak środków fi nansowych w budżecie państwa nie usprawiedliwia, co do zasady, warunków więziennych tak złych, iż oznaczają nieludzkie lub poniżające traktowanie.
Powracając do rozważań nad skutecznością Konwencji i opartych na niej wyroków w Polsce, a także mając na względzie liczne orzeczenia ETPCz dotyczące osób pozbawionych wolności, należy tu stwierdzić, że nawet przy odpowiednim kształceniu służb odpowiedzialnych za opiekę nad więźniami i dostępności środka prawnego w postaci skargi do ETPCz, brakuje obecnie mechanizmów zapobiegających naruszeniom praw człowieka w przyszłości. Ograniczenie środków finansowych poświęcanych na utrzymanie więzień jest główną przyczyną powolnej zmiany prawa i praktyki organów to prawo stosujące, pomimo zapadających wyroków ETPCz.
Nieuwzględnianie przez polskiego ustawodawcę i podmioty odpowiedzialne za opiekę medyczną nad osadzonymi wniosków
płynących z orzecznictwa ETPCz będzie pociągać za sobą odpowiedzialność państwa za naruszenie Konwencji. Tak długo jednak, jak wykonywanie orzeczeń opartych na skargach osób pozbawionych wolności będzie się ograniczać jedynie do odszkodowania, nie ustaną naruszenia praw człowieka w postaci nieludzkiego traktowania osób pozbawionych wolności w postaci niezapewnienia im odpowiedniej opieki lekarskiej.

Cały artykuł w miesięczniku "Europejski Przegląd Sądowy" grudzień 2011