Patrycja Rojek-Socha: Jesienią ubiegłego roku do opiniowania trafił projekt zmian w kodeksie postępowania cywilnego, Ustawie o Policji oraz Żandarmerii Wojskowej, kiedy jest szansa, że nowe rozwiązania wejdą w życie?

Marcin Romanowski: Projekt jest już gotowy, był przedmiotem szerokich konsultacji społecznych, uzgodnień międzyresortowych przy zaangażowaniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, Komendy Głównej Policji, został skierowany do kancelarii premiera, do Komitetu Społecznego Rady Ministrów, następnym krokiem będzie Komitet Stały Rady Ministrów i Rada Ministrów. Liczę na przyspieszony tryb prac w parlamencie, podobnie jak to było w przypadku pierwszych rozwiązań, ale musimy pamiętać, że chodzi o zmiany kodeksowe, więc siłą rzeczy te terminy są dłuższe. Natomiast zakładając sprawne działanie myślę, że do końca tego roku, jeżeli będzie wola polityczna, a wierzę, że będzie konsensus ze strony wszystkich sił politycznych, nowelizacja zostanie uchwalona. Na pewno Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro wspiera wszystkie projekty ukierunkowane na pomoc pokrzywdzonym przestępstwami. Jeśli chodzi o wejście w życie tych rozwiązań to będzie to możliwe w następnym roku, ze względu na konieczność sześciomiesięcznego vacatio legis.

Czytaj: Nie ma pieniędzy, więc nakazy dla sprawców przemocy nie do sądów rodzinnych >>
Czytaj też: Nowa procedura szybkiego reagowania wobec sprawców przemocy domowej >

Czy możemy ocenić, że to jest takie dopełnienie tych rozwiązań, które obecnie obowiązują? Przypomnijmy, poza natychmiastowym nakazem opuszczenia lokalu, zakazem zbliżania się do niego, będą obowiązywać też zakazy zbliżania się do osoby pokrzywdzonej, zakazy kontaktowania się z nią i zakaz przebywania np. w jej miejscu pracy.

Oczywiście, że jest to domknięcie. Rozpoczęliśmy tę drogę, uchwalając i wprowadzając w życie ponad półtora roku temu nakaz natychmiastowego opuszczenia mieszkania. Te trzy nowe narzędzia - zakaz zbliżania się do osoby, zakaz kontaktowania się i zakaz wstępu w określone miejsca jest uzupełnieniem. Dajemy Policji i Żandarmerii Wojskowej kolejne narzędzia do tego, by jeszcze skuteczniej mogła chronić osoby dotknięte przemocą domową i izolować sprawców. To jest nasz cel. A sam schemat działania projektowanych narzędzi jest bliźniaczo podobny do tego, co już zostało wprowadzone i doskonale sprawdziło się w praktyce. Mimo nowatorstwa, natychmiastowy nakaz policyjny bardzo dobrze przyjął się w systemie prawnym i liczymy, że te trzy nowe narzędzia też będą szeroko stosowane i – co ważne – będą skuteczne. Dzięki temu będziemy mieć narzędzie policyjne i cywilno-prawne by chronić osobę dotknięta przemocą nie tylko w jej mieszkaniu - co jest punktem wyjścia - ale i poza domem. Bo chodzi o to, by taka osoba mogła normalnie funkcjonować idąc do pracy, przebywając w miejscu pracy, czy też by jej dzieci mogły spokojnie przebywać w szkole, w klubach sportowych, w miejscach gdzie mają zajęcia dodatkowe.

Czytaj: Natychmiastowa izolacja sprawców przemocy coraz częściej stosowana>>
Sprawdź PROCEDURĘ: Postępowanie o zobowiązanie osoby stosującej przemoc w rodzinie do opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia lub zakazanie zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia >

Zakaz kontaktowania się, warto przypomnieć, obejmie też komunikacje elektroniczną.

Maile, sms-y – to będzie taki pełny zakaz kontaktowania się. Tu trzeba zaznaczyć, że zakazy - podobnie jak obecnie nakaz opuszczenia mieszkania czy zakaz zbliżania się do niego - wydawane będą przez funkcjonariuszy na 14 dni. Te zakazy będą też proste w konstrukcji, zakaz kontaktowania się będzie absolutny. Przy czym taką podstawą do jego stosowania będzie zagrożenie dla życia i zdrowia. Czyli mówimy o sytuacjach, gdy np. poprzez sms-y są kierowane groźby. Dodatkowo osoba dotknięta przemocą domową może żądać wydania przez sąd zakazu kontaktowania się także wtedy gdy sprawca swoim zachowaniem ją nęka. Tu konieczne jest jednak przeprowadzenie postępowania dowodowego, więc dlatego przewidujemy w tym zakresie tylko etap sądowy. Co więcej - podobnie jak obecnie – to sąd będzie przedłużał stosowanie projektowanych zakazów i będą one mogły być dostosowane do specyfiki każdego przypadku. Np. sąd będzie mógł umożliwić kontakt w określonej formie ze względu na dzieci, starszych rodziców.

LINIA ORZECZNICZA: Reakcja małżonka na naganne zachowanie drugiego z małżonków jako przejaw winy w rozkładzie pożycia >

Choroba dziecka?

Tak, chodzi o różnego rodzaju sytuacje życiowe, które wymagają takiego kontaktu. To również kwestie np. poinformowania o pogrzebie. Jeśli chodzi o zakaz wstępu, będzie wiązał się z wyliczeniem miejsc gdzie osoba stosująca przemoc nie będzie mogła przebywać, a na etapie sądowym będzie można przeprowadzić odpowiednie postępowanie dowodowe i jeśli osoba doznająca przemocy będzie wnioskować o inne szczególne miejsca, w których często przebywa lub gdzie jej dzieci przebywają, to będzie można dostosować zakaz do indywidualnego przypadku.

 

Mówimy tu o 14 dniach obowiązywania nakazów wydanych przez policję, a co dalej?

Te 14 dni to jest czas, który ma dać pokrzywdzonemu poczucie bezpieczeństwa, że sprawca nie wróci, nie będzie z nim kontaktował, nie będzie groził dziecku, nie będzie nachodził w pracy. I może w tym czasie złożyć wniosek do sądu cywilnego o przedłużenie obowiązywania zastosowanych środków. Może też oczywiście sięgnąć po narzędzia prawnokarne, ale wiemy, że osoby dotknięte przemocą mniej chętnie z tego korzystają. Narzędzia cywilnoprawne są bardziej miękkie, o niższym poziomie formalizacji, ingerencji w życie rodzinne. Czyli - wracając do wniosku - sąd cywilny na tej podstawie, w postępowaniu dowodowym będzie mógł już bardziej szczegółowo rozstrzygnąć o możliwości przedłużania nakazów. Zresztą te dwa tygodnie to też czas, kiedy osoba pokrzywdzona przemocą będzie mogła uzyskać pomoc psychologiczną, prawną. Otrzyma informacje od policjanta do którego ośrodka w ramach Funduszu Sprawiedliwości może się zgłosić, by uzyskać wsparcie psychologiczne, czy np. pomoc przy wypełnieniu wniosku do sądu, czy inną pomoc prawną. To zostało w ten sposób rozwiązane - najpierw policja, następnie sąd - ponieważ mamy do czynienia z rozwiązaniem bardzo nowatorskim i wykraczającym poza dotychczasowy sposób myślenia o wpływie na życie rodzinne, w korzystanie z własności. Siłą rzeczy ono musi być ograniczone w czasie. W Austrii przykładowo było to 10 dni, potem czas trwania policyjnego zakazu przedłużono do 14. Warto też zauważyć, że przewidzieliśmy zabezpieczenie – będzie można złożyć taki wniosek i sąd będzie go musiał rozpatrzeć w ciągu trzech dni. Siłą rzeczy jeśli ktoś 13. dnia składa wniosek, a sąd ma 30 dni na rozpoznanie sprawy, to powstałaby luka.

 

 

W procedurze karnej też obowiązuje nakaz opuszczenia mieszkania?

Oczywiście, tylko przypominam, że tu istotną kwestią jest czas. Ta ścieżka karna jest zdecydowanie dłuższa. Nakaz policyjny plus zabezpieczenie na drodze cywilnoprawnej daje gwarancje natychmiastowości. Gdybyśmy na to obrazowo popatrzyli, to chodziło o stworzenie takiego pomostu, łącznika proceduralnego - od momentu wydania nakazu, poprzez zabezpieczenie, do wydania przez sąd końcowego orzeczenia, po to by chronić osobę pokrzywdzoną przed sprawcą. Istotne jest też to, że są to procedury cywilne, nie ma obawy, że trzeba składać zeznania przed prokuratorem, że środek się skończy w związku z brakiem wniosku prokuratora o przedłużenie, czy też że zostanie uchylony przez sąd. No i pamiętajmy, że procedura karna kojarzy się osobie pokrzywdzonej, często współuzależnionej, w tej specyficznej silnej więzi z osobą stosującą przemoc, z takimi drastycznymi rozwiązaniami, karą. W mojej ocenie właśnie natychmiastowość w połączeniu z prostą procedura cywilną buduje też ten element zaufania do instytucji państwowych. Osoba doznająca przemocy ma pewność, że jak zadzwoni i poprosi o pomoc, to ona będzie realna i natychmiastowa.

Czytaj też: Przemoc domowa – oddziaływanie na stosunki w pracy >

Tu pewnie warto wskazać to, o czym mówią policjanci, że nawet jeśli osoba pokrzywdzona po kilku dniach skontaktuje się ze sprawcą to i tak nakaz/zakaz będzie go obowiązywać.

Nakaz/zakaz policyjny nie jest wydawany na wniosek. On jest wydawany z urzędu. Policja ma obowiązek, a nie tylko możliwość wydać nakaz opuszczenia mieszkania, zakaz zbliżania się do niego, jeśli zajdą przesłanki, czyli jeśli na podstawie kwestionariusze ryzyka okaże się, że jest zagrożenie dla życia i zdrowia. I to, że zakaz/nakaz obowiązuje nie jest uzależnione od opinii, woli, czy chęci osoby pokrzywdzonej, która np. może mieć wyrzuty sumienia. Te 14 dni to również czas na to by dała sobie pomóc.

Co w takim razie jeśli osoba stosująca przemoc wróci?

To popełni wykroczenie, sprawa będzie rozpoznawana w trybie przyspieszonym, a konsekwencje to areszt, ograniczenie wolności lub grzywna do 5 tys. zł. Zresztą osoba doznająca przemocy, właśnie dlatego by nie doszło do powtórnej wiktymizacji, lub nie było na nią nacisków, nie bierze udziału w posiedzeniu sądowym, na którym rozpatrywane jest zażalenie na nakaz i zakaz policyjny. Nie jest uczestnikiem postępowania. Jej zeznania nie mogą wpłynąć na decyzję sądu, nawet jeśli wpadnie w poczucie winy. Takie rozwiązanie w sposób oczywisty jest konsekwencją złożoności relacji, w których jest przemoc.

Czytaj też: Przeciwdziałanie przemocy w rodzinie na tle porównawczym >

Jeśli mówimy o pomocy dla osób doznających przemocy, to co z pomocą psychologiczną?

Od 2019 r. funkcjonuje już taka usystematyzowana pod względem terytorialnym sieć pomocy osobom pokrzywdzonym - w ramach Funduszu Sprawiedliwości. I to jest tak uregulowane, by pewna paleta usług była dostępna w każdym ośrodku. Oprócz pomocy prawnej, jest to też pomoc psychologiczna. To już jest dostępne. Mamy tych punktów teraz 305, w każdym miejscu gdzie jest sąd. Funkcjonariusz zawsze o tym informuje i może przekazać dalej dane osoby pokrzywdzonej by jej pomóc, ale – i to jest ważne - ona musi na to wyrazić zgodę. Często niestety jest tak, że tej zgody nie ma. Informacje o możliwości wsparcia można tez znaleźć na naszej stronie - "Uwolnij się od przemocy", mamy też infolinię 222 309 900 i tam oprócz umówienia się na spotkanie udzielana jest pierwsza pomoc prawna, ale też psychologiczna. Co ważne jest w języku polskim, ukraińskim - przez całą dobę, a po rosyjsku i angielsku w godzinach pracy.

 


Zmieni się też podejście do osób z niepełnosprawnością intelektualną?

To ważne i nowatorskie, chyba będziemy pierwsi w Europie, którzy wprowadzimy przyjazny tryb przesłuchań dla osób z niepełnosprawnością, szczególnie z niepełnosprawnością intelektualną. Chodzi o komunikację alternatywną i wspomaganą. Wprowadzamy to do procedury karnej. I kolejna kwestia: pouczenia. Mają być przyjazne, zrozumiałe dla osób z niepełnosprawnością. Bo przecież jest tak, że stopień zagrożenia takich osób przemocą jest kilkukrotnie wyższy, niż w przypadku pełnosprawnych osób. I to szara sfera, którą musimy oczyścić i doprowadzić do tego, by osoby z niepełnosprawnościami również miały pełne gwarancje ochrony przed przemocą domową, bo są tym zjawiskiem w sposób szczególny zagrożone. Chcemy też zwiększyć ochronę dzieci - i w zakresie przyjaznych przesłuchań, wprowadzając chociażby szkolenia co cztery lata dla sędziów karnych. W rozporządzeniach uregulujemy kwestie standardów jeśli chodzi o przyjazne pokoje przesłuchań w sądach, będzie to kontrolowane. Będą też dla dzieci pouczenia w formie graficznej.

 

 

Sędziowie rodzinni niepokoili się propozycją, by to oni zajmowali się wszystkimi sprawami związanymi z zakazami i nakazami.

I wycofaliśmy się z tej propozycji. Chociaż ja osobiście uważam, że sędziowie z wydziałów rodzinnych i do spraw nieletnich byliby do tego najbardziej kompetentni. Ale ilość spraw, którymi są obciążeni powoduje, że byłoby to niemożliwe. Niestety w ustawie budżetowej nie udało się zagwarantować dodatkowych etatów, a to byłoby niezbędne by te sprawy przeszły do wydziałów rodzinnych. To jest decyzja na poziomie rządowym i sejmowym żeby te dodatkowe etaty przewidzieć. Potrzebne byłyby też etaty urzędnicze.

Jak pan ocenia postulaty, by też asesorów włączyć w sprawy rodzinne.

To jest dyskusyjne. W mojej ocenie to jest kwestia pewnego doświadczenia życiowego, które jest wymagane od sędziego z wydziału do spraw rodzinnych i nieletnich. Oczywiście każdy przypadek jest indywidualny i na pewno są asesorzy, którzy z wielkim powodzeniem mogliby orzekać w sprawach dzieci. Moim zdaniem jednak, to co powinno się zrobić, co jest ważne, to zobowiązanie sędziów rodzinnych do odbywania regularnych szkoleń, wręcz powinni mieć dodatkowe wykształcenie multidyscyplinarne - i to rozważamy - z psychologii, taktyki przesłuchania, zarządzania konfliktem na sali, po to by wzmocnić ich kompetencje miękkie. Choć oczywistą przeszkodą są finanse: budżet państwa musiałby ponieść dodatkowe koszty. Chociaż ja nie mam wątpliwości, że byłoby to zasadne, bardzo potrzebne i w ostatecznym rozliczeniu opłacalne ekonomicznie.