Nowy minister sprawiedliwości powinien mniej uwagi poświęcać środowisku prawniczemu, a spojrzeć na problemy wymiaru sprawiedliwości z punktu widzenia przeciętnego obywatela, który ma kontakt z sądami. I niestety muszę powiedzieć, że wrażenia osób, które stykają się z wymiarem sprawiedliwości w charakterze świadka, powoda czy pozwanego, albo wnioskodawcy – nie są dobre - twierdzi Mariusz Paplaczyk, prezes ZPP. -  Nikt z wymienionych osób nie jest zadowolony, nawet osoby uniewinnione z zarzutów, które przyznają, że trafiły na bardzo kompetentny skład sądu. Dlatego, że postępowanie w sumie trwało sześć lat, zanim doczekały się rozstrzygnięcia. Chodzi o usprawnienie stosowania procedur. Trzeba doprowadzić do sytuacji, aby przeciętny obywatel był zadowolony ze sposobu obsługi w sądzie. Na przykład, aby przedsiębiorca, który ma tytuł egzekucyjny w ręku, mógł swoje prawo wyegzekwować.
Jak to zrobić? Raczej nie poprzez oceny sędziów, lecz w ukształtowaniu drogi do tego zawodu - uważa mec. Paplaczyk. Od lat mówi się o ukoronowaniu kariery prawniczej nominacją sędziowską.
 - Gdy rozmawiam z kolegami z Wielkiej Brytanii,  dziwią się, że u nas 28 – latek zakłada łańcuch sędziowski i wymierza sprawiedliwość. Nie chodzi o to, jak kto jest przygotowany teoretycznie do zawodu, ale jakie ma doświadczenie życiowe - mówi Palaczyk. Na przykład, w sądach rodzinnych ważniejsza od litery prawa jest zasada słuszności. Trzeba się zastanowić, jak powinna być ukształtowana droga do zawodu sędziego.
Poza tym pozostały dwa prawnicze zawody zamknięte dla szerszego kręgu; prokuratorzy i sędziowie. Nie każda jednak osoba po zdaniu egzaminu staje się aplikantem w krajowej szkole sądownictwa w Krakowie. Pytanie, dlaczego dajemy limit miejsc na te aplikacje? Nie jest tak, że mamy raz do roku 250 wybitnych studentów prawa. Więc jednak limituje się zawód sędziego i prokuratora.
Zdaniem mec. Paplaczyka należy także zmienić procedurę karną. Komisja Kodyfikacyjna przy Ministrze Sprawiedliwości pod kierownictwem prof. Andrzeja Zolla idzie w dobrym kierunku. Sąd nie powinien prowadzić śledztwa na sali sądowej, nie powinno się też odczytywać wielu tomów akt ze śledztwa. Należałoby ograniczyć liczbę świadków. Wprowadzić trzeba posiedzenia gabinetowe. Europa od dawna je stosuje. Sędzia zaprasza do siebie strony i omawiane są konkretne problemy oraz, jak proces będzie wyglądał.
Potrzebna jest także współpraca w zakresie unijnej polityki karnej, w celu ujednolicenia prawa karnego.
Obawiam się, że dyskusja o trzecim zawodzie prawniczym – doradcach prawnych, może być tematem zastępczym - podsumowuje prezes ZPP. - Wykonanie tej obietnicy wyborczej nic nie kosztuje, ale może okazać się niedobre w skutkach dla klientów - dodaje.