Prokurator krajowy złożył wniosek do rzecznika dyscyplinarnego sędziów o uchylenie immunitetu sędzi Justynie P., wobec której skierował zarzut popełnienia przestępstwa. Chodziło o niszczenie i ukrywanie dokumentów, w tym wypadku akt kilku spraw (art. 276 kk) oraz przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego (art. 231 kk).

Czytaj też: SN: Sędzia obwiniony o kradzież głośników i pendrivów może stracić urząd na zawsze

Sąd Dyscyplinarny - Sąd Apelacyjny 6 grudnia 2018 r. przychylił się do wniosku prokuratora i zgodził się na pociągnięcie sędzi do odpowiedzialności karnej, gdyż według tego sądu zachodziło duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa. Przy czym zawiesił obwinioną w czynnościach służbowych oraz obniżył jej wynagrodzenie o 25 procent.

Zażalenie obrońcy sędziego

Od tej uchwały odwołał się obrońca obwinionej, który stwierdził w zażaleniu, że nie było żadnych podstaw, by twierdzić, że działanie Justyny P. miło na celu zaszkodzenie wymiarowi sprawiedliwości. Powszechny jest fakt, że sędziowie wynoszą akta do domu, aby lepiej przygotować się do rozpraw. Nie chodziło zatem o niszczenie lub ukrywanie akt sądowych.

Sąd Najwyższy w Izbie Dyscyplinarnej rozpatrywał sprawę z udziałem stron na posiedzeniu niejawnym. Uznał, wbrew wnioskowi prokuratora, że nie ma podstaw do przypuszczeń, że sędzia umyślnie działała na niekorzyść uczestników postępowań.

Nie doszło do przestępstwa

Według sędziego sprawozdawcy Adama Rocha, służba Justyny P. nie odbywała się bez zastrzeżeń, była źle zorganizowana, "pozostawiała wiele do życzenia" lecz nie można stwierdzić, że sędzia ukrywała akta sądowe przed stronami.

- Akta postępowań spadkowych były wynoszone poza sąd, część mogła zaginąć, ale to nie jest jeszcze przestępstwo umyślne - powiedział sędzia Roch. - Nie było żadnego racjonalnego powodu, by zarzucić sędziemu przestępstwo nadużycia władzy. Mogłoby to być w najgorszym razie przewinienie dyscyplinarne - dodał sędzia sprawozdawca.

SN orzekł, że materiał dowodowy nie był dostatecznie uzasadniony. Sąd uchylił też postanowienie o zawieszeniu w czynnościach obwinionej i obniżenia wynagrodzenia. Postanowienie z 16 lipca nie ma waloru rzeczy osądzonej - zastrzegł sąd. - Gdyby prokurator znalazł dowody wskazujące na umyślność działania sędziego, to powinien złożyć nowy wniosek.

 

Sygnatura akt I DO 22/19, postanowienie Izby Dyscyplinarnej SN z 16 lipca 2019 r.