Na wstępie obrońca obwinionego złożył wniosek o wyłączenie z orzekania wszystkich sędziów Izby Dyscyplinarnej, Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Izby Cywilnej powołanych po 20 września 2018 r. Powodem jest wadliwość powołania na te stanowiska według ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa.

Z tym problem prawnym zmaga się także sama Krajowa Rada Sądownictwa, która złożyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadania zgodności z ustawa zasadniczą przepisów ustawy o KRS dotyczących powoływania jej członków. Skarga obejmuje też przepisy regulujące odwołanie od uchwały KRS dotyczącej powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego.

Trybunał Konstytucyjny rozpozna ten wniosek KRS także 14 marca (w tym samym dniu, w którym zapadnie wyrok SN).

Zarzuty rzecznika dyscyplinarnego

Rzecznik dyscyplinarny sędzia Przemysław Radzik zarzucił sędziemu Robertowi W. naruszenie godności zawodu przez dopuszczenie się kradzieży w lutym 2017 r. wspólnie z żoną dwóch głośników, dwóch pendrivów i kabla.

A także - dwa dni później - 6 lutego 2017 r. - w markecie we Wrocławiu sędzia obwiniony miał ukraść dwa głośniki, 13 pendrivów, dwie karty Micro SD i słuchawki.

W czasie rozprawy 8 marca br. przed Sądem Najwyższym jako sądem I instancji przesłuchano świadków, pracowników ochrony, a także wyświetlono filmy z monitoringu sklepowego pokazujące obwinionego z koszykiem wśród regałów, odpakowującego kolejne towary. Odrywał on zabezpieczenia elektroniczne przy pomocy cążek i małego nożyka. Obwiniony przywłaszczył towary na sumę ponad 2 tys. zł. - szacują sklepy.

 

Wątpliwości co do poczytalności

Rzecznik dyscyplinarny sędzia Radzik domagał się orzeczenia kary najsurowszej - usunięcia z urzędu na podstawie art. 107 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych. W jego ocenie Robert W., doświadczony już sędzia orzekający w wydziale karnym - nie jest godzien nosić miana sędziego.

Adwokat Eligiusz Lewandowski, obrońca obwinionego uznał, że trzeba sprawę umorzyć, z powodu niepoczytalności Roberta W.

Sam obwiniony na rozprawę przed Sądem Najwyższym nie stawił się, a w postępowaniu przygotowawczym nie złożył żadnych wyjaśnień. Warto dodać, że Robertowi W. uchylono immunitet i obecnie trwa śledztwo w sprawie karnej.

Sygnatura akt I DSK 10/18