Apel miałby mieć następującą treść:  „Książka, którą nabyłeś, jest dziełem twórcy i wydawcy. Prosimy, abyś przestrzegał praw, jakie im przysługują. Jej zawartość możesz udostępnić nieodpłatnie osobom bliskim lub osobiście znanym. Ale nie publikuj jej w Internecie. Jeśli cytujesz jej fragmenty, nie zmieniaj ich treści i koniecznie zaznacz, czyje to dzieło. A kopiując jej część, rób to jedynie na użytek osobisty. Szanujmy cudzą własność i prawo. Więcej na www.legalnakultura.pl. Polska Izba Książki".
Nie wiadomo na razie, w ilu książkach będzie można znaleźć tak adnotację. – Mam nadzieję, że większość wydawnictw przystąpi do tego projektu, ale to jest tylko nasza rekomendacja. Myślę, że najlepszym miejscem na taką adnotację jest strona redakcyjna zawierająca informacje o wydawcy i copyright. Za kilka miesięcy zobaczymy, ilu wydawców zdecydowało się zastosować to rozwiązanie – mówi Włodzimierz Albin, prezes PIK.
Na 13 lutego wyznaczony jest już termin pierwszej rozprawy, którą wytoczył wydawcom w kwietniu ubiegłego roku portal Chomikuj.pl. Chodziło mu m.in. o to, by PIK przestała określać portal mianem pirackiego i by usnęła ze swojej strony internetowej dokumenty, w których pada takie określenie.

źródło: Rzeczpospolita