Były zesłaniec syberyjski Tomasz Z. zwrócił się do wojewody łódzkiego w sprawie uzyskania rekompensaty za mienie pozostawione na Wschodzie tzw. mienie zabużańskie. W 2011 r. wojewoda odmówił przyznania rekompensaty wnioskodawcy. Decyzja została doręczona 30 grudnia 2011 roku. Po upływie kilku miesięcy Tomasz Z. zorientował się, że mógł złożyć odwołanie. Pismo zagubił, gdyż cierpiał na zaburzenia pamięci. Od stycznia do czerwca 2012 roku leczył się w Instytucie Neurologii w Warszawie, co udokumentował zaświadczeniami pozostającymi w aktach sprawy. Zagubiony dokument znalazła jego przyjaciółka, która powołała na pełnomocnika adwokata. Wobec tego adwokat w imieniu Tomasza Z. zwrócił się do ministra Skarbu Państwa, a potem do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o przywrócenie terminu na wniesienie odwołania. 
Minister na podstawie art.58 i 59 kpa odmówił przywrócenia terminu.
WSA na rozprawie 26 marca br. oddalił wniosek skarżącego. W ustnym uzasadnieniu sąd stwierdził, że żądanie przywrócenia terminu nie znajduje podstaw, a sąd administracyjny nie jest władny, by merytorycznie badać sprawę. Może jedynie skontrolować poprawność działania organu. Sąd przyznał, ze minister nie złamał zasad zawartych w art. 58 i 59 kpa. Według tych przepisów „w razie uchybienia terminu należy przywrócić termin na prośbę zainteresowanego, jeżeli uprawdopodobni, że uchybienie nastąpiło bez jego winy. Prośbę o przywrócenie terminu należy wnieść w ciągu siedmiu dni od dnia ustania przyczyny uchybienia terminu.”
WSA zaznaczył, że zaświadczenie ze szpitala neurologicznego przedstawione sądowi, świadczy iż pacjent Tomasz Z. pozostawał pod kontrolą nie wskazuje konkretnych przyczyn nie wniesienia odwołania. Przeszkoda musi istnieć przez cały czas. A strona musi dochować siedmiodniowego terminu złożenia wniosku, od momentu ustania przeszkody. Tego warunku skarżący nie dochował – powiedział WSA.- Należało  wykazać, że  skarżący nie mógł bez swej winy wnieść środka odwoławczego – dodał sąd.
Sygnatura akt I SA/WA 2199/12, wyrok z 26 marca 2013 r.