Bloger z Wrocławia Andrzej G.-J. skierował do Ministerstwa Spraw Zagranicznych kilka pytań dotyczących katastrofy smoleńskiej samolotu TU-154. W związku z tym w MSZ wytypowano specjalnego urzędnika, który na te wnioski odpowiada. Ale odpowiedzi nie zadawalają wnioskodawcy i przesyła zażalenia do sądu administracyjnego w trybie skargi na bezczynność organu.

Trudne pytania o śledztwo
Pierwsze cztery skargi na brak odpowiedzi rozpatrzył Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w poniedziałek 13 maja br. Pytanie z 31 października 2012 r. dotyczyło kroków prawnych ministra spraw zagranicznych, jakie podjął, aby wrak tupolewa i czarne skrzynki wróciły do Polski. A ponadto: kiedy minister ostatnio rozmawiał z władzami rosyjskimi na ten temat. MSZ odpowiedział, że rząd podjął wszelkie niezbędne działania, aby sprowadzić wrak do Polski.
Kolejny wniosek Andrzeja G.-J. był prośbą o udzielenie informacji publicznej, czy Polska zwracała się do organizacji międzynarodowych takich jak NATO, ONZ, UE a także do innych państw o pomoc w sprowadzeniu wraku i zakończeniu śledztwa.
MSZ 7 grudnia 2010 r. podpowiedziało negatywnie.
Następne pytanie blogera brzmiało: jeśli minister Radosław Sikorski nie zwracał się o pomoc do NATO czy USA, to dlaczego poprosił Cathrine Ashton minister spraw zagranicznych UE o zaangażowanie się Wspólnoty w sprawie wyjaśnienia katastrofy i oddania wraku, choć wcześniej twierdził, że takich starań nie czynił.
MSZ odpowiedziało, że min. Sikorski rozmawiał z Ashton i podjął decyzje o takich rozmowach już po wpłynięciu pytania od Andrzeja G.-J.
Natomiast 15 grudnia 2012 r. bloger spytał ministra o to, na jakiej podstawie prawnej prowadzone jest śledztwo w Rosji i na jakiej podstawie oddano Polsce ponad 100 telefonów komórkowych i innych rzeczy pozostałych po katastrofie? Czy MSZ zwracał się o udostępnienie akt śledztwa do prokuratury?
MSZ  stwierdził, że określenie podstawy prawnej nie jest informacją publiczną, zaś w kwestii zwrócenia się o akta do prokuratury, to ten organ powinien odpowiedzieć i do niego wnioskodawca musi kierować pytanie.

WSA: nie można odsyłać
Przedstawiciel MSZ, radca prawny Tomasz Łapiński wyjaśniał przed sądem, że ministerstwo udostępnia dane jakie posiada, resztę pytań należy kierować do prokuratury.
WSA uwzględnił tylko jedną skargę Andrzeja G.-J. Sędzia sprawozdawca Ewa Marcinkowska stwierdziła, że trzy skargi są niezasadne. Jednak wniosek z 15 grudnia 2012 r. o odpowiedź na pytanie, które dotyczy kontaktu MSZ z Prokuraturą pozostała bez odpowiedzi. MSZ nie powinien kierować wnioskodawcy do prokuratury w tej sprawie.
- Udzielenie informacji publicznej powinno być odpowiedzią tak lub nie mamy informację, a nie wskazaniem właściwego organu – podkreślała sędzia sprawozdawca.
Dlatego minister spraw zagranicznych został zobowiązany przez WSA do odpowiedzi na pytanie w ciągu 14 dni.

Sygnatura akt II SAB/ Wa 64/13, II SAB/Wa 113/13, II SAB 114/13, II SAB 115/13, wyroki z 13 maja 2013 r.