Rada Wydziału Instrumentalistyki Poznańskiej Akademii Muzycznej w czerwcu 2015 r. zakwestionowała pracę habilitacyjną gitarzysty klasycznego dr Romualda E. Rada stwierdziła, że habilitant nie spełnia wymaganych kwalifikacji  do uzyskania tego tytułu.  Nie koncertował w filharmoniach, lecz domach kultury, a ponadto w pracy habilitacyjnej posługuje się niezrozumiałym językiem. W jednej z recenzji wytknięto autorowi ponad 360 błędów.
Decyzję tę utrzymała w mocy  Centralna Komisja d.s. Stopni i Tytułów Naukowych. 
Skargę do sądu skierował pełnomocnik muzyka prof. UŁ  Aleksander Kappes. Wytknął w niej pełną dowolność oceny dorobku, bez ustosunkowania się do przedstawionych materiałów przedstawiających ten dorobek dowodów, a także inkwizycyjność postępowania Komisji.  Mimo, że ustawa o stopniach i tytule naukowych w art.18 a) pkt 10 przewiduje w uzasadnionych wypadkach rozmowę z kandydatem.
- Komisja nie odniosła się do dorobku artysty. Swobodna ocena  rozprawy i dorobku habilitanta przez Centralną Komisję nie oznacza dowolności i nie należy do tego mieszać wolności nauki, na co powołuje się Komisja  - mówił prof. Kappes. - Centralna Komisja d.s. Stopni i Tytułów nie jest dyskusyjnym klubem profesorów, ale organem władzy publicznej i nie może odrzucać podstawowych zasad procedury administracyjnej - dodał.
WSA w Warszawie podzielił pogląd Komisji, że nadanie stopni naukowych w dziedzinach artystycznych ma charakter ocenny i daje dużo swobody dla oceny dorobku naukowego .  Jednak daniem WSA w uchwale Rady Wydziału Komisji odmawiającej dopuszczenia do kolokwium  brakowało wskazania podstawy ustawowej decyzji. Dlatego sąd uchylił zaskarżoną decyzję Komisji.


Sygnatura akt II SA/Wa 1428/15, wyrok z 2 marca 2016 r.