Wojewódzki Inspektor Jakości Handlowej artykułów rolno-spożywczych w Olsztynie nałożył na Lactim spółkę z o.o. producenta wyrobów mlecznych karę 12 tys. zł za partię towarów wartą zaledwie 2 tys. zł. Po kontroli w lutym 2012 roku okazało się, że ser topiony z szynką o wadzie 140 gramów zawierał tłuszcz roślinny zamiast mlecznego. Zatem nie spełniał wymogów rozporządzenia Rady Unii Europejskiej (art.114). Próbki sera oddano do laboratorium badawczego, które potwierdziło obecność niewłaściwych składników.
Inspektor Jakości Handlowej uznał, że w sposób nieuprawniony firma nazwała ser, choć sprzedawała towar seropodobny za cenę wartościowego towaru. Takie działania godzą ewidentnie w interes konsumenta.
Po nałożeniu kary, spółka odwołała się od decyzji twierdząc, że zawartość innych substancji pochodziła od kooperantów dostarczających półproduktów. Ponadto zawartość tłuszczu roślinnego była niewielka i nałożona kara jest niewspółmierna.
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uznał w wyroku z 3 czerwca br. , że kara była słuszna. Jej wysokość nie jest wygórowana, gdyż wynosi 12 setną częśc wartości przychodów za ubiegły rok. Natomiast ustawodawca przewidział stosowanie kar w przedziale od tysiąca do 10 proc. przychodów rocznych. Gdyby wiec zastosować maksymalna stawkę, to kara wynosiłaby 9 mln zł.
Sąd stwierdził, ze produkt istotnie nie spełnia wymagań określonych w charakterystyce produktu. Zawartość tłuszczu roślinnego jest tak duża, że nie można zaliczyć tego towaru do serów, który powinien mieć 100 proc. zawartości mleka. Z analizy przeprowadzonej przez Inspektora wynika, ze liczba oszukanych konsumentów może być znaczna, zwłaszcza, że spółce tej zdarzały się już w poprzednich latach fałszywe partie towarów. Np. w 2007 r. zakwestionowano pięć partii serów typu Gouda i Edam. W 2008 – także pięć partii nie spełniało norm, w 2011 roku Inspektor wydał zalecenia pokontrolne.     

Sygnatura akt SA/Wa 460/13, wyrok z 3 czerwca 2013 r.