To kolejne spotkanie, którego efektem ma być wypracowanie swoistego "kodeksu selekcjonera". Pomysł uregulowania tej kwestii to efekt przeprowadzonych w Warszawie na początku marca tzw. testów dyskryminacyjnych, podczas których sprawdzano, czy w klubach nocnych występuje zjawisko negatywnej selekcji wobec osób o odmiennym kolorze skóry lub pochodzeniu etnicznym.
Jak mówiła pełnomocniczka prezydent Warszawy ds. równego traktowania Karolina Malczyk-Rokicińska, celem spotkań jest wypracowanie zapisów prawnych, które zakazałyby dyskryminacji, nie uniemożliwiając klubom selekcjonowania gości.
Tłumaczyła, że z jednej strony kluby powinny jasno zapisać w swoich regulaminach, jakie obowiązują zasady (np. określić dress code), kogo wpuszczają, a kogo nie, z drugiej strony ratusz określiłby standardy prawne, do przestrzegania których zobowiązywaliby się właściciele w umowach najmu. Podkreśliła, że za takimi zapisami powinny pójść szkolenia dla pracowników klubów.
Malczyk-Rokicińska mówiła, że chciałaby, aby zasady te obowiązywały również właścicieli klubów, które działają w lokalach niebędących własnością miasta (tych jest zdecydowanie więcej). Jednak w ich przypadku byłaby to kwestia wyłącznie dobrej woli. Wyraziła nadzieję, że jeśli stworzy się "odpowiedni klimat", łatwiej będzie ich do tego zachęcić. Zaproponowała, aby w przyszłości zorganizować konkursy na lokal wolny od dyskryminacji, a kluby spełniające określone w nim wymogi mogłyby legitymować się np. specjalnymi oznaczeniami.
Marcin Twardowski z klubu Enklawa przekonywał, że kluby często są nastawione na konkretnych odbiorców, dlatego zapisując w regulaminie, że wpuszczają np. osoby w określonym wieku, dbają o to, by ich goście dobrze się bawili. Podkreślił także, że selekcja często podyktowana jest troską o bezpieczeństwo gości.
Dr Kinga Wysieńska z Instytutu Spraw Publicznych podkreślała, że nawet w wewnętrznych regulaminach klubów nie powinno być zapisów jawnie dyskryminujących określoną grupę, np. ze względu na wiek. Zwróciła także uwagę na zapisy zawoalowane, jakie próbowano wprowadzać za granicą, np. zakazując wstępu osobom w falbaniastych spódnicach, ponieważ nie wolno było zakazać wprost wstępu Romom.
Przedstawiciele śródmiejskiego Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami mówili, że wprowadzają zapisy zakazujące selekcji uznaniowej do wszystkich nowo zawieranych umów z lokalami gastronomicznymi. Malczyk-Rokicińska wyraziła nadzieję, że jeśli wypracowane na spotkaniach z właścicielami klubów zapisy zatwierdzi Rada Warszawy, uda się je w przyszłości stosować także wobec innych lokali, np. barów, kawiarni.
Burmistrz dzielnicy Praga Północ Piotr Zalewski zaznaczył, że by zapisy były skuteczne, wszystko w nich musi być precyzyjnie określone, m.in. procedury kontrolowania, czy zapisy te są przestrzegane i możliwe konsekwencje, zwłaszcza, że jedną z nich mogłoby być wypowiedzenie umowy.
Wysieńska podkreśliła, że najlepiej byłby, gdyby kontrolą zajmowały się organizacje pozarządowe. Zdaniem Malczyk-Rokicińskiej mogłyby one się odbywać na podobnych zasadach, jak marcowe testy. Zaproponowała, aby organizacje zajęły się także szkoleniem selekcjonerów.
Podczas spotkania zdecydowano, że jednym z dokumentów, który posłuży za wzór podczas tworzenia "kodeksu selekcjonera" będzie zbiór tego typu zasad obowiązujący w Belgii. Jest w nim zapisane m.in., że selekcja musi opierać się na czytelnych zasadach, osoby, którym odmówiono wstępu, muszą zostać poinformowane o powodach decyzji, przy tym nie należy dyskutować z selekcjonerem.
Do końca miesiąca uczestnicy dali sobie czas na opracowanie propozycji zasad selekcji. Będą je omawiać podczas następnego spotkania. Zdecydowano, że zaproszenie na kolejne spotkanie zostanie rozesłane do wszystkich klubów wynajmujących lokale od miasta (na poniedziałkowym spotkaniu byli przedstawiciele tylko dwóch).
Marcowy test przeprowadzony został równolegle w kilkunastu miastach europejskich, m.in. w Paryżu, Sztokholmie, Budapeszcie, Belgradzie. Do klubów próbowali wejść m.in. Afrykanie, Arabowie, Romowie, Azjaci. W Polsce akcję zorganizowały Instytut Spraw Publicznych, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej i Forum na rzecz Różnorodności Społecznej.(PAP)