Sędzia Anna Polańska-Ziobro w uzasadnieniu decyzji mówiła, że Czesław Obara nie chciał ukraść krzyża ani obrazić uczuć religijnych. "Była to wola jego jako mieszkańca, aby krzyż, symbol wiary, został godnie przeniesiony do parafii, kończąc tym samym trwający wiele lat spór" - podaje portal Stalowka.net.
Czesław Obara wykopał krzyż 16 czerwca br., który przez trzy lata stał nielegalnie na miejskiej działce na osiedlu Młodynie w Stalowej Woli. - Ja tego krzyża nie ukradłem, nie zbezcześciłem. Zrobiłem to, bo Kościół nie chciał zabrać krzyża - tłumaczył Obara.
Ale prokuratura i tak mu postawiła zarzut kradzieży na początku lipca.
Więcej: gazeta.pl/rzeszow>>>
Usunął nielegalny krzyż. Sąd umorzył sprawę
Czesław Obara, który wykopał z miejskiej działki w Stalowej Woli nielegalny krzyż, nie dopuścił się kradzieży - uznał wczoraj sąd i umorzył postępowanie.