Czytaj: Sejm uchwalił ustawę o dyscyplinarkach dla sędziów>>

Uchwalona 20 grudnia ubiegłego roku nowelizacja, m.in. Prawa o ustroju sądów i ustawy o Sądzie Najwyższym, a także o sądach administracyjnych, wojskowych i prokuraturze, wprowadza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Wprowadza ona też zmiany w procedurze wyboru I prezesa SN. Kandydata na to stanowisko będzie mógł zgłosić każdy sędzia SN. W razie problemów z wyborem kandydatów ze względu na brak kworum w ostatecznym stopniu planowanej procedury do ważności wyboru będzie wymagana obecność 32 sędziów SN.


Przewidziane w ustawie zmiany są krytykowane przez opozycję, Rzecznika Praw Obywatelskich i część środowiska sędziowskiego. Negatywne opinie prawne w sprawie niektórych proponowanych rozwiązań wyrazili m.in. RPO i Sąd Najwyższy. W ubiegłym tygodniu rozmowy w Sejmie, Senacie, SN, KRS i z RPO na temat tej nowelizacji prowadziła delegacja Komisji Weneckiej.

Czytaj: Komisja Wenecka krytycznie o ustawie mającej dyscyplinować sędziów>>

- Polski rząd powinien "prawidłowo wdrożyć" zalecenia Komisji Weneckiej w sprawie nowelizacji ustaw sądowych - oczekuje Komisja Europejska. Jak stwierdził w wydanym w piątek oświadczeniu rzecznik KE Christian Wigand, Komisja dokładnie przeanalizuje opinię Komisji i uwzględni ją w swojej ocenie.

Ustawa trafi teraz ponownie do Sejmu, który może bezwzględną większością głosów odrzucić uchwałę Senatu o odrzucenie ustawy w całości i przedłożyć do podpisu prezydentowi. W przeciwnym razie nowelizacja upadnie.