Sędziowie są bardzo sceptyczni wobec kolejnego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym.  Poprzednia nowelizacja weszła bowiem w życie 15 lipca ub. roku, czyli pięć miesięcy temu i nie przyniosła oczekiwanych efektów - zakończenia konfliktu o praworządność z Trybunałem Sprawiedliwości UE i Komisją.

 Sędzia Aleksandra Wrzesińska-Nowacka - Ogólnopolskie Stowarzyszenie Sędziów Sądów Administracyjnych - zwraca uwagę, że jednym z kamieni milowych prowadzących do uzyskania pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy wynegocjowanych przez rząd polski z Komisją europejską było ograniczenie w trybie legislacyjnym ścieżki uchwalania ustaw bez konsultacji społecznych.

Według projektu, który będzie przedmiotem obrad Sejmu w przyszłym tygodniu, Naczelny Sąd Administracyjny ma być uprawniony do rozpoznawania spraw dyscyplinarnych sędziów Sądu Najwyższego. W przypadku sędziów powszechnych i wojskowych - NSA będzie właściwy w wypadku przestępstwa umyślnego, ściganego z urzędu. NSA ma być sądem odwoławczym w pozostałych przypadkach sędziów sądów powszechnych i wojskowych.

 

Test niezawisłości - to fikcja

Dodatkowo wyłącznie NSA zajmować się będzie testami niezawisłości w odniesieniu do sędziów Sądu Najwyższego i być sądem odwoławczym w wypadku testów sędziów powszechnych.

- Takie rozwiązanie jest sprzeczne z art. 175 Konstytucji, który wprowadził wyraźne wyodrębnienie pionu sądownictwa powszechnego, sądownictwa administracyjnego i Sądu Najwyższego - mówi sędzia Aleksandra Wrzesińska-Nowacka. Ponadto projekt jest sprzeczny z art. 184 Konstytucji, który określa kognicję Naczelnego Sądu Administracyjnego, w której nie mieści się w żaden sposób nadzór judykacyjny nad orzeczeniami sądów powszechnych - dodaje.

Czytaj:  Prof. Manowska wyklucza rozpoznawanie dyscyplinarek przez NSA>>

O ile w Konstytucji zawarto zapis, że Sąd Najwyższy poza nadzorem judykacyjnym może wykonywać inne czynności przydzielone mu Konstytucją lub ustawą, to w odniesieniu do NSA - takiego zastrzeżenia nie uczyniono.

 

Przepisy przejściowe są wadliwe

Dodatkowo projekt przewiduje 14 dniowe vacatio legis, co przy tak dużych zmianach organizacyjnych, gdy trzeba będzie przekazywać akt między sądami, trudne do wykonania.

Dostrzeżono też, że test niezawisłości, już po kilkumiesięcznym okresie obowiązywania, tj, od 15 lipca 2022 r. - jest fikcją.

- Trudno jest w ciągu siedmiu dni znaleźć dowody świadczące o tym, że sędzia, przy którego powołaniu były wątpliwości nasuwające watpliwości co do jego bezstronności - twierdzi sędzia Wrzesińska-Nowacka. - Wątpliwości może zgłosić sam skład orzekający, przy czym w składach wieloosobowych będzie to bardzo trudne, bo wymaga zgody wszystkich sędziów danego składu, aby test przeprowadzić.

Sędzia zauważa, że przy okazji tej nowelizacji przedłużono termin przedawnienia deliktów dyscyplinarnych  w przepisach przejściowych, wprowadzając zawieszenie terminu na długi okres.

W samym NSA jest ok. 30 proc. sędziów powołanych przez nową Krajową Radę Sądownictwa, ale biorąc pod uwagę wakaty w tym sądzie ten procent może wzrosnąć.  W takich przypadkach także  strony mogą podnosić naruszenie art. 6 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności w odniesieniu do właściwego składu sądu.

 

Trwają rozmowy polityków

Dzisiaj premier Mateusz Morawiecki rozmawia z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro w sprawie poparcia dla tego poselskiego projektu. A negocjacje w sprawie przyjęcia przez Sejm tej nowelizacji nadal trwają. Minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk informuje: "Jesteśmy cały czas w fazie konsultacji, rozmawiamy, staramy się wsłuchiwać we wszystkie zastrzeżenia i wątpliwości pana prezydenta".

- Bardzo doceniam to, że prezydent delegował swoich współpracowników do tego, żeby rozmawiać o swoich wątpliwościach dot. tej ustawy. Doskonale rozumiem stanowisko głowy państwa, że prerogatywy prezydenta nie mogą być w żaden sposób podważane czy naruszane, ta kwestia była zresztą przeze mnie zdecydowanie podkreślaną granicą w rozmowach z Komisją Europejską — mówi minister.

Z kolei prezydent Andrzej Duda we wpisie na Twitterze oświadczył, że jeśli obecny projekt o SN jest niezgodny z konstytucją i nie ma większości sejmowej, by go uchwalić, to temat jest zakończony. - Jeśli jednak większość jest, to niech najpierw  zostanie uchwalony. Dopiero potem jest decyzja Prezydenta RP - napisał.

- Jest zrozumienie największych wyzwań, jeśli chodzi o kwestie geopolityczne, natomiast różnimy się z Solidarną Polską co do kwestii związanych z samą legislacją i nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym - powiedział w środę po spotkaniu Piotr Müller, rzecznik rządu.

Sejm miał zająć się projektem w grudniu ubiegłego roku, ale został on zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego. 16 grudnia prezydent odbył serię konsultacji  w sprawie projektu noweli ustawy o SN z premierem Mateuszem Morawieckim i marszałek Sejmu Elżbietą Witek, z prezesem NSA Jackiem Chlebnym, a także z ministrem ds. europejskich Szymonem Szynkowskim vel Sękiem.

 

Nowość
Nowość

Aleksandra Orzeł-Jakubowska, Tadeusz Zembrzuski

Sprawdź