Potrzebę nowelizacji ustawy o kuratorach sądowych dostrzegali również sami kuratorzy, do tej pory nie zapoznano ich jednak z propozycjami. Opracowywany projekt miał między innymi uregulować długo oczekiwaną kwestię sekretariatów zespołów kuratorskich i kompetencji ich kierowników. Regulacje te zawierała już ustawa przyjęta przez Sejm w 2015 roku, jednak o jej losach zadecydował  błąd popełniony przez Marszałka Sejmu. Prezydent dostał do podpisu niewłaściwą wersję, a Trybunał Konstytucyjny z tego powodu uznał ją za niezgodną z konstytucją.

Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak zapowiedział w rozmowie z Prawo.pl, że publiczna debata nad zmianami powinna zacząć się już w grudniu.

 


Zamiast reformy deforma? Naczelnik odchodzi

Dotychczasowy naczelnik Wydziału Kurateli w MS Henryk Pawlaczyk to były przewodniczący Krajowej Rady Kuratorów Sądowych. Środowisko kuratorów nie ukrywało, że liczy, iż jego obecność w ministerstwie będzie swoistą gwarancją wsłuchania się resortu w ich potrzeby.

Jeszcze w październiku w rozmowie z Prawo.pl Pawlaczyk wymieniał pomysły na usprawnienie pracy kuratorów i rozszerzanie ich kompetencji. W tym kontekście odnosił się m.in. do kuratorów dla dorosłych. Mówił, że mogliby oni przejąć część kompetencji przypisanych dzisiaj referendarzom, co by zdecydowanie usprawniło prowadzenie spraw, skróciło czas postępowań w sądzie i zmniejszyło liczbę tych postępowań. - Kuratorzy podejmowaliby decyzje, a od tego przysługiwałyby środki odwoławcze i ostatecznie - gdyby doszło do zażalenia - decyzje podjąłby sąd. To jest cenne i chciałbym, żeby takie rozwiązania prawne zostały przyjęte - mówił.

W listopadzie pojawiła się jednak nieoficjalna informacja o jego dymisji. On sam nie chce sprawy komentować. Kuratorzy wiążą ją z przygotowywanym projektem i tym co prawdopodobnie może się w nim znaleźć. -  Obawiamy się, aby ta regulacja nie hamowała profesjonalizacji i samodzielności merytorycznej naszej służby - mówi jeden z nich.

Czytaj: Biurokracja, problemy kadrowe - kuratorzy czekają na zmianę ustawy>>

Krok do przodu, a może dwa kroki w tył?

Kuratorzy dodają, że oczekują by nowelizacja umożliwiała rozwój ich grupie zawodowej i była ewolucją, a nie rewolucją. - Obecny zakres powierzonych nam zadań sprawia, że jesteśmy pracownikami merytorycznymi sądu i nie chcielibyśmy cofnąć się do tego etapu, w którym kształtowała się tożsamość służby kuratorskiej - mówi jeden z rozmówców portalu. I dodaje, że środowisko kuratorów czuje się pominięte przy pracach nad zmianami. - Nasze potrzeby są duże. To nie tylko kwestie rozwoju ale też m.in. konieczność uregulowania awansów, czy zapewnienie nam godziwego wynagrodzenia. Tymczasem mamy poczucie, że decyzje o nas podejmowane są całkowicie bez naszego udziału - dodaje.

 

Co zrobią kuratorzy?

Przewodniczący Krajowej Rady Kuratorów Sądowych Grzegorz Kozera, pytany o projekt ustawy przyznaje, że docierają do niego niepokojące sygnały, jednak brak jest konkretów i wiedzy na temat rozwiązań zaproponowanych w nowelizacji. - Jesteśmy zaniepokojeni tym co się obecnie dzieje. Nie wykluczamy żadnych działań, jeśli pogłoski i wynikające z nich obawy znalazłyby potwierdzenie w projekcie przedstawionym do konsultacji społecznych - mówi.

Czytaj: Rodzic utrudnia kontakty? Kurator nie może reagować>>

Minister zapowiada kompleksową reformę

Wiceminister Łukasz Piebiak w rozmowie z Prawo.pl zapowiedział, że resort chce "szerzej podejść do tematu czyli dokonać kompleksowej reformy dotyczącej kuratorów sądowych". Poinformował, że przygotowywana regulacja będzie też dotyczyć obsługi biurowej, etatów i delegowania.  - Nie jest wykluczone, że przy tej okazji pewnej korekcie mogą zostać poddane też czy to przepisy dotyczące kurateli rodzinnej, czy też kuratorów pracujących w sprawach karnych. Nie wykluczam, że w jakimś zakresie moglibyśmy zmienić kodeks rodziny i opiekuńczy oraz kodeks karny wykonawczy. Zastanawiamy się nad tym - mówił.