W przypadku mBanku urząd nałożył karę w wysokości blisko 6,6 mln zł oraz zobowiązał bank do zwrotu klientom nadpłaconych środków. Z kolei ING Bank Śląski nie został ukarany, gdyż sam zadeklarował, że zaprzestanie podobnych praktyk i zwróci pieniądze. W najbliższych miesiącach można oczekiwać decyzji wobec sześciu kolejnych banków.
– Wydaliśmy pierwsze dwie decyzje w sprawie ujemnego oprocentowania w kredytach hipotecznych we franku szwajcarskim. Bank ING zobowiązał się dobrowolnie do zmiany praktyki. W związku z tym zwróci konsumentom różnicę między naliczonym oprocentowaniem a tym, które powinno uwzględniać ujemny LIBOR – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Łukasz Wroński, zastępca dyrektora Departamentu Ochrony Interesów Konsumentów Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
W przypadku mBanku urząd zdecydował o nałożeniu kary pieniężnej w wysokości blisko 6,6 mln zł oraz nakazał zaniechanie podobnych praktyk w przyszłości. Bank musi także zwrócić konsumentom nadpłacone środki oraz przeliczyć raty kredytów hipotecznych przy uwzględnieniu rzeczywistej wartości stopy procentowej LIBOR.
– Wydane decyzje nie są ostateczne, przysługuje od nich jeszcze możliwość odwołania. W przypadku ING, jest to decyzja zobowiązująca, zgodna z deklaracją banku. Zakładamy więc, że ta decyzja będzie wykonywana wobec klientów. mBank ma prawo do złożenia odwołania od wydanej decyzji – informuje Łukasz Wroński.
Przedstawiciel UOKiK dodaje, że w sprawie nieuwzględniania ujemnego oprocentowania przy wyliczaniu wysokości rat kredytów hipotecznych we frankach poza wymienionymi przypadkami toczy się jeszcze sześć postępowań administracyjnych. W tej grupie wymienia m.in. Raiffeisen Polbank, Crédit Agricole, Pekao czy BPH. Wroński dodaje, że postępowania są jeszcze w toku i nie można wykluczyć, że także w tych przypadkach zapadną decyzje o karach.
Dowiedz się więcej z książki | |
Ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów. Komentarz
|
– Przebadaliśmy wszystkie banki, które udzielały kredytów we frankach szwajcarskich. Wśród nich wymienione instytucje nie uwzględniały ujemnego LIBOR-u. Inne banki do tej pory to ujemne oprocentowanie stosują i uwzględniają – mówi Łukasz Wroński.
Spór związany z nieuwzględnianiem ujemnego oprocentowania wiąże się z odmienną interpretacją umów kredytowych. Zdaniem UOKiK raty powinny być wyliczane w oparciu o wysokość marży bankowej oraz rynkową stopę LIBOR. Aktualnie jej wartość jest ujemna, więc powinna wpływać na spadek wysokości rat. Jak zaznacza Wroński, niektóre banki miały w umowach zapisy o stosowaniu zerowej stawki LIBOR w razie jej spadku do wartości ujemnych.
– Wzywamy banki do przekazania pewnych informacji, dokumentów. To jest żądanie pod groźbą kary, więc banki muszą te informacje nam przekazywać – wyjaśnia.
Decyzje wobec kolejnych instytucji powinny zostać wydane w najbliższych miesiącach.