Porozumienie „Nowy kontrakt z konsumentami” powinno stać się faktem do końca roku. Problemom podwójnych standardów żywności poświęcona była poniedziałkowa konferencja z udziałem bułgarskiego premiera Bojko Borisowa i rzeczniczki praw obywatelskich Mai Manołowej. Z Polski w spotkaniu uczestniczył Główny Inspektor Sanitarny Marek Posobkiewicz.

Bułgaria zwiększyła wysiłki w tej sprawie kilka dni po publikacji najnowszych analiz, pokazujących drastyczne różnice w jakości i cenach artykułów żywnościowych sprzedawanych w identycznych opakowaniach w tym kraju i kilku państwach Europy Zachodniej.

Według tych analiz chodzi nie tylko o niższą jakość sprzedawanej w Bułgarii żywności, m.in. soków naturalnych i czekolady, lecz także o zawartość szkodliwych produktów, np. oleju palmowego w odżywkach dla dzieci, które oprócz tego okazały się o 40 proc. droższe niż w Niemczech.

„Czy to nie jest oburzające? Kto był tym mądralą w Europie, który badał upodobania bułgarskiego niemowlęcia i uznał, że lubi ono olej palmowy? Doprowadziliście do sytuacji, w której 100 mln osób (z Europy Środkowo-Wschodniej – PAP) czuje się jak jaskiniowcy (...). Nasz naród jest już chory” – powiedział na konferencji premier Borisow, zwracając się do producentów i przedstawicieli dużych sieci handlowych.

„Wydajemy 5 mld lewów (2,5 mld euro - PAP) na ochronę zdrowia. Jak można dawać niemowlętom gorszą żywność? Żywność u nas jest szkodliwa i do tego droższa. Czy to normalne, by dzisiaj, jak w czasach komunizmu, (trzeba było) szukać znajomości, by móc zapewnić dzieciom normalną żywność?” – kontynuował.

Borisow podkreślił, że zarządził, by na unijnym szczycie poświęconym integracji krajów Bałkanów Zachodnich 16-17 maja w Sofii unijnym przywódcom podawano żywność z bułgarskich sklepów. „Zobaczymy, jak ocenią to ich służby bezpieczeństwa” – powiedział.


Oświadczenia żywieniowe i zdrowotne w oznakowaniu, prezentacji i reklamie żywności. Komentarz>>

Komisarz Jourova podkreśliła, że nie powinny istnieć dwie kategorie konsumentów, a istnienie odmiennych produktów w takim samym opakowaniu jest sprzeczne z prawem. „Komisja Europejska opracowała projekt ustawodawczy gwarantujący jednakowe prawa wszystkim konsumentom w UE. Dialog z producentami zaczyna się 2 maja i do końca roku porozumienie powinno być faktem” - oświadczyła.

Jourova zapowiedziała również sankcje wobec producentów, którzy nie wyrównają standardów. Według niej pierwszy krok został już wykonany, gdyż wszyscy uznali, że podwójne standardy są faktem. Kolejnym krokiem ma być ujednolicenie pobierania próbek i testowania żywności w UE, aby producenci i handlowcy mogli się zapoznać z tymi procedurami i nie mogli przeciw nim protestować. Następnie sprawdzona ma być jakość produktów innych niż żywnościowe. Odmienna jest również jakość proszków do prania i innych środków czystości produkowanych przez te same firmy na wschodzie i zachodzie Europy - dodała Jourova.

Bułgarska rzeczniczka praw obywatelskich Maja Manołowa, współorganizatorka poniedziałkowej konferencji, przypomniała słowa premiera Węgier Viktora Orbana, który mówił o „żywnościowym apartheidzie”.

Problem produktów żywnościowych odmiennej jakości dotyczy ponad 100 mln osób i powinien być rozwiązany - podkreśliła Manołowa, przyznając, że będzie to niezwykle trudne, bo sprawa dotyczy interesów gospodarczych potężnych międzynarodowych koncernów, które już zgłaszają swój sprzeciw.

Ewgenia Manołowa (PAP)