"Świadkowie Jehowy, tak jak wszystkie inne związki wyznaniowe, muszą mieć możliwość swobodnego korzystania z prawa do wolności zgromadzeń (...), które jest zagwarantowane przez Konstytucję Federacji Rosyjskiej, międzynarodowe zobowiązania Rosji i międzynarodowe standardy w dziedzinie praw człowieka" - poinformował rzecznik Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych.
Oświadczenie pojawiło się na stronie internetowej Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, odpowiadającej za stosunki dyplomatyczne UE z państwami trzecimi.
Unia Europejska wyraziła zaniepokojenie możliwymi skutkami delegalizacji organizacji i uznania jej za ekstremistyczną. UE podkreśla, że wyrok może skutkować pociągnięciem wyznawców do odpowiedzialności karnej za sprawowanie kultu religijnego i czynności religijnych.
Wyrok potępiła również zajmująca się obroną praw człowieka organizacja Human Rights Watch, twierdząc, że decyzja rosyjskiego sądu jest "przerażającym ciosem w wolność wyznania i zgromadzeń w Rosji".
Rosyjski Sąd Najwyższy zdelegalizował w czwartek wspólnotę wyznaniową świadków Jehowy i uznał tę organizację za ekstremistyczną. Decyzja sądu otwiera drogę do konfiskaty majątku wspólnoty na rzecz państwa.
Świadkowie Jehowy zapowiadają apelację. Przedstawiciel wspólnoty, zrzeszającej w Rosji ok. 175 tys. osób, Siergiej Czerepanow powiedział, że organizacja zaskarży wyrok w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu.
Rosyjskie władze od dawna krytycznie odnosiły się do świadków Jehowy. Niektóre rosyjskie portale piszą w czwartek, że w kilku regionach Rosji działalność ruchu świadków Jehowy była zakazana już wcześniej, a broszury wydawane przez zgromadzenie zostały wpisane na listę tekstów ekstremistycznych. Rosyjscy prokuratorzy od dłuższego czasu utrzymywali, że świadkowie Jehowy to organizacja, która pogłębia podziały między wyznaniami, podsyca nietolerancję, rozdziela rodziny i zmusza - z powodów religijnych - poważnie chorych do rezygnowania z transfuzji krwi.
Jak podaje w piątek Radio Swoboda, świadkowie Jehowy muszą mierzyć się z podobnymi problemami ze strony państwa również innych krajach obszaru poradzieckiego. Na początku kwietnia 60-letni mężczyzna stanął przed sądem w stolicy Kazachstanu, Astanie. Został oskarżony przez główną państwową agencję bezpieczeństwa o propagowanie idei "zaburzających harmonię między religiami i grupami etnicznymi"; oskarżonemu grozi do 10 lat więzienia.
Świadkowie Jehowy to założony w 1870 roku w Stanach Zjednoczonych związek wyznaniowy, który obecnie - według różnych danych - skupia 6-16 mln ludzi na całym świecie. (PAP)
ndz/ ap/
arch.