Ocenę taką prof. Małgorzata Gerdorf zaprezentowała w opublikowanym w poniedziałek stanowisku Sądu Najwyższego w sprawie zawisłej przed Trybunałem Konstytucyjnym w związku z wnioskiem Prokuratora Generalnego z 23 sierpnia 2018 r. (K 7/18).

Prokurator Generalny zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą "treści normatywnych, wydobytych przez powiększony skład Sądu Najwyższego z art. 755 par. 1 kodeksu postępowania cywilnego oraz z Traktatem o funkcjonowaniu Unii Europejskiej ". Zdaniem Zbigniewa Ziobro, skierowanie przez Sąd Najwyższy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pytań prejudycjalnych, które - jego zdaniem - w ogóle nie wiążą się z przedmiotem postępowania, jest niebezpieczne dla porządku prawnego z punktu widzenia jego wewnętrznej spójności i pewności prawa.

Więcej: Prokurator Ziobro skierował wniosek do TK w sprawie pytań prejudycjalnych SN >>

SN: Sprawa do umorzenia

Według Sądu Najwyższego postępowanie podlega umorzeniu na podstawie art. 59 ust. 1 pkt 2 ustawy z 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym wobec niedopuszczalności wydania wyroku. W ocenie Sądu Najwyższego wniosek Prokuratora Generalnego jest ukierunkowany na domaganie się wydania przez Trybunał Konstytucyjny orzeczenia o zgodności z Konstytucją aktu stosowania prawa, jakim jest postanowienie SN w sprawie III UZP 4/18. Nie ma najmniejszej wątpliwości, że kwestia ta leży poza kompetencją TK.

Czytaj: Sąd Najwyższy pyta Trybunał UE i zawiesza stosowanie niektórych przepisów ustawy o SN >>

Chodzi o zdobycie i utrzymanie władzy

Zdaniem SN działanie Prokuratora Generalnego stanowi de facto zagrożenie dla właściwego funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego. Do takiej sytuacji dochodzi w szczególności wówczas, gdy uczestnicy gry politycznej, a taką jest właśnie osoba pełniąca jednocześnie funkcję Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, chcą wykorzystać sąd konstytucyjny do bieżących rozgrywek o zdobycie i utrzymanie władzy. Prowadzi to bezpośrednio do instrumentalnego wykorzystania sądu konstytucyjnego i podważa autorytet i jego znaczenie ustrojowe.

Było już orzeczenie TK

W swoim stanowisku SN zwraca również uwagę, że Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 11 maja 2005 r. (K 18/04) zajmował się już oceną zgodności art. 234 TWE, będącego odpowiednikiem art. 267 TFUE, z Konstytucją RP i stwierdził wówczas, że TWE w związku z art. 234 TWE w części nakładającej na sąd krajowy, którego orzeczenia nie podlegają zaskarżeniu według prawa wewnętrznego, obowiązek wniesienia pytania prejudycjalnego do TSUE, nie jest niezgodny z Konstytucją RP.  - W konsekwencji, orzekaniu w zakresie, w jakim art. 234 TWE (obecnie art. 267 TFUE) został uznany za zgodny z art. 8 ust. 1 Konstytucji RP, stoi na przeszkodzie zasada ne bis in idem. W tym kontekście umorzenie postępowania zainicjowanego wnioskiem Prokuratora Generalnego jest jednoznacznie uzasadnione - czytamy w stanowisku SN.

Prokurator nie rozumie prawa UE

Sąd Najwyższy zauważa, że stanowisko Prokuratora Generalnego zostało oparte na błędnych założeniach, które dowodzą nieznajomości uwarunkowań prawnych, do jakich doszło w Rzeczypospolitej Polskiej po przystąpieniu do Unii Europejskiej.
 - Wniosek Prokuratora Generalnego nie uwzględnia właściwości polskiego porządku prawnego po przystąpieniu do UE. Częścią tego porządku jest prawo UE, które na tle prawa stanowionego przez organizacje międzynarodowe wyróżnia szerszy zakres kompetencji Unii w porównaniu z innymi organizacjami międzynarodowymi, a przede wszystkim wiążący charakter znacznej części prawa unijnego, bezpośredni skutek prawa unijnego w stosunkach wewnętrznych państw członkowskich oraz zasada pierwszeństwa - napisano w stanowisku SN.

Zmień Konstytucję lub prawo UE

Odnosząc się do potencjalnych skutków ewentualnego wydania przez TK wyroku zgodnego z oczekiwaniami Wnioskodawcy, Sąd Najwyższy zauważa, że (...) oznaczałoby to konieczność podjęcia decyzji albo o zmianie Konstytucji, albo o spowodowaniu zmian w art. 267 TFUE, albo – ostatecznie – decyzji o wystąpieniu z Unii Europejskiej. - Należy zatem bardzo wyraźnie podkreślić, że w imię doraźnych celów, Prokurator Generalny żąda wydania orzeczenia, które potencjalnie może skutkować ryzykiem wystąpienia z Unii Europejskiej - stwierdza SN.

Przyłębska i Muszyński niech nie orzekają

Pierwsza Prezes SN zwróciła również uwagę na konieczność powstrzymania się od wyznaczenia do składu orzekającego w niniejszej sprawie Julii Przyłębskiej i Mariusza Muszyńskiego, a w razie ich wyznaczenia – na potrzebę ich wyłączenia z udziału w rozpoznaniu sprawy. - Abstrahując od wątpliwości dotyczących wyboru jednej z tych osób na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego, istnieją okoliczności tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności sędziego w danej sprawie. Osoby te, w publicznych wypowiedziach zajęły jednoznaczne stanowisko w kwestii, która jest przedmiotem rozpatrywania przez TK - czytamy w stanowisku Sądu Najwyższego.