Tymczasem tajemnicą poliszynela jest podsłuchiwanie osób wykonujących zawody zaufania publicznego, które ‒ tak jak adwokaci, radcowie prawni czy np. doradcy podatkowi ‒ są zobowiązani do przestrzegania tajemnicy zawodowej. 

Doradca na podsłuchu

O tym, jak to wygląda w praktyce pokazuje przykład doradcy podatkowego. Co ważne, sytuacja, która mu się przytrafiła miała miejsce wtedy, gdy karty prepaid nie podlegały rejestracji, tak jak obecnie. ‒ Byłem wtedy pełnomocnikiem firmy, która zajmowała się obrotem paliwami. W trakcie toczącego się postępowania podatkowego do akt sprawy zostały włączone akta z postępowania karnego, w których znajdowały się stenogramy z podsłuchów. Szybko zorientowałem  się, iż są to moje rozmowy z klientem. Na moje pytanie, dlaczego mój telefon był na podsłuchu usłyszałem, że podsłuchiwany był mój klient, a nie ja. Tyle tylko, że chcąc swobodnie ze mną porozmawiać, klient ten kupował karty prepaid w kioskach ‒ mówi doradca podatkowy, prosząc o anonimowość. 

Czytaj: Radcowie: Nie ma praworządności bez tajemnicy zawodowej>>

To nie jest odosobniony przypadek 

‒ Sama słyszałam nagrania moich rozmów z klientem ‒ mówi dr Hanna Gajewska–Kraczkowska, adwokat z kancelarii Zakrzewski Domański Palinka, wykładowca na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Jak twierdzi, jeżeli sąd wyraził zgodę na stosowanie czynności operacyjnych przedprocesowych, czyli podsłuchiwanie doradcy podatkowego, którego obowiązuje tajemnica zawodowa, tak jak adwokatów i radców prawnych, to znaczy, że nie wiedział, iż podsłuchiwana będzie osoba wykonująca zawód zaufania publicznego, zobowiązana do przestrzegania tajemnicy zawodowej. Kiedyś tak pozyskane materiały nie mogły być dowodami w postępowaniach karnych. Obecnie jest przepis art. 168a oraz art. 168b Kodeksu postępowania karnego, który pozwala na wykorzystanie nielegalnie pozyskanych dowodów w postępowaniach karnych. ‒ Inna rzecz to anonimizowanie wniosków kierowanych do sądu o zgodę na zastosowanie podsłuchu. Jak żartują sędziowie, mogą podpisać zgodę na samych siebie, bo we wniosku podawany jest tylko kryptonim sprawy ‒ podkreśla Hanna Gajewska–Kraczkowska. 

 

Tajna nawet statystyka

O procedurę postępowania w takich przypadkach zapytaliśmy więc Sąd Okręgowy w Warszawie, który jest właściwy do rozpoznania wniosków o kontrolę operacyjną większości służb w Polsce. Chcieliśmy wiedzieć, czy służby podają we wniosku informację o tym, że numer należy do adwokata, radcy prawnego czy doradcy podatkowego. Zapytaliśmy też o to, czy i jaka jest procedura postępowania w takich przypadkach przy weryfikacji wniosków o podsłuch i ewentualnych wnioskach o jego przedłużenie na kolejne miesiące (pierwsza zgoda udzielana jest bowiem na 3 miesiące). Sekcja prasowa sądu odmówiła udzielenia odpowiedzi twierdząc, że „to w istocie prośba o podanie treści wniosków służb, a to zaś pozostaje objęte klauzulą niejawności”. Jednocześnie poinformowano nas, że „żadne przepisy nie wymagają, by w rejestrach spraw o zastosowanie kontroli operacyjnej lub jej przedłużenie, wykazywano dane dotyczące zawodu wykonywanego przez osobę, wobec której kontrola miałaby zostać zastosowana lub przedłużona”. Według sądu, sposób procedowania określony jest w ustawach regulujących działania poszczególnych służb. Jednocześnie po statystyki polecono nam zwrócić się do Ministerstwa Sprawiedliwości. 

Czytaj: Samorządy: Osłabianie tajemnicy zawodowej to zły pomysł >>

Prokurator kieruje do sądu, sąd dopuszcza

Co ciekawe, SO w Warszawie nie chciał nawet udostępnić liczby wniosków, jakie zostały złożone w trybie art. 19 ust. 15g pkt 2 ustawy o Policji. Przepis ten mówi wyraźnie, że w przypadku uzyskania przez policję dowodów pozwalających na wszczęcie postępowania karnego lub mających znaczenie dla toczącego się postępowania karnego, ale zawierających informacje stanowiące tajemnicę zawodową, obowiązkiem policji jest przekazanie tych materiałów prokuratorowi. Ten zaś niezwłocznie ma skierować do sądu, który wydał zgodę na podsłuch, wniosek o dopuszczenie do wykorzystania w postępowaniu karnym materiałów zawierających informacje stanowiące tajemnice związane z wykonywaniem zawodu lub funkcji, o których mowa w art. 180 § 2 Kodeksu postępowania karnego. Co ważne, ust. 15h art. 19 ustawy o Policji wyraźnie stanowi, iż postanowienie sądu o dopuszczeniu tych dowodów wydawane jest, „gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu (…).” 
SO w Warszawie odmówił nam jednak podania tych statystyk twierdząc, że „statystyki wszystkich wniosków o kontrole operacyjne są prawnie chronione (niejawne)”.

MS i prokuratura informują ogólnie

Podobne pytania skierowaliśmy do Ministerstwa Sprawiedliwości. W odpowiedzi otrzymaliśmy informację statystyczną dotyczącą przetwarzania danych telekomunikacyjnych, pocztowych i internetowych za rok 2016 i zalecenie, by pytania skierować do Prokuratury Krajowej bądź MSWiA. I tak też zrobiliśmy. Dział Prasowy Prokuratury Krajowej poinformował nas, że „kontrola operacyjna prowadzona jest niejawnie m.in. na podstawie: ustawy o Policji, ustawy o Straży Granicznej, ustawy o Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Agencji Wywiadu, ustawy o Żandarmerii Wojskowej i wojskowych organach porządkowych. Nadzór nad stosowaniem kontroli operacyjnej, w tym zgodności z przepisami Kodeksu Postępowania Karnego, w każdym postępowaniu sprawuje sąd, który zarządza niezwłoczne zniszczenie materiałów, w przypadku stwierdzenia, że ich wykorzystanie w postępowaniu karnym jest niedopuszczalne.”

 


Mało transparentności w służbach

Z kolei Wydział Prasowy MSWiA w odpowiedzi napisał, że „regulacje w zakresie stosowania kontroli operacyjnej przez służby zostały zawarte m.in. w ustawach: o Policji i Straży Granicznej. Na przykładzie Policji kontrola operacyjna stosowana jest w oparciu o art. 19 ustawy z 6 kwietnia 1990 r. o Policji. W przepisie tym uregulowano w sposób szczegółowy tryb zarządzania, przedłużania oraz dokumentowania kontroli operacyjnej.”
‒ Generalnie spotykamy się z mało przychylnym podejściem służb żądając udostępnienia informacji o skali kontroli operacyjnej, w tym stosowanych podsłuchach. Obawiam się, że w służbach jest praktyka rejestrowania numeru telefonu jako N.N., aby obchodzić część ograniczeń związanych z ochroną tajemnic  zawodowych i nie przejmować się tym, czy akurat podsłuchuje się adwokata, radcę prawnego, doradcę podatkowego, a nawet dziennikarza. Wprost taką możliwość  wprowadzono przy okazji tzw. ustawy antyterrorystycznej. Tymczasem ustawa o Policji w art. 19 ust. 15g wyraźnie określa procedurę postępowania w sytuacji wejścia w posiadanie materiałów zawierających informacje objęte tajemnicą zawodową: policja ma je przekazać prokuratorowi, a ten ma obowiązek skierować wniosek do sądu o dopuszczenie do ich wykorzystania w postępowaniu karnym ‒ mówi Marcin Wolny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. I dodaje: Niestety w działaniach służb mało jest transparentności i kontroli społecznej.


Dla służb tajemnica zawodowa to nie przeszkoda

W informacji o działalności policji w roku 2017, jaką Senatowi przedstawił minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński (druk senacki nr 885) mowa jest o tym, że policja ma dostęp do informacji stanowiących tajemnicę zawodową. Pozwala jej na to art. 20 ust. 3 ustawy o Policji. W tym trybie, w  2017 r. policja wnioskowała o ujawnienie danych w 759 przypadkach. Sąd wydał postanowienie o udzieleniu jej informacji stanowiących tajemnicę bankową w 695 przypadkach, tajemnicę ubezpieczeniową – 34, tajemnicę skarbową – 23 i tajemnicę zawodową, o której mowa w art. 9e ustawy  o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych – 7. Nie trudno policzyć, że sąd wydał dokładnie tyle zgód, ile było wniosków. 
Szkopuł w tym, że ten przepis nie uprawnia policji do pozyskiwania informacji objętych tajemnicą zawodową adwokatów, radców prawnych czy doradców podatkowych

Trzeba bronić prawa do tajemnicy zawodowej

Adwokat Anisa Gnacikowska, zastępca sekretarza Naczelnej Rady Adwokackiej powiedziała nam, że NRA broni tajemnicy zawodowej, bo jest ona bezwzględnym  i nieograniczonym w czasie obowiązkiem etycznym i prawnym adwokatów oraz gwarancją wykonywania zawodu zaufania publicznego. W połowie czerwca br. NRA podjęła uchwałę, w której podkreślono, czym jest tajemnica zawodowa dla adwokatów oraz że jest ona podstawowym obowiązkiem wobec klienta, bo to w jego interesie została ustanowiona. Powierzając swoje tajemnice adwokatowi klient musi mieć pewność, że wszystkie przekazane przez niego informacje zostaną użyte tylko i wyłącznie w jego interesie w sprawie, którą prowadzi adwokat ‒ zaznacza mec. Anisa Gnacikowska.
Wojciech Klicki z fundacji Panoptykon jest zdania, że problem wynika ze sformułowania przepisów a dokładnie z luki w prawie dotyczącej służb i prokuratora. ‒ Wnioski o podsłuch nie muszą zawierać materiałów zgromadzonych przez służby, które uzasadniałyby zastosowanie kontroli operacyjnej ‒ zauważa Wojciech Klicki. Jednak według niego, skupianie się na kontroli operacyjnej jest błędem, ponieważ służby mogą pobierać bilingi osób, którymi się interesują, a takie metadane mówią o nich więcej niż sama rozmowa.   

Więcej podsłuchów i przetwarzanych danych 

W 2017 r. policja zarejestrowała rekordową liczbę 9876 wniosków i zarządzeń o zastosowanie kontroli operacyjnej. Dla porównania, w 2016 r. było ich 9506, w 2015 r. – 8945, w 2014 r. – 7975, w 2013 r. – 6814, w 2012 r. – 5995, w 2011 r. – 7370, a w 2010 r. ‒ 8339. Tylko 151 spośród nich nie uzyskało zgody na zarządzenie kontroli operacyjnej, z czego 142 wnioski nie uzyskały zgody właściwego prokuratora, a tylko 9 – właściwego miejscowo sądu okręgowego. 
Ogółem w 2017 r. zarządzono 9725 kontroli operacyjnych. Najwięcej na przestrzeni ostatnich lat (w 2016 r. – 9332, w 2015 r. – 8000, w 2014 r. – 7215, w 2013 r. -  6540, w 2012 r. – 5724, w 2011 r. – 6807, a w 2010 r. – 8053).
Rekordowo wiele zgód na przedłużenie stosowania kontroli operacyjnej wydały też właściwe sądy okręgowe. W 2017 r. takich przedłużeń było aż 1099 przedłużeń kontroli operacyjnych. Dla porównania dodajmy, że w 2016 r. takich zgód wydano  951, w 2015 r. – 933, w 2014 r. – 883, w 2013 r. – 681, w 2012 r. – 497, w 2011 r. – 565, a w 2010 r. – 696. 

Przestępstw mniej, podsłuchów więcej

Wzrost liczby podsłuchów (czyli tzw. kontroli operacyjnych) odnotowała fundacja Panoptykon. Według niej, to paradoks, że z oficjalnych komunikatów policji wynika regularny spadek przestępczości, a jednocześnie służby coraz bardziej interesują się życiem prywatnym Polek i Polaków.
A kontrola operacyjna (czyli podsłuchy) to przecież nie jedyny sposób inwigilowania obywateli.  Z informacji Ministra Sprawiedliwości (druk senacki nr 887) wynika, że w 2017 r. Policja, Służba Celna (do 28 lutego 2017 r.), Krajowa Administracja Skarbowa (od 1 marca 2017 r.), Straż Graniczna, a także inne organy takie jak: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralne Biura Antykorupcyjne, Wywiad Skarbowy, Komenda Główna Żandarmerii Wojskowej, Oddziały Żandarmerii Wojskowej oraz Służba Kontrwywiadu Wojskowego przetworzyły łącznie 1 264 857 danych,  w tym 1 227 314 danych telekomunikacyjnych, 13 630 danych pocztowych i 23 913 danych internetowych. Większość tych danych przetworzyła Policja – aż 899 297 danych, czyli 71,1 wszystkich przetwarzanych przez służby danych telekomunikacyjnych, pocztowych i internetowych.
Dla porównania dodajmy, że w 2016 r. ‒ jak wynika z informacji przekazanej nam przez Ministerstwo Sprawiedliwości ‒ służby przetworzyły w sumie 1 147 092 danych telekomunikacyjnych (w tym 881 711 dotyczyło raportów połączeń, 156 306 - lokalizacji stacji abonenckich, 79 868 – danych użytkowników i 29 207 – innych danych), 1806 danych pocztowych i 23 150 danych internetowych. Większość tych danych (bo aż 73,5 proc.) przetworzyła policja. 

Także przeszukania i przejęcia dokumentacji

‒ Naczelna Rada Adwokacka prowadzi rejestr prób naruszeń tajemnicy zawodowej. Zbieramy informacje o tych przypadkach od adwokatów, którzy nam je zgłaszają. W samej tylko Okręgowej Radzie Adwokackiej w Warszawie odnotowujemy ich co kwartał 15-20. Jednak w ciągu ostatnich dwóch lat nie zdarzyła się nam sytuacja związana z podsłuchem. Najczęstsze przypadki naruszenia tajemnicy adwokackiej dotyczą obecnie przeszukania, w ramach którego funkcjonariusze policji zabierają dokumentację klienta i dostarczają prokuratorowi, z której on następnie korzysta kierując sprawę do sądu ‒ mówi Anisa Gnacikowska, adwokat, zastępca sekretarza Naczelnej Rady Adwokackiej. Inne przypadki naruszania tajemnicy adwokackiej, jak podkreśla, dotyczą zwolnienia adwokata z tajemnicy a nawet wręcz wzywania adwokatów przez policję i próba przesłuchania go bez żadnego nawet postanowienia sądu. 
Mec. Anisa Gnacikowska przyznaje, że adwokaci mają świadomość, że służby podsłuchują. ‒ Już w czasach, kiedy byłam młodym prawnikiem czy byłam na aplikacji, to mówiło się, że podsłuchują. Dlatego w bardzo wrażliwych kwestiach prawnicy przedsiębrali środki zaradcze. Krążyły o tym legendy, ale wtedy służby czy policja podsłuchiwały tylko w celach operacyjnych i nie śmieli tego nawet pokazać. Nowelizacja ustawy o policji dała im narzędzie, że dziś już nie tylko po kryjomu mogą operacyjnie zbierać informacje, ale mogą z tych informacji korzystać w postępowaniach ‒ stwierdziła mec. Anisa Gnacikowska.   
I dodaje, że to wpisują się też działania władzy, która podejmuje różne próby zmiany przepisów w celu ograniczenia tajemnicy zawodowej, jak chociażby zaproponowana przez Ministerstwo Finansów zmiana Ordynacji podatkowej.