Czytaj: KE ma już projekt ws zamrażania wypłat za łamanie praworządności >>

Opinię taką minister przedstawił w wywiadzie dla dla agencji AP. - Jest to rodzaj niesprawiedliwego nacisku politycznego - ocenił. I dodał, że powiązanie wypłaty unijnych środków z przestrzeganiem praworządności zaszkodziłoby Polsce, a jednocześnie łagodnie traktowałoby kraje borykające się z innymi problemami.

W najbiższą w środę Komisja Europejska ma przedstawić i przyjąć projekt unijnego budżetu na lata 2021-2027 i jego nowe zasady. W opublikowanym w lutym przez KE dokumencie o nowych wieloletnich ramach finansowych warunkowość, oznaczająca uzależnienie wypłaty funduszy od spełnienia określonych standardów w wymiarze sprawiedliwości, była wskazywana jako opcja. Natomiast komisarz ds. sprawiedliwości Viera Jourova powiedziała w ubiegłym tygodniu, że w debacie nad przyszłymi ramami finansowymi wszyscy komisarze opowiedzieli się za wprowadzeniem mechanizmu uzależniania wypłaty środków UE od praworządności w państwach członkowskich.

AP przypomina przy okazji, że odpowiedzialna za przestrzeganie unijnego prawa Komisja Europejska toczy spór z Polską, gdzie wprowadzona przez PiS reforma wymiaru sprawiedliwości "daje tej partii większe wpływy nad sądami". Odnotowuje, że UE dotychczas "nie zdołała skłonić Warszawy do wprowadzenia istotnych zmian" w przyjętych ustawach.
- Demokracja to przede wszystkim rządy narodu, rządy większości. Rząd Polski także czerpie władzę ze społeczeństwa, a nie z jakiegoś nadania instytucji takiej jak Komisja (Europejska) - powiedział w wywiadzie Jacek Czaputowicz.