- Rynek, na którym część uczestników ma uprzywilejowaną pozycję z powodu nie ponoszenia obciążeń publicznoprawnych, powoduje daleko idące patologie. Uczciwi przedsiębiorcy, nie mając możliwości walki konkurencyjnej poprzez lepszą cenę lub jakość świadczonych usług, wcześniej czy później, by utrzymać się na rynku, sami kierują się ku szarej strefie. Taka sytuacja napędza spiralę jej wzrostu. Dlatego z punktu widzenia państwa bardzo istotna jest właściwie prowadzona polityka nakładania obciążeń, tak by nie zmuszać przedsiębiorców do przechodzenia w szarą strefę, a wręcz przeciwnie - poprzez odpowiedni dobór sankcji i zachęt stymulować powrót działających w szarej strefie przedsiębiorców na ścieżkę w pełni legalnej działalności – podkreśla ekspert Pracodawców RP, Adam Kwaśnik.
Warto w tym kontekście rozważyć, jakie skutki dla rozrastania się szarej strefy w naszym kraju ma planowany wzrost obciążeń podatkowych czy zapowiedzi podniesienia składki rentowej. Tego typu działania mogą doprowadzić do odwrotnego do zamierzonego skutku, czyli do zmniejszenia wpływów budżetowych. W obliczu kryzysu finansów publicznych rząd powinien szukać dodatkowych pieniędzy w ograniczaniu, a nie w portfelach uczciwych przedsiębiorców. - Środkiem na walkę z szarą strefą powinno być zmniejszanie obciążeń przy równoczesnym uszczelnianiu systemu, a nie przykrywanie kołdrą głowy kosztem nóg – mówi Adam Kwaśnik.

Analizę tego zjawiska zawarto także w opracowanym kilka miesięcy temu raporcie BCC. Jego autor, były wiceminister finansów Mirosław Barszcz pisał m.in.:
Poziom skomplikowania systemu podatkowego, a co za tym idzie postrzegania państwa i jego organów przez podatników jest jednym z najistotniejszych elementów przyczyniających się do powstawania szarej strefy. Ze względu na ilość i uciążliwość przeszkód biurokratycznych w prowadzeniu działalności gospodarczej podatnicy co do zasady postrzegają państwo i jego organy jako wrogów. Dodatkowo, panujące powszechnie przekonanie, że płacone podatki są marnotrawione, sprzyja temu, że podatnicy dość powszechnie i dość łatwo dają sobie przyzwolenie na omijanie przepisów prawa podatkowego.
Oczywiście, istotną rolę w przyczynianiu się do powstawania szarej strefy w zatrudnieniu odgrywa również wysokie obciążenie pracy kosztami pozapłacowymi – podatkami oraz składkami ubezpieczeniowymi. (..).
Połączenie dwóch problemów, tj. wysokości opodatkowania pracy oraz skomplikowania systemu podatkowego prowadzi wprost do tego, że wielu przedsiębiorców oraz – szerzej – podatników wybiera szarą strefę i unika płacenia podatków. (...)
Tymczasem administracja podatkowa zdaje się problem szarej strefy omijać szerokim łukiem. (...) Problem szarej strefy ma jeszcze jeden ważny aspekt. W przypadku, gdy szara strefa w danej branży lub regionie zaczyna przekraczać pewien udział, wielu uczciwych przedsiębiorców staje przed trudnym wyborem: płacąc uczciwie podatki staną się niekonkurencyjni w stosunku do nieuczciwych konkurentów i zbankrutują lub sami zaczną działać w szarej strefie. Większość – z oczywistych względów – wybiera to drugie rozwiązanie. Zwłaszcza, że w Polsce wciąż bardzo rzadko podatników niedeklarujących swoich dochodów dotykają jakiekolwiek negatywne konsekwencje. Istnieją całe enklawy, w których działanie prawa podatkowego zdaje się być całkowicie zawieszone: obszary takie jak słynny i do niedawna działający Stadion X-lecia i jego odpowiedniki w całej Polsce, giełdy samochodowe i komputerowe, branża budowlano-remontowa (w zakresie usług dla osób fizycznych), gabinety lekarskie, opieka nad dziećmi i pomoc domowa, korepetycje, warsztaty samochodowe, obrót używanymi towarami i wiele, wiele innych."