Czytaj: Losowanie spraw w sądach przechodzi chrzest bojowy>>

W ubiegłym tygodniu dyrektor programowy Fundacji e-Państwo Krzysztof Izdebski dowiedział się przez przypadek, że jego sprawa dotycząca ujawnienia algorytmu Systemu Losowego Przydziału Spraw w sądach powszechnych została już rozpoznana przez Naczelny Sąd Administracyjny, prawie półtora miesiąca temu.

- Z uwagi na pandemię Covid-19 sąd obraduje niejawnie, ale powinien poinformować strony o rozstrzygnięciu. Znalazłem wyrok w bazie orzeczeń sądów administracyjnych i to dla nas korzystny - wyjaśnia Krzysztof Izdebski. Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił naszą skargę na odmowę udzielenia informacji publicznej, ale NSA uchylił ten wyrok. Ministerstwo Sprawiedliwości jeszcze się do niego nie ustosunkowało, bo czeka na przesłanie uzasadnienia z sądu. I nie wiadomo, czy będzie respektować to rozstrzygnięcie.

Fundacje e-Państwo i Sieć Obywatelska Watchdog Polska już dwa lata temu wystąpiły do Ministerstwa Sprawiedliwości o udostępnienie  algorytmu losowania sędziów. Resort odmówił twierdząc, że nie jest to informacja publiczna. Wobec tego organizacja złożyła skargę do sądu administracyjnego na tę decyzję.

Czytaj: Losowanie nie jest idealnym sposobem przydzielania spraw sędziom>>

 


Pierwsza instancja rozstrzyga negatywnie

W grudniu 2018 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że kod źródłowy tego systemu nie jest informacją publiczną.  Sąd uznał, że ujawnianie algorytmu losowania sędziów może sprawić, że ktoś z zewnątrz będzie ingerować w wyniki losowań i ograniczy w ten sposób niezawisłość sędziów. Sąd stwierdził, że obywatele mogą w nieodpowiedzialny sposób wykorzystać powierzoną im informację, dlatego to nie oni powinni kontrolować pracę administracji, lecz wyspecjalizowane struktury organizacyjne wewnątrz samej administracji (w formie wykonywania audytów, które mogą być generalnie publicznie udostępniane), czy przez, powołane w tym celu, wyspecjalizowane instytucje zewnętrzne jak np. Najwyższa Izba Kontroli.

Zobacz procedurę w LEX: Środki zaskarżenia w sprawach dostępu do informacji publicznej >

Sieć Obywatelska nie zgodziła się z tym orzeczeniem i złożyła skargę kasacyjną. W tej sprawie postanowiła ją wesprzeć Fundację Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która przystąpiła do postępowania przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.

Zagrożenie bezpieczeństwa

- Poznanie przez społeczeństwo kodu nie tylko nie jest, w naszej ocenie, niebezpieczne, ale także jest konieczne dla sprawowania społecznej kontroli nad funkcjonowaniem systemu. Na sprawowanie tej kontroli pozwala właśnie prawo do informacji publicznej i nie jest jedynie domeną wyspecjalizowanych służb - twierdzi Bartosz Wilk z Sieci Obywatelskiej.

Zobacz procedurę w LEX: Postępowanie odwoławcze w przypadku wydania decyzji o odmowie udostępnienia informacji publicznej >

Z kolei w sprawie, która złożyła Fundacja e-Państwo, WSA argumentował odmowę udostępnienia tych danych następująco: " zarówno kod źródłowy, jak i algorytm SLPS "są częścią systemu informatycznego, a więc narzędzia informatycznego do wspomagania realizacji bieżących zadań przez Ministerstwo Sprawiedliwości i nie stanowią one informacji publicznej, gdyż nie zawierają informacji o funkcjonowaniu, czy też organizacji organu". Kod źródłowy i algorytm SLPS, jak dalej argumentował Sąd pierwszej instancji, nie stanowią informacji publicznej, ale są narzędziem do stworzenia takiej informacji. Są to dane techniczne, których ujawnienie mogłoby mieć wpływ na bezpieczeństwo całego narzędzia informatycznego."

Czytaj: Sędzia Łazarska: Losowanie spraw ma być transparentne i służyć sprawności sądzenia>>
 

NSA uchyla wyrok

Zarzut naruszenia art. 1 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej okazał się zasadny. Ale jak wskazała sędzia sprawozdawca Tamara Dziełakowska, uznanie jego zasadności nie oznacza, że w wyniku ponownego rozpoznania przez organ wniosku skarżącej żądanie udostępnienia "algorytmu Systemu Losowego Przydziału Spraw" zostanie zrealizowane w takim stopniu jak tego oczekuje skarżąca.

Jak wskazał sąd drugiej instancji, wątpliwości te związane są z twierdzeniami samej skarżącej, która z jednej strony zadeklarowała ograniczenie skargi na bezczynność wyłącznie do rozpoznania wniosku w zakresie udostępnienia algorytmu SLPS, rezygnując z żądania udostępnienia kodu źródłowego tego Systemu, a z drugiej przedłożyła opinię innej organizacji w której oba te pojęcia "algorytmu" i "kodu źródłowego" utożsamia się i stosuje zamiennie.

Jednak NSA stwierdził, że bez względu jednak na pewną niekonsekwencję skarżącej należy przyjąć, że algorytm Systemu Losowego Przydziału Spraw spełnia kryteria informacji publicznej. Sąd wyjaśnił, że aktualna treść przywołanego na wstępie Regulaminu wewnętrznego urzędowania sądów w oparciu o który system ten funkcjonuje definiuje SLPS jako "system teleinformatyczny służący do losowego przydziału spraw i zadań sądu, działający w oparciu o generator liczb losowych ( sygnatura akt III OSK 836/21).