Obie skargi zostały wniesione przeciwko rządowi niemieckiemu. Pierwszemu skarżącemu odmówiono zatrudnienia w Europejskim Biurze Patentowym. Za powód odmowy podano niespełnienie przez zainteresowane warunków fizycznych niezbędnych na danym stanowisku (skarżący jest upośledzony ruchowo).
Druga skarżąca została zwolniona z pracy w Organizacji Narodów Zjednoczonych. W obu sprawach podniesiono zarzut naruszenia prawa do rzetelnego procesu chronionego w art. 6 Konwencji o prawach człowieka - skarżący mieli ograniczone możliwości dochodzenia swych praw pracowniczych przed sądami niemieckimi, chociaż ich miejsce zatrudnienia znajdowało się w Niemczech.
Czytaj: Skarga z Polski do Strasburga ws. związków partnerskich >>>
Trybunał nie przychylił się do argumentów skarżących i nie stwierdził naruszenia art. 6 Konwencji.
W przypadku pierwszego skarżącego sądy niemieckie wskazały na swój brak jurysdykcji i immunitet w sprawach pracowniczych przysługujący Europejskiemu Biuru Patentowemu i innym organizacjom międzynarodowym. Immunitet taki realizuje uzasadniony prawnie cel w postaci zapewnienia organizacjom międzynarodowym możliwości prawidłowego funkcjonowania.
Trybunał musiał ocenić proporcjonalność ograniczenia prawa do sądu skarżącego - "skutku ubocznego" obowiązywania immunitetu - do takiego celu. Trybunał wskazał, iż w miejsce niemieckich sądów powszechnych skarżący miał do swej dyspozycji procedurę arbitrażową zapewnianą przez Europejskie Biuro Patentowe. Procedura ta prowadzona jest na podstawie regulacji proceduralnych przewidzianych dla Trybunału Administracyjnego Międzynarodowej Organizacji Pracy i sam fakt, iż rozprawy prowadzone w toku postępowania nie są otwarte dla publiczności, nie oznacza, że ma ona charakter arbitralny i nie zapewnia skarżącemu ochrony jego praw pracowniczych.
Trybunał w Strasburgu uznał ją za rozsądną alternatywę dla jurysdykcji sądów powszechnych, ocenił ingerencję w prawa skarżącego z art. 6 Konwencji jako proporcjonalną i stwierdził niedopuszczalność jego skargi.
W przypadku drugiej skarżącej Trybunał wskazał, iż nie wyczerpała ona krajowych środków odwoławczych, co jest warunkiem formalnym dopuszczalności każdej skargi indywidualnej. Rząd niemiecki argumentował, iż skutecznym środkiem odwoławczym w sprawie skarżącej byłoby złożenie skargi konstytucyjnej do niemieckiego Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał przychylił się do tego argumentu.
Niemiecki Trybunał Konstytucyjny ma jurysdykcję do oceny poziomu ochrony praw podstawowych w sporach pracowniczych z organizacjami międzynarodowymi w przypadkach takich jak sprawa skarżącej (to jest wówczas, gdy w niemieckim porządku prawnym powstaje konkretny skutek prawny). Tym samym ta droga sądowa powinna zostać wykorzystana przed wniesieniem sprawy do Trybunału w Strasburgu. Skarżąca tego nie uczyniła, a zatem jej skarga była niedopuszczalna i została odrzucona na podstawie art. 35 Konwencji.
Tak wynika z decyzji Trybunału z 6 stycznia 2015 roku w sprawie nr 415/07, Klausecker przeciwko Niemcom oraz w sprawie nr 15521/08, Perez przeciwko Niemcom.