Sprawa ta dotyczy obywatelki Węgier dzielącej mieszkanie ze swoim byłym partnerem, wielokrotnie oskarżanym przez nią o stosowanie przemocy domowej. Część postępowań w tych sprawach zakończyło się umorzeniem lub uniewinnieniem byłego partnera skarżącej przed sądem, lecz w szeregu przypadków był on jednak skazywany na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu i na grzywnę. Przed sądami krajowymi toczą się także postępowania o własność spornego mieszkania, a skarżąca zwracała się również do sądu o wydanie sprawcy zakazu zbliżania się do niej oraz o nakaz eksmisji. Skarżąca przedstawiła 13 opinii lekarskich stwierdzających u niej poważne obrażenia ciała, doznane pomiędzy 2005 r. a 2010 r.
Trybunał uznał ten stan rzeczy za naruszenie art. 8 Konwencji o prawach człowieka (prawo do poszanowania życia prywatnego). Stosowanie przemocy w stosunku do skarżącej w jej własnym domu zostało wielokrotnie dowiedzione, a zatem na państwie spoczywał obowiązek skutecznej ochrony jej życia prywatnego i mieszkania przed agresją jej byłego partnera. Wydanie nakazu zbliżania się nie może trwać w takich sytuacjach półtora roku, jak to miało miejsce w tej sprawie. Wyrok Trybunału jest wyjątkowo zwięzły i sprowadza się do krótkiego stwierdzenia: Państwo musi skutecznie chronić ofiary przemocy domowej, bezzwłocznie zapobiegając kolejnym naruszeniom prawa ofiar do prywatności. Za kluczowe koncepcje tego orzeczenia można uznać skuteczność i szybkość działania ze strony organów państwowych.
Trybunał przyznał skarżącej w związku z naruszeniem art. 8 Konwencji 5.150 euro tytułem doznanej krzywdy moralnej oraz zasądził zwrot poniesionych kosztów i wydatków.
Bez wątpienia brak skutecznej ochrony ofiar przemocy jest także poważną bolączką polskiego systemu prawa. Omawiany wyrok pokazuje, iż właściwie każdy z przypadków zaniedbania ochrony ofiar wobec bezczynności, powolności lub braku woli ze strony właściwych organów i instytucji państwowych kwalifikuje się jako naruszenie prawa do życia prywatnego z art. 8 Konwencji. Czy zatem Polskę czeka zalew spraw wnoszonych do Trybunału przez nieskutecznie chronione ofiary przemocy domowej? Scenariusz taki nie jest nieprawdopodobny. Być może obywatelom polskim potrzeba jedynie odpowiedniej wiedzy i precedensu, którym może stać się omawiana sprawa.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 24 kwietnia 2012 r. w sprawie nr 57693/10, Kalucza przeciwko Węgrom.

Artykuł pochodzi z programu System Informacji Prawnej LEX on-line