Helsińska Fundacja Praw Człowieka przedstawiła opinię przyjaciela sądu w tej sprawie. Wskazuje w niej, że sprawę molestowania dziecka przez księdza można oceniać przez pryzmat naruszenia praw gwarantowanych Europejską Konwencją Praw Człowieka – wolności od poniżającego i nieludzkiego traktowania czy prawa do poszanowania integralności cielesnej i psychicznej (w ramach prawa do poszanowania prywatności). Konwencja wymaga, żeby w prawie krajowym istniały mechanizmy zapobiegania takim naruszeniom, a także środki, z których będzie można skorzystać w razie naruszenia - podkreśla. 

W 2018 r. Sąd Okręgowy w Poznaniu przyznał kobiecie milion zł zadośćuczynienia oraz nakazał wypłacać jej comiesięczną rentę przez Towarzystwo oraz Zakon. W 2019 r. rozstrzygnięcie potwierdził Sąd Apelacyjny, jednak pełnomocnicy Towarzystwa Chrystusowego nie zgodzili się z wyrokiem i złożyli skargi kasacyjne do Sądu Najwyższego.
Czytaj: Sprawy dotyczące pedofilii duchownych - większość umarzanych, brak dowodów>>

Odpowiedzialni nie tylko księża, ale też ich przełożeni

HFPC podnosi, że ochrona ta, może wynikać z przepisów przewidujących odpowiedzialność odszkodowawczą sprawcy, ale także jego przełożonych i zwierzchników.

- Każda osoba powinna mieć zapewnioną realną możliwość uzyskania przed sądami krajowymi odszkodowania i zadośćuczynienia związanego z naruszeniem jej praw człowieka, także gdy sprawcą naruszenia jest podmiot prywatny. Ta perspektywa powinna również towarzyszyć rozpoznawaniu spraw, w których chodzi o ustalenie odpowiedzialności zakonu czy diecezji za czyny księży – mówi adwokat Jarosław Jagura, prawnik HFPC.

 

Jako przykład Fundacja podaje sprawę rumuńską dotyczącą odpowiedzialności za szkody wynikające z błędu medycznego popełnionego podczas zabiegu, która trafiła przed ETPC. 

 

Czytaj: Dziekan adwokatury z Opola kandydatem do komisji ds. pedofilii>>

- Skarżąca choć uzyskała wyrok zasądzający odszkodowanie i zadośćuczynienie od lekarza, to nigdy ich nie otrzymała, ponieważ lekarz wyzbył się swojej własności i stał się niewypłacalny, co faktycznie uwolniło go tym samym ze zobowiązań wobec skarżącej. Dodatkowo ze względu na przewlekłe prowadzenie postępowania karnego nie udało się ustalić również odpowiedzialności lekarza na gruncie prawnokarnym. Skarżąca skorzystała z możliwości pozwania szpitala, w którym pracował lekarz, jednak bez powodzenia - wskazuje Fundacja. 

Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał jednak, że sądy krajowe odmawiając uznania odpowiedzialności placówki medycznej pozbawiły skarżącą skutecznej ochrony prawnej jej integralności fizycznej i orzekł, że doszło do naruszenia art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Szkoda przy powierzonej czynności 

Zdaniem HFPC w powyższej sprawie, powinna być brana pod uwagę przesłanka „wyrządzenia szkody przy wykonywaniu powierzonej czynności”, której spełnienie aktualizuje możliwość domagania się jej reperacji od zwierzchnika osoby, która wykonanie czynności zlecała. 

- Wąskie i restrykcyjne rozumienie tej przesłanki może doprowadzić do tego, że ochrona dla poszkodowanego, która wynika z art. 430 k.c. (i 429 k.c.) będzie miała charakter wyłącznie iluzoryczny. W literaturze wskazuje się, że sędziowie sądów krajowych powinni intepretować przepisy odnoszące się do odpowiedzialności deliktowej w sposób, który zapewni efektywny środek zaradczy, który pozwoli chronić prawa człowieka nie tylko w relacjach wertykalnych, ale również horyzontalnych - podnosi. 

Zamieszanie ze składem - "nowi" sędziowie

Początkowo do rozpoznania sprawy w Sądzie Najwyższym wyznaczonych zostało troje sędziów, powołanych po rekomendacji obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. 

 

W grudniu 2019 r. HFPC zwróciła się do I Prezes Sądu Najwyższego oraz Prezesa Sądu Najwyższego kierującego Izbą Cywilną zwracając uwagę na wątpliwości dotyczące tego, czy udział w rozpoznawaniu sprawy sędziów wybranych w procedurze, w której uczestniczyła KRS w nowym kształcie gwarantuje przestrzeganie prawa do rozpoznania sprawy przez niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.

Na początku roku - jeszcze przed uchwałą trzech Izb SN z 23 stycznia, sędziowie zostali wyłączeni od orzekania w tej sprawie. Teraz sprawą zajmą się inni sędziowie Sądu Najwyższego.